Zatoka, wcięcie i serce
26 czerwca 2009Fragment kolejnej rozmowy z Leszkiem o znaku Poland, oraz moje trzy grosze do komentarzy Wiktora Kołodzieja i Endiego.
Leszek Salomon:
dochodzę do wniosku, że nie jest specjalnie ważne jak to narysujesz, bo obrys i tak trzeba będzie spopularyzować, ja bazuje na poprzednich wyrysach dlatego czuję jakiś dysonans, ale dla wielu młodych to może nie mieć żadnego znaczenia bo starych syntez nigdzie nie widzieli
alw:
to fakt, ale też trzeba wybrać taki, który będzie łatwy do skalowania i mozliwości np jego zwielokrotniania czy wykorzystywania w inny sposób, a z drugiej w miarę sensowny i prosty do odtworzenia
LS:
zgoda, ale w takim razie bez oglądania się na mapę można parę rzeczy przerysować inaczej. Właściwie jedną jeszcze zwiększyć głębokość zatoki
alw:
to zobacz co się dzieje w rysunku Endego on zwiększył, pójdzie ewidentnie w stronę dymka
LS:
no u Endiego to już przesada. wiesz co, głupio się o tym gada samemu nie próbując, po prostu narysuję i Ci podrzucę
alw:
oki
LS:
porysowałem i doszedłem przy okazji do wniosku, że jedynym fragmentem istotnym w tym obrysie jest owa zatoka :)
alw:
hmm… samej zatoki tak nie wygrasz
LS:
ale ja się przy niczym nie upieram :) – byłem ciekaw jaki kształt mi „siedzi”
alw:
robi się coś niespokojnego. Leszku tak patrzę iż tym wcięciem zatoki te Polski mi się przechylają. Zerknij na te trzy czerwone, między tymi w kółku
LS:
no kurcze – przecież zaznaczyłem to moja pamięć pokrzywiona socjalizmem taki kształt mi podpowiada i wcale się nie upieram, i nawet nie patrzę na optyczne zawiłości, po prostu TAK KOJARZĘ. Pokopię w sieci gdzieś musi być to do czego ja nawiązuję
alw:
te wizualne przechyły zauważyłem też w swoich szkicach dlatego zwracam uwagę.
LS:
jak zrobiłem wyrys najbliższy granicom realnym to sam byłem zdumiony obcością kształtu. Poproś jeszcze kogoś o wyrys może się więcej wyjaśni
alw:
Jedno już się wyjaśnia, że sam kształt, bez koła, staje się agresywnym wtrętem i niestety nie będzie mógł się wpisać w moją ideę zastępowania litery „O”
LS:
rób co uważasz za stosowne, ja jestem sympatykiem. Mam nadzieję, że nie przejmujesz się zbytnio krytycznymi głosami
alw:
dzięki, przejmować nie, ale wszystkie analizuje dokładnie.
………………
Wiktor Kołodziej, w komentarzu do Endi a symetria, koncentruje się z kolei na ścianie wschodniej:
Witam,
mimo dążenia do dużego uproszenia granic Polski i większej symetrii, ja osobiście skłaniałbym się do dodania dodatkowego punktu na „ścianie wschodniej” i utworzenia wcięcia na wysokości Warszawy lub wybrzuszenia w okolicach Lublina, albo zrezygnowania z pionowej wschodniej linii na rzecz lekkiego ukosu (tzn. przesunięcia górnego punktu lekko na zachód).
Mam uczucie że zaczyna się szukanie „co by tu dodać”, Tym bardziej, że o ile zatoka charakterystyczna jest, to na granicy wschodniej już tej charakterystyczności i wyjątkowości nie widzę. Ba, skoro tak, to czemu nie worek żytawski, na zachodniej granicy (na styku Polski, Niemiec i Czech), malusie to ale jak ciekawe – taka kropla wypływająca z naszego obszaru.
……………..
Przy okazji odniosę się też do szkicu Endiego (komentarz do Endi a symetria)
Endi:
Znak jest wypadkową wielu symboli i emocji. Mamy „gołębiowatego” orła, płomienne skrzydło, gorące serce i namiętność godną Polaka. Co prawda logotyp „nie siedzi” z sygnetem, ale jest to spowodowane spojrzeniem orła w prawo (skrzydło wadzi), choć prezentuję również wersję lewostronną. Zapewne niezgodną z normami prawnymi. Pan jest specem w tej materii. Znak jest do dopracowania, ale uważam, że ma potencjał…
Niestety, patrząc z perspektywy mojego pomysłu, to już zupełnie inna bajka. Czy ma potencjał? trudno powiedzieć, mnie nie przekonuje, szczególnie gołąbek + serduszko, wracasz do folkloru.