Olśnienie = Jarosław?
7 lipca 2020Miasto Jarosław zaprezentowało swoje nowe logo, co wzbudziło spore zainteresowanie środowiska projektowego i marketingowego. Komentarze niestety są zdecydowanie mało przychylne. Kontrowersje budzą dwa fakty: z jednej strony postawienie na wyakcentowanie graficzne hasła, zamiast nazwy miasta, z drugiej zaś forma graficzna tegoż.
Przyjrzałem się bliżej całej sprawie analizując po kolei dostępne informacje.
Jarosław postanowił stworzyć logo promocyjne miasta siłami własnymi, powołując stosowny zespół, 11 osób, w większości pracowników miejskich (lista tu > www.jaroslaw.pl). Był także doradca zewnętrzny o uznanym dorobku. Prace nad założeniami i koncepcją trwały rok, w tym także testy postrzegania znaku. I to można by miastu zapisać na plus, gdyby nie wynik końcowy. Bo jest on dziwny, nie tylko we wspomnianym wcześniej akcentowaniu graficznym hasła promocyjnego, zamiast nazwy miasta.
„W toku analiz zostały zdefiniowane takie kluczowe cechy Jarosławia, które stanowią istotne wartości dla otoczenia jak:
- Bogata, wielowiekowa tradycja i rozgłos w świecie (tradycje kupieckie);
- Lokalizacja stanowiąca doskonałą bazę wypadową do innych atrakcyjnych miejsc takich jak Bieszczady, Ukraina, Pogórze Dynowskie, Góry Słonne;
- Zabytkowy charakter o wybitnych walorach, będący niespodzianką dla większości osób odwiedzających miasto po raz pierwszy.
Cechy te prowadzą do zdefiniowania unikatowej tożsamości miasta. Właśnie tę cechę tożsamości: ODKRYCIE, ZASKOCZENIE, OLŚNIENIE, należało zawrzeć w symbolicznej, graficznej formie.”
cytat za jaroslaw.pl
I tutaj, w zdefiniowaniu unikatowej tożsamości miasta, mam wrażenie popełniono błąd. Bo czyż odczucia mieszkańców i przyjezdnych można traktować jako cechę tożsamości miasta? To raczej wynik działania innych cech miasta, wypunktowanych zresztą detalicznie. Czy odczucia dadzą się narzucić? Czy olśnienie na pewno jest tą najważniejszą cechą miasta i dla kogo? Z punktu widzenia mieszkańców czy odwiedzających? Można tu spokojnie przywołać definicję słowa olśnić ze Słownika Języka Polskiego PWN:
„olśnienie
1. «nagłe poznanie, uświadomienie sobie czegoś»
2. «zachwyt wywołany czymś»
olśnić — olśniewać
1. «porazić wzrok silnym blaskiem»
2. «wzbudzić zachwyt»”
Jak widać w definicji mamy dwoistość tego olśnienia. Z jednej strony zachwyt, z drugiej zaś niepożądany stan widzenia, co uświadamia nam taka oto definicja z encyklopedii PWN:
olśnienie,
stan widzenia, przy którym występuje odczucie niewygody i/lub zmniejszenie zdolności rozpoznawania obiektów, spowodowane niewłaściwym rozkładem lub zakresem luminancji albo nadmiernymi kontrastami w przestrzeni bądź w czasie;
stanowi przejaw adaptacji narządu wzroku do niewłaściwych warunków oświetlenia; ze względu na skutki o. dzieli się na: przykre, przeszkadzające i oślepiające (silniejszy stopnień przeszkadzającego) — tak silne, że przez pewien czas jakikolwiek obiekt nie może być spostrzeżony. O. przeszkadzające w uproszczeniu zależy gł. od natężenia oświetlenia w płaszczyźnie oczu, o. to odgrywa istotną rolę w oświetlaniu dróg.
Postawienie zatem na wyakcentowanie tejże „cechy tożsamości miasta” wydaje się jeszcze bardziej kontrowersyjne. Jeśli zaś do tego dokładamy jej formę graficzną, dominującą nad samą nazwą miasta i spychającą ją w cień, robi się bardzo dziwnie.
Dwie wersje logo Jarosławia, proj. Agata Dzięgielowska
Spójrzmy na to pod kątem zapamiętywania. Bogactwo formy graficznej nie ułatwi zapamiętania całości znaku, graficzne hasło skutecznie eliminuje nazwę miasta i pozostanie w pamięci jako nie przypisane do miejsca, które ma promować. A jednocześnie czytam na stronie jaroslaw.pl:
„W toku prac nad znakiem promocyjnym, udało się wyodrębnić te wartości, które stanowią faktyczną obietnicę, mającą pokrycie w rzeczywistości, nieprzemijającą i ponadczasową. Są to w przypadku Jarosławia: zdolność zaskakiwania, niespodzianki, olśnienia – których większość odwiedzających się nie spodziewa, zanim nie odwiedzi naszego grodu.”
Zatem obietnica doznań, zamknięcie jej w formę graficzną z umykającym uwadze umiejscowieniem, tworzy znak promujący doznania, które możemy mieć w każdym innym nowo poznawanym miejscu. A jednocześnie w słowach i pojęciach kluczowych do symbolicznego przedstawienia w logo promocyjnym mamy taki punkt –
„Miejsce, którego nie można przegapić”.
