kaczka po słowacku
4 września 2019U nas mamy Biedronkę i Żabkę, a na Słowacji jest Kaczka, właściwie to Kačka, po słowacku. Kačka wcześniej zwała się CBA Potraviny, a po zmianie nazwy zafundowała sobie logo w agencji Core4, oczywiście z kaczką jako sygnetem. No i zrobiło się dziwnie. Okazało się, że słowacka kaczka ma litewskie koligacje.
Na górze kaczka Deividasa Bielskisza / Litwa (2018). Na dole w polu czerwonym kaczka agencji Core4 / Słowacja (2019).
Jak obie kaczki nałożyć na siebie …
Studio Core4 twierdzi co prawda, że to ich samodzielne przemyślenia i produkcja, i żadnych tam koligacji nie być nie może, ale widać nie do końca byli sami tym tłumaczeniem przekonani, bo wypłacili grzecznie 1500 euro, za zakup praw autorskich, Deividasowi Bielskiszowi z Litwy.
Taka ta kaczka dziwaczka.
Więcej poczytacie tu > font.cz i tu > startitup.sk
jak zamieszać, to po całości
6 kwietnia 2017O niezachowywaniu hierarchii znaków miejskich i mieszaniu ich funkcji można pisać non stop, bo i co raz pojawiają się takie kwiatki. Tym razem, zanim pokażę najświeższy przykład, zacytuję fragment mojego tekstu z książki „Wizerunek miasta – co, jak, dlaczego”*:
__________
Mieszanie i zastępowanie znaków.To jeden z najpoważniejszych błędów popełnianych przez samorządy. Brak przemyślanego rozdzielenia funkcji herbu miasta i logo promocyjnego skutkuje chęcią zastępowania herbu nowym znakiem, na każdym polu i w każdej sytuacji, niezależnie czy takie zastępowanie ma uzasadnienie, czy nie. Efektem tego jest deprecjacja znaku ważniejszego (herb) i jego zanikanie w przestrzeni publicznej miasta.
Fascynacja nową zabawką jest na tyle duża, by przesłonić nie tylko role, jakie znaki powinny pełnić, ale i odcinanie się od własnego dziedzictwa kulturowego i historycznego, w imię dziwnie pojmowanej nowoczesności nowego znaku. Przykład Krakowa pokazuje zastępowanie herbu miasta znakiem promocyjnym nawet w wypadku patronatu prezydenta miasta (przykład ze strony www.krakdent.krakow.pl), to samo zresztą dotyczy marszałka województwa małopolskiego.
Tu inny przykład Krakowa, wskazujący na permanentność takiego zamieniania herbu na logo.
Gorzej, że czasem stawiane bywa ten nowy znak promocyjny ponad herbem miasta. I tu przykład warszawski, gdzie owo odwrócenie roli znaków usankcjonowano, przy okazji wprowadzając dziwaczne określenie „identyfikator herbowy”, na zestawienie herbu z typografią. Na stronie Urzędu Miasta (www.um.warszawa.pl) czytamy:
„Identyfikator herbowy jest najmniejszą samodzielną, kompletną i zwartą formą przekazu opartą na herbie Warszawy. W działaniach promocyjnych jest jedyną dopuszczalną formą użycia tarczy herbowej. Może być używany do sygnowania materiałów informacyjnych i promocyjnych projektów prowadzonych przez inne podmioty niż jednostki i instytucje miasta.
UWAGA! Przy projektowaniu należy pamiętać, że znak promocyjny jest nadrzędny! Użycie innego znaku niż znak promocyjny – także identyfikatora herbowego – wymaga akceptacji dyrektora Biura Marketingu Miasta.”
Drugim biegunem tego zjawiska, na szczęście nieco rzadszym, jest dublowanie znaków miejskich, stawianie herbu i logo obok siebie, na równorzędnych prawach. Najlepszym przykładem takiego dublowania jest wersja rozszerzona owego „identyfikatora herbowego” m.st. Warszawy:
„W materiałach informacyjnych i promocyjnych dla projektów dofinansowywanych z Unii Europejskiej należy stosować znak będący połączeniem identyfikatora herbowego ze znakiem promocyjnym.”
Czemu akurat dla projektów unijnych znak przybiera taką dziwaczną formę? Czy znak promocyjny miasta może coś współfinansować?
Najczęściej jednak dublowanie znaków miejskich spotkać można na tzw. paskach sponsorskich, np. na plakatach, gdzie pojawiają się jednocześnie herb i logo promocyjne miasta, tak, jak gdyby były to dwa różne podmioty patronujące / sponsorujące, a nie jeden i ten sam.
Wniosek: Funkcje znaków miejskich muszą być nie tylko rozdzielone, ale i precyzyjnie określone obszary ich występowania, a także konsekwentne ich stosowanie, w zgodzie z tym podziałem funkcji.
__________
* Książka „Wizerunek miasta – co, jak, dlaczego” jest dostępna w wersji drukowanej i jako ebook na stronie wydawcy e-bookowo.pl
A teraz przejdźmy do najnowszego przykładu, tego mieszania funkcji znaków miejskich, i to w formie najgorszej. Bo mało, że dwa grzyby w barszcz, to jeszcze logo ważniejsze od herbu.
Miasto Kremnica na Słowacji zaprezentowało nowe logo i identyfikację wizualną. Wybraną z konkursu i chyba rzeczywiście najlepszą, sądząc po prezentacji konkurencji.
