Ukradli logo… piratom!
21 listopada 2009To że wzięli jak swoje, to jedno, ale ważne komu buchnęli, a nie byle komu – słynnemu portalowi The Pirate Bay.
A dokładniej nie całe logo a sam statek z kasetą magnetofonową i skrzyżowanymi piszczelami na żaglu. Jak podaje technonews.pl (za TorrentFreak.com) znak graficzny został zastrzeżony w szwedzkim urzędzie patentowym przez szwedzką firmę Sandryds Handel,
która zamierza wykorzystać je na przykład w charakterze emblematu na pendrive’ach, koszulkach i innych gadżetach. Przedstawiciele firmy mówią, że symbol im się bardzo spodobał i postanowili sprawdzić, czy można go zarejestrować. Okazało się, że nikt przed nimi tego nie zrobił, więc formalnie nie było żadnych przeszkód. Dlatego też firma wystąpiła z wnioskiem do odpowiedniego urzędu i krótko później stała się oficjalnie właścicielem praw do logo.
Okazało się, że piraci nigdy nie wpadli na to, by zastrzec swoje logo.
Piraci zapowiadają, że nie zamierzają tego tak zostawić.
No to wojna! Przy okazji przypomniał mi się Olsztyn ze swoim logo, opisany przeze mnie w lutym, też nie mieli głowy do zastrzeżenia, no to musieli zapłacić za nowe. A i wypada wspomnieć o zastrzeżonym, przez rosjan, emotikonie :-).
inspirujące.
Jak rozumiem owa szwedzka firma potrafi udokumentować ZAKUP praw majątkowych do znaku.
W innym przypadku rejestracja jest nic nie wartą procedurą, wszak wykazanie praw majątkowych do znaku to klucz do jego legalnego posiadania i rejestracji.
Pamiętać trzeba, że ochrona patentowa jest dodatkiem do ochrony z tytułu PA, ale nie zastępuje jej.