Orla mina
10 grudnia 2010Coś ostatnio wciągnął mnie temat naszego Orła Białego, to i w wolnych chwilach sobie go kontempluję, może to orla grypa…
Patrzymy na ten herb lub godło nieomal codziennie przy różnych okazjach, a to na drukach urzędowych a to na banknotach mimochodem, czy też kątem oka. Opatrzył nam się na tyle że jest jaki jest. a jaki jest? zastanawialiście się kiedyś jaką ma minę nasz Orzeł Biały? Pewnie nie, a warto…
No to mała zagadka, nie zaglądać do źródeł, którą minę ma nasz ustawowy Orzeł Biały – 1, 2 czy 3 ? Czarne na białym, białe na czarnym, jak kto woli.
Heraldyczne przedstawienia orła, ale i lwa czy gryfa, miały za zadanie pokazać go w pozie groźnej z ostrymi pazurami, otwartym dziobem, lub pyskiem z kłami, wyciągniętym językiem. Miał straszyć, ostrzegać że jesteśmy, my pieczętujący się nim, groźni. A tu masz, minka bliskiego płaczu dziecka, albo dobrodusznego w swej łagodności baseta, a może on zdeprymowany czym…. Nasz herbowy niestety ma minę nr 1. I jak tu się bać?. W sumie cała sprawa w oku, właściwie w rysunku oka, nie wiedzieć czemu miast groźnego mamy samą łagodność. Może my taka kraina łagodności….
Ech, on to ma szczęście, jak nie korona niewiadomej prowieniencji, to mina… rozbrajająca.