ŁK Zakopane
29 stycznia 2013Łukasz Kułakowski zaprezentował na Behance swój projekt znaku dla Zakopanego, pod tytułem „Zakopane – The Winter Capital of Poland. Rebranding concept 2013”.
Nie tylko znaku zresztą, całego systemu identyfikacji wizualnej miasta.
Ale zanim poczytacie co mam do powiedzenia na ten temat, proponuję dokładnie przyjrzeć się pracy Łukasza Kułakowskiego, całości, jaką przedstawił na Behance, a potem wrócić i poczytać co wyłuszczę.
Włożone mnóstwo pracy, są zachwyty i gratulacje, znak pewnie będzie się podobał mieszkańcom, a ja mam wątpliwości, dwie, niby drobne, ale sądzę sporej wagi.
Na początek, skoro obejrzeliście dokładnie, proste pytanie – jaki to jest właściwie znak? herb czy logo promocyjne? Pytanie jest proste i niezwykle ważne, dla zrozumienia co zrobił Autor tego projektu, Łukasz chyba dla utrudnienia zatytułował to „rebranding”. Ale czego?
Stan na dzisiaj jest taki jak poniżej. Jest herb Zakopanego, zatwierdzony uchwałą Rady Miasta i znak Biura promocji Zakopanego
Sądząc po oglądzie pracy Kołakowski zmiksował symbolikę i formę heraldyczną z funkcją znaku promocyjnego miasta. Ale to tylko pozory. Powstała bowiem dziwna hybryda znakowa, patrząc na jej zakres działania, jaki przed nią postawił w ramach opracowanych materiałów.
Przejdźmy do moich wątpliwości, zostawiając klasyfikację znakową w spokoju.
Pierwsza wątpliwość dotyczy symboliki użytej w znaku. Założenie: jest to znak promocyjny. Zatem sądząc po projekcie miasto nie tyle chce być stolicą zimową, co wypunktował Autor w tytule pracy, co stolicą katolicką, z konkretnym odniesieniem do naszego śp. pamięci papieża, klucze papieskie.
Ale to jest już w herbie. Co prawda wyjęcie figury heraldycznej jest jak najbardziej dozwolone, a i jej nawet modyfikacja, większa czy mniejsza. O ile przyjęcie zmodyfikowanej formy figur heraldycznych w promocyjnych znakach miejskich można spotkać np. w Niemczech, to jednak są to współczesne wersje logo inspirowane owymi figurami heraldycznymi, nie rysowanie od nowa całego herbu „nowocześniej”. Ale tu owa figura (klucze papieskie), nie została przetworzona w znak promocyjny, stała się ozdóbką do multiplikacji, drugim planem.
Więc o co chodzi?. Razi mnie takie potraktowanie symboliki herbu, klucze papieskie, jak wspomniałem wyżej odwołują się bowiem do Polaka na stolicy Piotrowej, są, przypomnijmy, częścią symboliki zawartej w herbie Watykanu. Sprowadzenie tejże symboliki, kluczy św. Piotra, i tego poprzez nią odwołania do pamięci naszego Papieża, do roli ozdobnika, multiplikowanego motywu graficznego, wydaje mi się co najmniej niezręczne i chyba jednak temu symbolowi papieskiemu uchybia. Do takiego celu odwołanie do folkloru byłoby zdecydowanie lepsze.
Na ów promocyjny kierunek, myślenia Autora, zdaje się wskazywać choćby wykorzystanie kształtu tarczy do wypełnienia go fotografią, ciekawe po co?
Wskazują też na to wersje „imprezowe” znaku.
A jednak coś mi w tym nie gra.
Wątpliwość druga. Założenie: jest to herb. Herb rządzi się swoimi precyzyjnie określonymi prawami.
