ACTA? nie, dziękuję.

26 stycznia 2012

Życie zdominowały ACTA, już raz zdominowały, co prawda akta, ale, to ten sam poziom emocji. Wbrew pozorom i zbiorowej „wiedzy” to nie jest kwestia praw autorskich tylko a bardziej sposobu ich dochodzenia, pozasądowego. Zanim ktoś zabierze głos, obojętne za czy przeciw, radzę przeczytać, nawet 3 razy, bo dobrze mieć świadomość w co już wdepnęliśmy.


kpina z Korczaka

16 stycznia 2012

Trafiłem na to cuś mające uczcić rok 2012 jako rok Korczaka na stronie Rzecznika Praw Dziecka RP.

logo roku Korczaka

Szlag mnie trafił, na takie uczczenie wybitnej postaci, bo to kpina i żenada, ale nie tylko mnie poniosło,  Rafała S. Świątka też.

Sz. Pan Marek Michalak
Rzecznik Praw Dziecka
ul. Przemysłowa 30/32
00-450 Warszawa

Szanowny Panie!
Logo Roku Janusza Korczaka, które dziś dostrzegłem na stronie internetowej reprezentowanej przez Pana instytucji, to kpina z Korczakowej myśli i przyczynek do kompromitacji nie tylko w granicach naszego kraju. Jako zawodowy projektant, wzywam Pana do usunięcia tej graficznej niedoróbki i dopełnienia starań o uzyskanie prawdziwego logo — wykonanego przez prawdziwego projektanta, nie przynoszącego wstydu, estetycznego itp.

Z wyrazami oburzenia
Rafał S. Świątek

Dopisuję się obiema rękami do tego listu, w każdym jego punkcie.

Jeśli ktoś chciałby także przesłać swoje wyrazy oburzenia na adres mailowy Rzecznika to podaję – rpd@brpd.gov.pl można skorzystać z wzoru powyżej.

PS ciekaw jestem nazwiska tego tfurcy od Comic Sans.

PS2 warto zobaczyć też wersję arabską tego znaku na fanpejczu RPD


grudzień 2011

9 stycznia 2012

Szybciutko i skrótowo, ciekawe wydarzenia z grudnia 2011 r., anonsowane wcześniej, na bieżąco, na fanpejczu. Zaczynamy:

Był konkurs na hasło banku PKO, ale, jak to zwykle bywa, czeguś nie dopatrzyli, w regulaminie, czeguś nie sprawdziło żury i… wtopa, nagrody, wysokie, dostały… plagiaty. Wesoło jest.


Po co miastu logo? ano, czasem by wydać pieniądze, by z braku pieniędzy oraz pomysłu włożyć je do szuflady, aż się uzbiera pieniądze na jego wykorzystanie. Tę nowatorską metodę promocyjną zastosował Olkusz ze swoim logo, ma szanse się upowszechnić.


Poważna rzecz, konkurs na logo Muzeum Narodowego.

Tym razem chwalę, z przyjemnością, nową inicjatywę STGU – konkurs na system oznakowania bibliotek, i mam nadzieję również chwalić tego konkursu rezultaty.


Chyba będzie nowa identyfikacja paryskiego Luwru, zaproszenie do składania wniosków już jest.


Rebranding. Zmiana AGIP na ENI


info dla Katowic i okolic, z uwzględnieniem przyjezdnych – Ten years after. Lechwar & Kipka, Galeria Ateneum, Katowice, ul. 3-go Maja 25. Powisi do połowy stycznia.
Zajawka z facebooka


Coś do poczytania, o sztuce recyklingu plastiku, a może Sztuce recyklingu…


Czeski Kolin ma logo, autorzy: Honza Švarc, Michal Koubský i Jirka Novák.

Kolin logo


Z kolei w czeskim Rychnov wybierają logo, jak u nas, przez głosowanie.


Nowe logo Teatru Lubuskiego w Zielonej Górze.

Teatr Lubuski logo


ATA, Air Transport Association, zmienia nazwę i logo, na Airlines for America.

Airlines for America logo


Raport o identyfikacji wizualnej star-upów, czyli jak napisać parę banałów, w stylu „logo mało ciekawe”, i nazwać szumnie Raportem.


Od Mateusza Kurletko  link do poważnego raportu o e-usługach.


Book is book…


LEGO Braille Typo.


Ładny krój Cassannet, w sam raz do mojego projektu „system PL” , który pokazywałem na blogu.