Nawet mi się podoba sam sygnet. Ale niestety gorzej, że dziwaczna moda dublowania znaków zawitała do słowackiego projektowania i na dodatek w formie zupełnie karykaturalnej, czyli odwrócenia ważności znaków. Tak na zasadzie „takie pikne nam wyszło, że musi być wszędzie, koniecznie na pierwszym miejscu”. Efektem jest deprecjonowanie roli znaku ważniejszego, czyli herbu. Duży błąd, niestety coraz częściej popełniany i przez projektantów (co dziwi) i przez decydentów (co nie dziwi), a czasem wręcz przez tych ostatnich wymuszany.
A tak zupełnie przy okazji, słowo o logotypie w tym znaku. Mało że ciasno zestawiony z sygnetem, to i światło początkowe oraz końcowe przy nazwie miasta jakoś metrycznie ustawione i automatycznie z przodu robi się ciasno aż za bardzo.
W nagłówku strony www miasta ciasnota, jak w środkach komunikacji w godzinie szczytu, a miejsca sporo.
Detal, ale ewidentnie do poprawienia. Plusem, co trzeba przyznać, jest jednak przemyślana w pełni koncepcja identyfikacji wizualnej miasta. Autorem całości jest Juraj Chmura.
No i jeszcze, na koniec, taki kwiatek terminologiczny wyłapałem:
„Logotyp pozostáva z dvoch častí – loga a názvu mesta. Logo a názov môže byť použitý horizontálne alebo vertikálne. [Logotyp składa się z dwóch części – logo i nazwą miasta. Logo i nazwy mogą być stosowane w poziomie lub w pionie.] ” za www.font.cz
Czyli logo to logotyp, sygnet to logo, a logotyp to nazwa…. Jak zamieszać, to po całości.
Źródło: www.font.cz, www.kremnica.sk
identyfikacja konkurs logo miasta
Tagi: herb hierarchia Juraj Chmura Kremnica logo miejskie Słowacja Warszawa Kraków znaki
komentarze: 1
trochę nowości cz. 2
29 lutego 2016Słowacja zaprezentowała logo swojej prezydencji w UE w 2016 r. Niestety na razie pokazano tylko logo. Znak bez zadęcia, skomponowany z diakrytyków słowackich, sprawia bardzo przyjazne wrażenie.
Więcej można poczytać na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych Słowacji
O innych prezydencyjnych znakach pisałem tu: Logo prezydencji czeskiej w UE, Prezydencja Litwy 2013, Irlandia 2013, Szwedzka kulka, S prezydencja pl, Logo prezydencji.
Nowe regionalne logo Salzburger Land, czyli zabawa z ręczną pisanką. W sumie sympatyczny efekt.
Więcej na www.font.cz
Słowackie Uherské Hradiště ma nowe logo. Autorami są Libor Jelínek i Jan Šlégr. Ładny sygnet, rodem z kaligrafii. I nawet nie przeszkadza, że motyw serca ograno już tysiące razy. Sympatyczne.
więcej na www.font.cz
I na koniec nieco z innej beczki – ciekawe rozwiązana identyfikacja Sydney Opera House. Projekt Interbrand we współpracy z Collider i Studio Laurenz Brunner.
Więcej na www.underconsideration.com
identyfikacja logo typo
Tagi: Interbrand Jan Šlégr Libor Jelínek opera prezydencja UE Salzburger Land Słowacja Sydney Uherské Hradiště
skomentuj
Słowacja porządkuje
18 lutego 2015Ujednolicenie oznakowania władz państwa to nie tylko nasz ból głowy. O tym, że sprawa jest ważna, przekonują kolejne próby projektowe podejmowane w różnych krajach. Idea uporządkowania narodowych identyfikacji (national branding) korci. Nie mówię tu o wprowadzonych już do użytku identyfikacjach wizualnych, ale właśnie o próbach projektantów mierzących się z takim problemem. Były już wspominane przeze mnie w 2010 r. opracowania czeskie Tomáša Brousila i Pavla Jedličky, była węgierska Miklosa Kiss. Teraz mamy słowackie podejście, autor Juraj Blaško.
Warto, na początek, zobaczyć słowackie znaki urzędów państwowych, jakie funkcjonują dziś.
Przy naszej zbieraninie wygląda to jeszcze jako tako, zresztą porównajcie sami.
Juraj Blaško przedstawił dwie propozycje kształtu znaku Słowacji.
Dla każdej z dwu propozycji mamy wersje znaku dla każdego z poziomów władzy państwowej.
Mówiąc szczerze propozycja po prawej nie specjalnie przypadła mi do gustu. Mam wrażenie, iż zbyt to minimalistyczne, jak na godło państwa i, co za tym idzie, gubi charakterystyczność herbu. Ma pewnie na to także wpływ wprowadzony granat.
Jak stwierdza Juraj Blaško:
Nic dodać, nic ująć. Chyba nie trzeba tego tłumaczyć, dokładnie te same założenia odnoszą się do wizerunku instytucji państwa w każdym kraju. Projekt Juraja Blaško na tyle zainspirował Ministerstwo Spraw Zagranicznych Słowacji, że postanowiła temat ujednolicenia potraktować poważnie.
Zanosi się więc na to, że kolejny kraj wyprzedzi Polskę w uporządkowaniu swoich znaków urzędów państwowych. W zeszłym roku zrobiła to już mała Estonia. My mamy już dwa podejścia do tematu Marty Gawin i mój projekt Orli Dom. Ale ani śladu zainteresowania tematem na szczeblu wyższym, mamy czas, czekamy i jak już się tym zajmiemy to pewnie na ostatni dzwonek, bez czasu na przemyślenie, aby coś było i inni się nie śmiali. Może będzie kolejna sprężyna, ale optuję raczej za sprężonym powietrzem.
Więcej: dennikn.sk, anomagazin.sk, brandingslovenska.com, font.cz
heraldyka identyfikacja
Tagi: godło identyfikacja wizualna Juraj Blaško projekt Słowacja znak
skomentuj