Zatem jeśli to rebranding herbu, to mamy dziwną sytuację rozdzielenia herbowej symboliki na dwie części, spełniające różną rolę. Mamy zatem naruszenie urzędowego znaku samorządowego poprzez wycięcie z herbu jednej z ważnych figur heraldycznych (klucze papieskie), co samo w sobie jest niedopuszczalne, chyba, że taka zmiana w herbie otrzymałaby zgodę ministra i weszła w życie ponowną uchwałą, o zmianie herbu, Rady Miasta Zakopanego. Bo taka jest procedura przy tak drastycznej zmianie. Ale skoro herb to po co wchodzi w funkcje znaku promocyjnego, na dodatek opracowanego jako system pozwalający na dalsze wycinanie symboliki urzędowej, a dodawanie symboliki promocyjnej. a nawet tworzenie wersji znaku dla innych instytucji, vide Straż Pożarna czy TOPR, a więc instytucji nie podlegających miastu, nie będących też jego własnością.
Jeśli jednak to nie herb… to co z herbem właściwym? Niestety opracowanie nie pokazuje współdziałania dwu znaków, herbu i logo, zatem podejrzenie o zawłaszczeniu pola urzędowego znaku i wymiksowaniu go, do szuflad, jest jak najbardziej uzasadnione.
Zastanawiałem się co skłoniło Autora do takiego potraktowania tematu.
Po analizie całej pracy mam wrażenie że Autor chciał zunifikować wszystko, co się tylko da, nawet to czego nie należy, bo ma własne urzędowe znaki. Ostemplować to wszystko jednym jedynym, swoim znakiem. Taka trochę metoda rodem z małych firm „co sobie same poradzą” – „gdzie by tu jeszcze koniecznie wkleić znak”. Jak wynika z przedstawionej dokumentacji chce bowiem Autor, ni mniej, ni więcej – zastąpić funkcjonujący, urzędowy herb miasta. Mamy więc nie znak promocyjny a rzeczywiście próbę zmiany herbu. Ale wcale to nie jest znów takie jednoznaczne zaszufladkowanie. Koncepcja Kułakowskiego po pierwsze zawłaszcza pola ewidentnie przynależne znakowi wyższego rzędu, herbowi miasta. Próbuje go bodiczkiem wymiksować za bandę. Ale tu jest pewien problem, herb jest, jak wspomniałem znakiem urzędowym, przyjmowanym uchwałą rajców po uprzedniej zgodzie, na taki nowy kształt herbu, wyrażoną przez Ministra Spraw Wewnętrznych. Minister jednak posiłkuje się opinią Komisji Heraldycznej, a jej opinia na pewno będzie negatywna, z racji błędów heraldycznych projektu znaku (np. kształt tarczy,brak barw). Jednak to nie wszystkie zawłaszczenia jakie proponuje Autor, wchodzi też w kolizję ze znakami innymi, vide straż pożarna. Tak się składa, że straż ma swój urzędowy znak, także ta ochotnicza. Do tego dochodzi całe szerokie pole działań promocyjnych i oznakowania komunikacyjnego. Mamy więc dziwną sytuację wynikającą jak mniemam z nieprzemyślenia, od początku, co projektujemy i jakie funkcje ma ten znak pełnić, a jakich nie powinien.
Zgodzę się z opinią, że, na pierwszy rzut oka, projekt budzi uznanie, dużym nakładem pracy, ale nie mówmy o uporządkowaniu, to tylko pozorne wrażenie. Powiem więcej, ta unifikacja dezinformuje. W tym uporządkowaniu mamy bowiem cały czas mieszanie pól działania logo promocyjnego i herbu. Takie złe zagarnianie wszystkiego. Tym bardziej, że jest i wchodzenie w ogródki inne, nie swoje, zupełnie zresztą nie uzasadnione.