Ważne dla DTPowców. Henryk Jursz uwalnia skrypty. Na temat UseMyTyPo poczytajcie u Roberta Chwałowskiego.


Trend a la Melbourn trwa. Nowe logo i identyfikacja miasta Burghausen.

Burghausen logo


Ekskluzywność małego ? Prezerwatywy od Louis Vuitton.


Najgorsze identyfikacje 2011
, według Brand New.


Czechowice-Dziedzice, te od trefnych zapisów w regulaminie, w tempie ekspresowym mają logo. 10-osobowa komisja wybrała z pośród 400 prac zwycięzcę w jeden dzień. Termin składania prac był do 20 grudnia. Informacja o wygranym projekcie już 22 grudnia. Jak to z zapałkami, robota paliła im się w rękach :)

Czechowice-Dziedzice logo


Lemniscate, ozdobny krój autorstwa Rosy Gorolovej, zupełnie za free.

krój Lemniscate, Rosa Gorolova


Kolejny kandydat, do organizacji olimpiady 2020, przedstawił logo – Baku, Azerbejdżan

Baku logo kandydata


Wietnam dopiero co pokazał nowe logo promocyjne kraju i… już ma nowy projekt znaku promocyjnego.

Vietnam nowe logo promocyjne


Praha – 12 dzielnica wybiera swoje logo. Nie tylko u nas, jak widać, rozdrabnianie ze znakami promocyjnymi trwa. Pocieszające, że za jakiś czas, efekt wahadła, będzie ich konsolidowanie w jeden.

znaki dla dzielnicy Praha 12


Wracając do nowego logo Łodzi. Jest okazja pooglądania 10 innych propozycji znaku dla Łodzi, niestety, trzeba przyznać wieje sztampą i naśladownictwem, a i amatorką miejscami. To co wybrano raczej konkurencji nie miało, chyba że są perełki w projektach nieopublikowanych, do obejrzenia osobiście w UM Łódź.


Royal Mail pokazała olimpijskie znaczki pocztowe.

znaczki pocztowe z okazji olimpiady Londyn 2012

Fot. MailOnline


witacze a estetyka

8 stycznia 2012

Nowy Rok jednak zaczyna się dość okrutnie i co rusz podsyła korespondencję, powiedzmy sobie szczerze, nie napawającą optymizmem. Dostałem prośbę o komentarz do kolejnych witaczy, a może straszaczy, ale oddajmy najpierw głos autorowi, który sprawę wyłuszczył szczegółowo:

Witam,
Śledzę pańskiego bloga od dłuższego czasu, może niezbyt regularnie, ale wracam do niego i staram się nadrabiać zaległości. Dlatego też pomyślałem, że zainteresuje Pana to, co się dzieje właśnie w Bydgoszczy.

Mieszkańcom przedstawiono projekty „witaczy”. Muszę przyznać, że patrząc na te obrazki, najpierw pomyślałem, że to pomyłka, chwilę potem, że przygotował je przysłowiowy „kuzyn prezesa” – tym większe było moje zdziwienie (a i niesmak), gdy dowiedziałem się, że projekty wykonał plastyk miejski – Jacek Piątek ( „jacek piątek artysta plastyk / chcę żyć chcę tworzyć”).

Siedzi Pan? Zatem:
http://www.bydgoszcz.pl/ [żeby łatwiej było zrozumieć, o czym mowa, wstawiam zestawienie projektów – dop. alw]

projekty witaczy Bydgoszcz

Podobno zadaniem osoby pełniącej obowiązki na „samodzielnym stanowisku d/s estetyki miasta” jest (cytuję za www.bip.um.bydgoszcz.pl/):

1) opiniowanie pod względem plastycznym projektów małej architektury, pomników, innych dzieł plastycznych, ogrodzeń, kolorystyki elewacji oraz urządzeń umieszczanych w miejscach publicznych np. reklam,
2) współpraca ze środowiskiem plastyków,
3) konsultacja wewnątrzurzędowa i wewnątrzwydziałowa w powyższym zakresie oraz współpraca z jednostkami  planowania przestrzennego i gospodarczego na terenie Miasta.

Czy powyższe słowa tyczą się zatem jedynie projektów zgłaszanych przez firmy zewnętrzne? A może to, że przedstawione mieszkańcom „witacze” wyglądają, jak wyglądają, to kwestia braku samokrytyki pana plastyka?

