nr 1000

10 lutego 2019

Jako, że jest to tysięczny post na blogu kilka spraw wymaga rozliczenia. Po pierwsze coraz rzadsza moja aktywność tutaj. Od dłuższego czasu obserwuję gwałtowny rozwój blogów o tematyce projektowej, to dobrze, ale też, z racji ich ilości i podejmowanych tematów, wiele planowanych przeze mnie tematów stało by się powielaniem treści, zatem poszły do kosza. Po drugie przenosiny bloga, na nowy serwer, dzięki Anicie Pudzie (wielkie dzięki). Trochę było z tym komplikacji a przede wszystkim podstawowa – niemożność publikowania. Po trzecie i w sumie może mało istotne po tylu latach – zaczynając blogowanie w czerwcu 2006 r. założyłem sobie napisanie właśnie 1000 postów… i zakończenie. Fakt faktem, że w międzyczasie pojawiły się i posty wyłącznie ilustracyjne, co oczywiście automatycznie zmniejszyło liczbę postów pisanych. A skoro zmniejszyło, to i może całe założenie oraz liczenie funta kłaków warte? W sumie sam nie wiem co zdecydować – ciągnąć dalej, zmienić formułę, temat, czy po prostu powiesić kartkę „wyszedłem, nie wiem czy wrócę”?

Ale, żeby nie było tylko o moich dylematach, coś bardzo pozytywnego, co obserwuję od jakiegoś czasu, czyli bardzo dobre projekty licencjackie pojawiające się coraz częściej w przestrzeni medialnej. Po pierwsze – sporo jest wśród nich dobrych opracowań identyfikacji wizualnej, co mam nadzieję dobrze wróży na przyszłość. Po drugie – jakość reserchu i szerokie postrzeganie podejmowanych tematów chwali się autorom. To nie są po prostu prace typu „zaliczyć i zapomnieć”, bazujące na dawno ogranych opracowaniach innych, co zdarza się, niestety, permanentnie nadal. Nie są to zatem prace na odwal się, robione pięć minut przed obroną, a takie potrafią być i prace doktorskie. To bardzo ważne, bo wskazuje na powolne, ale jednak, zmiany podejścia młodych ludzi do prac dyplomowych. Niektórym się po prostu chce.

Żeby nie być gołosłownym, najnowszy przykład tego dobrego podejścia – magazyn WhiteMAD zaprezentował nową identyfikację Poznania, pracę koncepcyjną Mateusza Urbańczyka, która powstała jako praca licencjacka w Collegium Da Vinci w Poznaniu.

projekt koncepcyjny identyfikacji Poznania, autor Mateusz Urbańczyk projekt koncepcyjny identyfikacji Poznania, autor Mateusz Urbańczyk

Więcej o tej pracy można przeczytać, i obejrzeć, na stronie whitemad.pl


Andersen:

Niewiele jest tych wartych czytania. Szkoda, że się poddajesz bez walki.

ps
Jarek ma rację. Odtwarzanie pliku jest czynnością stricte techniczną. Nie trzeba mieć zgody.

Andersenie – po pierwsze to nie poddaję się, tak jak napisałem myślę, czy formuła się już aby nie wyczerpała :) po drugie – coś mi umknęło z tym odtwarzaniem i Jarkiem, bo nie łapię do czego pijesz. A odtwarzanie owszem jest czynnością techniczną i nawet dowód możesz sobie odtworzyć, tylko wprowadzić do użytku już nie możesz :)

Andersen:

Skoro pojawiają sie nowe blogi i publikują to znaczy, że się nie wyczerpała.
Choć może to oczywiście oznaczać, że Tobie się wyczerpała chęć.

Może też być tak, że żeby tu naprawdę być, trzeba przestać być tam, gdzie być nie warto. I wtedy może okaże się, że jest jeszcze mnóstwo tematów do poruszenia, przedyskutowania i omówienia.

Zapewne jest w tym, co piszesz, dużo racji. Z drugiej strony, jeśli idzie o dyskusje, jakoś nie specjalnie się to ostatnimi czasy toczyło, a właściwie nic się nie działo.

Andersen:

Wcale nie dziwi brak komentarzy – dodanie czegokolwiek graniczy z cudem, a jak już się doda, to i tak nie widać czy się dodało.
W takich warunkach prowadzenie rozmowy to katorga.

gdyby dodawało się automatycznie, teraz jest moderowane, to własnego komentarza i odpowiedzi w ogóle byś nie znalazł w zalewie spamu. Dziennie zdarza się wyrzucać i 100 spamów.

Ant:

Wbrew pozorom, miejsc wartych odwiedzin jest niewiele.

Szkoda.

*imię

*e-mail

strona

odpowiedz na alw

*

 
    • Translate to:

  • Nowe

  • Tematy

  • Tagi