Przejrzałem i przeanalizowałem pokazany projekt i nadal nie wiem jak ten znak sklasyfikować, gdzie przypisać. Chyba wyjdzie że to „nowatorskie podejście”, a może nowotarskie….
design heraldyka identyfikacja logo miasta promocja
Tagi: herb klucze św. Piotra Łukasz Kułakowski papieskie tarcza Zakopane
komentarzy 10
Odświeżenie herbu
29 lipca 2009Wydawać by się mogło że w temacie herbów nic właściwie się nie dzieje, poza wprowadzeniem zupełnie nowego, a czasem powrotem do starego, jak Wrocław. Nic bardziej mylnego. Oprócz totalnych zmian bywają i odświeżenia. Znakomity przykład takiego odświeżenia herbu szwajcarskiego kantonu Obwalden, zresztą bardzo udanego, prezentuje Design Tagebuch.
Po lewej stary, po prawej odświeżony.
Generalnie zrezygnowano z czarnych obrysów i zmieniono kształt tarczy. W sumie herb nabrał lekkości i łatwiej zobaczyć niuanse.
Więcej szczegółów (po niemiecku) dotyczących herbu i zmian na stronie Design Tagebuch.
Coś wlazło na tarczę
21 listopada 2007Zacznę od małego wstępu, tyczącego heraldyki.
Obowiązujące w heraldyce zasady budowy, stosowania elementów i kolorów nie ograniczają się do ramowych haseł, bardzo ściśle regulując poszczególne elementy składowe. Również sposób obrazowania czyli samego rysunku godła. Ale to oczywista oczywistość, jak mawiał nasz były premier. Oczywistość, jednak nie dla wszystkich zrozumiała.
Po co ten wstęp? Ano po to, że nie wszystko, co się w tarczę herbową wsadzi, to już herb pełną gębą. Jest takie, dość prężne trzeba przyznać, Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Małopolski.
Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Małopolski jest największą regionalną organizacją samorządową w Polsce założoną w 1991 r. z inicjatywy Kazimierza Barczyka, ówczesnego Przewodniczącego Rady Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa, i nadal przez niego kierowaną. Stowarzyszenie zrzesza ponad 120 gmin i powiatów z terenu województw: małopolskiego, podkarpackiego, świętokrzyskiego i części śląskiego (obszar historycznej Małopolski).
Jest, ma się dobrze i tylko dziwi iż odwołując się do Królewskiego Miasta Krakowa pieczętuje się czymś takim
Jakby w Królewskim Mieście Krakowie, ba, w Małopolsce, wspominających prześwietne czasy CK monarchii, heraldyków nie było, ani na receptę.
Herb-logo
2 sierpnia 2006Połączenie herb-logo jest raczej mało spotykane wśród znaków firmowych. Na ogół, jeśli się pojawia, to u firm z bardzo długą tradycją, mających swe początki w wieku XIX. Ta rzadkość występowania, w wypadku znaków biznesowych, ma swoje uzasadnienia w skojarzeniach odwołujących się do przeszłości. Chętnie za to bywa wykorzystywane przez organizacje i uczelnie, instytucje edukacyjne. To nawiązanie symboliką i charakterystycznym kształtem tarczy pozwala im przekazać takie cechy jak tradycja, ciągłość, stabilność, związanie z regionem lub miastem, w którym działają. Taka symbolika tworzy więź i wzbudza zaufanie. Stąd też wykorzystywani,e przez te instytucje, istniejących herbów miast i regionów w powiązaniu z logotypem, lub tworzenie nowych, jednak w zgodzie z zasadami heraldyki. Dla biznesu, działającego tu i teraz, takie odwołanie mogłoby być atrakcyjne, jako podkreślenie jednej z cech – tradycji. Byłoby użyteczne gdyby dało się powiązać z nowoczesnością, dynamiką, ekspansywnością, nowatorstwem itp. cechami i skojarzeniami jakich oczekuje i jakie promuje nowoczesna firma. Problem w tym, że nie daje się to bezboleśnie łączyć. Priorytety stawiane przekazowi ,poprzez znak firmowy, są odwrotnie uszeregowane co w efekcie spycha przekaz o tradycji i powiązaniu z regionem na plan dalszy. Skoro więc nie jest to priorytet to łatwiej zaakcentować te cechy mimochodem wykorzystując np.odwołanie do figury heraldycznej, umożliwiającej duży stopień modyfikacji, niż zamkniętej całości, jaką jest herb. Przeszkodą bywa także wielość elementów składowych, zawartych na tarczy herbowej. Nowoczesne znaki charakteryzuje maksymalizacja przekazu przy minimum skomplikowania formy. Minimum formy – maximum treści.