Jestem ciekaw Pana opinii, może znajdzie Pan chwilę, by zanalizować ten przypadek na swoim blogu, może zopiniuje Pan to krótko odpowiadając na tę wiadomość. Nie bardzo wiem co zrobić w tej sytuacji – wiem tylko, że jako mieszkaniec Bydgoszczy nie mogę tego tak zostawić. A może przesadzam?

Na koniec, pozwolę sobie zacytować słowa pana Piątka (z wywiadu dla MMBydgoszcz w maju 2011 – vide www.mmbydgoszcz.pl):

„Ani przepisy ,ani urzędnicy nie poprawią estetyki naszego miasta jeśli my wszyscy mieszkańcy nie zaangażujemy się w wspólne jej świadome tworzenie.”

będę wdzięczny za odpowiedź,
pozdrawiam serdecznie
MK

Smutne. Zanim jednak odpowiem na pytania, na ile potrafię.

Mam wątpliwości, duże, czy projekty wykonał plastyk miejski, z racji ich stylistyki tych prezentowanych projektów, ale gdyby tak było, że  jednocześnie będący ich opiniodawcą jest projektantem, to byłoby bardzo, mówiąc eufemistycznie, dziwne, co najmniej, kłania się pojęcie „sprzeczności interesów”. Mam wrażenie, jednak, że to pospolite ruszenie producentów, owych konstrukcji, z projektem w cenie.  Nieważne  jednak  kto robił, istotniejsze co wyszło. Z pokazanych projektów wychynęła nie tylko niemoc twórcza, ale, co gorsza, brak zrozumienia dla roli herbu i znaku promocyjnego. To ostatnie, znaczy logo Bydgoszczy, dawno już zaliczono w poczet koszmarków radosnej twórczości. Można by po projektach oczekiwać większego wyczucia i estetyki, nomen-omen od niej jest plastyk miejski, a także  znajomości  ról pełnionych przez znaki.  Nie wspomnę też o roli jaką ma/powinien spełniać sam witacz. Bo konia z rzędem temu, kto mi udowodni mi, że dla tych projektów ktoś robił jakiekolwiek badania postrzegania, także w ruchu, w konkretnej lokalizacji.

Na marginesie, zastanawia mnie wizja pylonu z rękoma, co artysta miał na myśli mogę się domyślić, ale co odczyta widz mniej domyślny? Bydgoszcz miastem ludzi o czystych, ale i skrwawionych rękach?  Czy to aby na pewno promocja pozytywna? To ostatnie pytanie zresztą pasuje do wszystkich projektów, może więc, zgodnie ze stanowiskiem, od estetyki, należało owe projekty, po prostu, ciepnąć w kosz miast prezentować publicznie?

Jest tu też i aspekt szerszy, który obserwować można nie tylko w Bydgoszczy, czyli promowanie się z zerową strategią promocyjną co na początek objawia się powstawaniem znaków promocyjnych na bazie li tylko pomysłu na ich konkursowe pozyskanie, bez oparcia w jakiejkolwiek sformułowanej strategii. A dalej już jakoś leci, skutkuje to bowiem dalej upychaniem owego logosa na różniaste, przypadkowe i jednorazowe, sposoby, tam gdzie trzeba i nie trzeba, raz zamiast herbu, raz obok, bo i o różnej funkcji obu znaków też nikt nie myśli i nie zamierza.

Kolejne witaczowe realizacje, oparte na standardowych pylonach, bo taniej, ale nie tylko, z jednej strony pokazują modę, trynd, władz samorządowych do łatwego ozdóbkowania nie mający za wiele wspólnego z przemyślaną promocją. Z drugiej strony niemoc twórczą lub nadmiar artystycznych wizji u projektantów daje efekty wizualne na miarę strachów na wróble, tylko w większej skali. Z trzeciej jednak daje pracę i zarobek mnożącym się jak myszki agencją produkującym owe pylono-witaczo-strachy, z ofertą projektu w cenie. Żyć trzeba.

Marzy mi się, by, jak w bajce, przyszedł jakiś Wyrwidąb i powyrywał te wszystkie kiczowate strachy, z obrzeży dróg krajowych i lokalnych, te wszystkie witacze i reklamy kolosy, co i rusz ogromniejsze. Krajobraz byłoby nareszcie widać, jak na dłoni, ten nasz, polski, urokliwy, i gościom go pokazać nie byłoby wstyd.

Marzenia jak ptaki, latają, jak nie pada…


    • Translate to:

  • Nowe

  • Tematy

  • Tagi