Huzar symboliczny
13 lutego 2011Kwestia „międzynarodowości” nazwy, podnoszona w komentarzu Varpho, do Husarz ksywa Huzar:
„huzar” pewnie brzmi im lepiej niż „husarz”, bo wygląda bardziej międzynarodowo [cz. „angielsko”] – nie ma „rz”….
Ano to zerknijmy na to, mamy co prawda inny zapis tej nazwy, niż używany na świecie, co łatwo sprawdzić w Wiki. Nie występuje jedno lub dwa S, jak w innych językach (nawet czeskim) a Z. Zatem dla obcokrjowca obie wersje Husarz i Huzar, będą równie nieprawidłowe w zapisie, choć „husarz” może być bardziej bliskie z racji S. Z kolei, jako że mamy do czynienia z nazwą własną firmy, to Z może być zaletą. Tu zgoda i od razu zastrzegam – mowa tylko o samej nazwie Huzar.
Angielski: 1. Huzar > Hussar, 2. Husarz > Winged Hussar
Niemiecki: 1. Hhuzar > Husar, 2. Husarz > Flügelhusar
Włoski: 1. Huzar > Ussaro, 2. Husarz > Ussaro polacco 'alato’
Francuski: Huzar > Hussard
Węgierski: Huzar > Huszár
Czeski: Huzar > Husar
Hiszpański: Huzar > Húsar
Aliści jest i symbolika, chciał nie chciał, zakodowana mniej lub bardziej w naszych umysłach a powiązana ściśle z daną etykietą słowną. Stąd zresztą oburzenie na symbol nieadekwatny dla nas z etykietą odmienną od znanej. Mamy jednak innych krajach i inne kodowanie co za etykietą stoi , bo tam huzar to huzar, polski zaś husarz ewenementem jest i spécialité polonaise wyłącznie. Zatem symbolika owego „huzara”, czy też z nim powiązana, jest w powszechnej świadomości tambylców zupełnie inna, oparta na ich wiedzy historycznej własnego kraju.
Napisałem tekst o Huzarach i Husarzach nieco z premedytacją ukrywając część symboliki huzarskiej. Byłem ciekaw czy ktoś zwróci na to uwagę. Nie zwrócił, co dziwne. A to symbolika nie najlepiej się kojarząca i przywołująca niedobre przykłady. Nieodłącznie bowiem związane z huzarami są dwie rzeczy – określenie „Huzarzy śmierci” i symbol Totenkopf. Ten ostatni z nieszczególnymi skojarzeniami, ale i jeszcze mniej dobrymi konotacjami – noszony był na czapkach przez SS i Waffen-SS w okresie II Wojny.
Takiej oto dużej odznaki, na czako, używali huzarzy pruscy – Leib-Husaren-Regiment nr 1, Leib-Husaren-Regiment „Königin Viktoria von Preußen“ Nr. 2 i jeszcze fotka huzara z Gdańska, ale nie tylko oni…. Mamy francuskich Húsar de la muerte czasu Rewolucji Francuskiej, czy chilijskich Húsares de la Muerte. Ale mamy i wcale nie odległy czasowo przykład polski – międzywojenny Dywizjon Huzarów Śmierci.
Odznaka Dywizjonu Huzarów Śmierci wz. 1920
Na historycy.org czytam:
Jendostka Huzarów Śmierci powstała prawdpodobnie z rozkazu J. Piłsudskiego w czasie wojny polsko-bolszewickiej.
Pierwsza jednostka polskich Huzarów Śmierci powstała w Wilnie w 1919 roku jako Dyon Huzarów Śmieci
O tajemniczych polskich huzarach śmierci nieco szerzej na Wojenne tajemnice – WARSZAWA i OKOLICE
Po zastanowieniu i przemyśleniu doszedłem do wniosku, być może błędnego, że zarzut niezrobienia reserchu może być nietrafny. Istnieje bowiem inne wytłumaczenie tej husarzo-huzarskiej zbitki, mające swe źródło właśnie w symbolice totenkopf. Być może, robię tu za adwokata diabła, choć mało wiarygodnie, ową symbolikę huzarską, nie najlepszą, zastąpiono z premedytacją husarzem dobrze odbieranym w naszym kraju. Zakładając równocześnie że dla obcokrajowca ta symbolika jest nienarzucającą się automatycznie z jego kręgu, zatem jest szansa przypisania symboliki do nazwy, i tu ok. Niestety firma na razie działa tu i teraz i widoki na międzynarodowość co najwyżej mgliste. W Polsce zaś, i dla Polaków, jastrząb to jastrząb, a orzeł to orzeł, podmienić się nie godzi.
Konkluzja jest prosta – jak się wchodzi w symbolikę narodową, naszą czy obcą, mniej lub bardziej, to jednak trzeba bardzo uważać, bo to sfera baardzo delikatna.
Na koniec 2 ciekawostki:
Formacje huzarów, jako jednostki bojowe, przetrwały aż do II Wojny światowej i występowały również poza Europą, w Ameryce Łacińskiej.
Symbol totenkopf nie odszedł wraz z huzarami do historii, jest nadal używany w wojsku, vide znak regimentu Queen’s Royal Lancers armii brytyjskiej.