Herbowe nawiązania w logo to duże utrudnienie, tak w fazie koncepcyjnej, jak projektowej. Znajomość podstawowych zasad, jakimi kieruje się heraldyka, znajomość jej symboliki w warstwie koloru, tynktury, jak i figur, zwanych godłami. Sztywność zasad kształtu i podziału tarczy, nastręcza wystarczających problemów wielu projektantom by nie palili się do takiego tematu. Zainteresowanym polecam szerszy materiał na temat elementów składowych herbów, w serwisie bezuprzedzeń.pl, http://www.bezuprzedzen.pl/heraldyka/elementy1.html autorstwa Aleksandra M. Kuźmina. Ciekawostką jest to, jak pisze autor, iż polskie tarcze herbowe, na tle europejskim, od początku wyróżniają się odrębnością wynikającą z lekceważenia reguł tyczących ich kształtu. Stąd krok do dziwnych kształtów owych tarcz. Tę akurat nie najlepszą cechę kontynuuje niestety wiele współcześnie stworzonych herbów. Na ogół podkreślających bardziej fantazję twórcy niż owe reguły.
Próby wpisania się w tak sztywny kanon są ogromnie trudne i niekoniecznie właściwe, a i problematyczne skojarzeniowo w efekcie końcowym, stąd rzadkość takiego obrazowania w znakach firmowych Jak zwykle jednak zawsze znajdą się wyjątki, niestety na ogół potwierdzające nieprzystawalność herbu i obrazu współczesnej, dynamicznej i innowacyjnej firmy. A jak owa nieprzystawalność wygląda w praktyce?
Przykład
Na początek małe ćwiczenie wyobraźni: W mieście Kłodzku, posiadającym herb o długiej tradycji, jest firma wodociągowa „Wodociągi kłodzkie”. Jak podkreślić powiązanie firmy o tak specyficznym polu działania z miastem? Można nazwą, co akurat wykorzystano, można jakimś elementem charakteryzującym owo miasto, a można też, za zgodą władz, użyć herbu miejskiego jako wyróżnika, w czystej postaci. Jest też wyjście czwarte, w sytuacji niemożności użycia herbu właściwego, czyli taka jego modyfikacja by herbem był, odniesienia pozostały, a nie nastręczał jednocześnie problemu wymaganej zgody rajców miejskich. Dość karkołomne przyznam zadanie. Bo jak pogodzić tradycję miasta z rurą? Jak rurę uznać i zobrazować jako herbową figurę? Osobiście nie podjąłbym się takowej woltyżerki, świadom marnego efektu końcowego rodzącego skojarzenia nie najlepsze. Ktoś się jednak podjął i powstał taki oto herb-logo firmy Wodociągi kłodzkie
Dla uzmyslowienia fantazji tworcy warto przywołać właściwy herb Kłodzka
Proszę zwrócić uwagę na charakterystyczny i nietypowy wśród polskich herbów miejskich kształt tarczy. Ciekawe, że ten kształt tarczy ma też herb Sztokholmu..
Osobną sprawą jest wielorakość pomysłów na użycie herbu bez oglądania się na zgodę rady miejskiej za pomocą przekształceń kształtu tarczy i godła. To samo a nie to samo. Problem ten ma wiele miast próbujących zarządzać „własną marką” – herbem miejskim. Skoro już o herbie Kłodzku mowa, poniżej 3 przykłady jego modyfikacji
Co kto woli i jak się komu widzi..