Przejdźmy do „założeń do projektowania formy graficznej znaku”:
„Kolorystyka – Grafitowy oraz żółty, alternatywnie – granatowy (ciemnobłękitny) oraz złoty (ciepły żółty), możliwe zastosowanie rastrów barw lub dołączenie trzeciego koloru – grafitowy.
Logotyp JAROSŁAW – narysowany w stylu odręcznego pisma, majuskułą, lekki (ale wyraźny), pozytywny, nowoczesny, z rozmachem ale bez nadmiernej ozdobności.
Claim – minuskuła czcionką komputerową, korespondującą z odręcznym logotypem i charakterem ikony.
Ikona – niefiguratywna w formie, choć symbolicznie nawiązująca do przedstawianych wartości, łącząca formy abstrakcyjne z symbolicznym przedstawieniem proponowanych form desygnatów.
Forma znaku – na skali od 1 do 10, gdzie 1 oznacza formę całkowicie tradycyjną, figuratywną, a 10 skrajnie minimalistyczną i nowoczesną, abstrakcyjno-symboliczną, znak powinien plasować się w okolicach 7.”
cytat za jaroslaw.pl
Przywołam także. za stroną jaroslaw.pl, wypowiedż Zbigniewa Chmielowskiego:
„Współczesność i związane z nią narzędzia technologiczne, takie jak ekrany monitorów, komputerów, smartfonów, wymuszają stosowanie symboli prostszych w formie, nawiązujących do stylistyki i designu XXI wieku, przemawiających do człowieka drugiego millenium i na te potrzeby musimy mieć logo promocyjne, mówiące współczesnym językiem o współczesnym Jarosławiu. Miasta w swoich działaniach promocyjnych powszechnie wykorzystują nowoczesną symbolikę, która ułatwia komunikację z otoczeniem i budującą ich korzystny wizerunek – precyzuje dr Zbigniew Chmielewski, ekspert w zakresie systemów identyfikacji wizualnej, który wspierał proces powstawania logo Jarosławia.”
Jeśli dodamy do tego iż współczesne trendy projektowania znaków promocyjnych miejsc bazują na dwu elementach – minimaliźmie formy i tendencji do odwołań do heraldyki miejskiej, mamy właściwie podstawy do oceny co poszło nie tak. A chyba poszło, pomimo tego:
„Specjalnie powołana do tego komisja, przeanalizowała ponad 230 wariantów znaku i hasła. Kiedy powstały i zostały wybrane elementy bazowe, różne formy znaku zostały poddane badaniu m.in. wśród studentów Uniwersytetu Wrocławskiego. Wyniki posłużyły do oceny poszczególnych wersji i zatwierdzenia ostatecznej formy znaku.” za www.eska.pl
Mamy w efekcie znak nie do końca zgodny z założeniami projektowymi. Trudno w nim dopatrzeć się minimalizmu, mówienia współczesnym językiem, czy troski o czytelność, także w bardzo małych ekspozycjach. W komentarzach padło już pytane o wygląd i czytelność znaku na ołówku. A jak ten znak wygląda w rozmiarze np. 60 px?
Znak z jednej strony akcentuje ważność doznania, z drugiej zawiera symboliczne, podobno, odniesienia do zabytków miejskich, ale na mnie sprawia to wrażenie raczej symbolicznych zabytkowych ruin i miał bym problem z określeniem jakich konkretnie w rzeczywistości. Tym bardziej, że te istniejące zabytki Jarosławia (sądząc po zdjęciach, bo nie byłem) są zadbane i bardzo interesujące, także w formie.
Prezentacja na gadżetach http://www.jaroslaw.pl/aktualnosci-wydarzenia/id8993,Jaroslaw-miastem-olsnien.html
Ostatnia moja wątpliwość dotyczy strategii promocji miasta, czy powstała, czy tylko zajęto się samym znakiem. bez wsparcia jakąkolwiek strategią jego komunikacji? Prezentacja znaku, li tylko na gadżetach, może sugerować, niestety, brak takiej wypracowanej strategii komunikacji.
W sumie jest jeden plus – logo narobiło szumu bez kosztownych działań promocyjnych. Tylko czy o taki wydźwięk akurat chodziło? Jest takie powiedzenie „nie ważne dobrze czy źle, ważne by po nazwisku”, ale tu akurat wszyscy olśnieni zapamiętają bardziej owo „olśnienie” niż samo nazwisko, nazwę miasta.
Jak by na przekór, tej powyższej realizacji, przywołam inną, stworzoną indywidualnie i proponowaną miastu przez autora „Jakieś pół roku temu wysłałem to do Burmistrza i chciałem podarować w zamian za uścisk dłoni…” jak napisał w komentarzu na Facebooku. Michał Mazur przedstawił na portalu Behance swoją propozycję znaku, minimalistyczną i zgodną z aktualnym trendem projektowym – odwołań do herbu miasta – wraz z ikonami najważniejszych zabytków, ale także przykładami stosowania, tworząc zalążek systemu komunikacji promocyjnej. Znak w sumie ma potencjał dużo szerszego działania, niż tylko promocja miasta.
Całość prezentowana jest na portalu Behance.
Widzę w tym projekcie dużo lepszą podstawę do promocji miasta, bardziej zgodną z trendami obecnie panującymi w projektowaniu, jak również dający szersze możliwości rozwijania w przyszłości we w pełni spójny system.