prezydencja Litwy 2013
11 maja 2013Litwa zaprezentowała logo swojej prezydencji w UE, rozpoczynającej się 1 lipca br. Koła w odcieniach błękitu splatają się w warkocz z kolorami narodowymi Litwy. „To logo symbolizuje harmonijne współistnienie Litwy razem z innymi państwami „ – powiedziała Zilinskienė, autorka znaku. Znak wybrano z 600 projektów, nadesłanych na otwarty konkurs.
Autorzy logo: idea -Simona Mykolaityte, projekt -Kotryna Žilinskienė (studio PrimPrim).
Kotryna Zilinskienė jest również autorką logo radia Znad Wilii.
Zobacz jej portfolio na behance.net
Info za: eu2013.lt, espirmininkavimas.lt, 15min.lt, facebook.com, wiadomosci.onet.pl
Irlandia 2013
4 stycznia 2013W tym roku Irlandia ponownie obejmie prezydencję UE, przewodniczyła już w roku 2004. Z tej okazji wybrano logo irlandzkiej prezydencji z przedstawionych niżej 4 propozycji.
W publicznym głosowaniu wygrał projekkt studia Red Dog z Dublina i tym samym stał się znakiem oficjalnym prezydencji irlandzkiej.
Ciekawe jak będzie wyglądała cała identyfikacja, budowana w oparciu o to logo.
Rządowa logomania
19 maja 2011Dziś Gość na blogu. Poniżej krótki tekst Krzysztofa J. Guzka, heraldyka, członka The Heraldry Society of Scotland.
____________
Z dumą i medialnym szumem zaprezentowano logo polskiej Prezydencji w Unii, jakby nawiązujące dość enigmatycznie do słynnego logo pisanego solidarycą. Tymczasem wyszedł graficzny bubel, do którego dorobiono politycznie poprawną ideologię.
Słusznie obśmiała ten nieszczęsny wytwór graficznej wyobraźni red. Monika Makowska w notatce „Wesołe strzelanie na chybił trafił”, ale można dorobić – wzorem prezenterów owego znaku, opracowanego na poziomie pięcioklasisty, także inna ideologię.
Oto maszerują sobie ludziko-strzałki, ale bez głowy, bo potracili je od gorzałki, a na dodatek to kobitki, bo nie widać portek; zaś kolory ludziko-strzałek układają się w barwy kochających inaczej (to brutalnie zawłaszczony 150-letni symbol spółdzielczości !). I tak sobie maszerują narąbane feministki inaczej kochające pod polską – o zgrozo ! – biało-czerwoną flagą !
To wręcz psychodeliczny, anty-patriotyczny obraz Polski !
To fatalne logo polskiej prezydencji wpisuje się, niestety, już w dwudziestoletni ciąg radosnej twórczości w zakresie opracowania logo Polski – począwszy od logo u początków 90-tych, gdzie biało-czerwony orzełek został przedstawiony niczym pełzający ślimaczek (!), do ostatniej próby promocji (nawet przez byłą Pierwszą Damę Jolantę Kwaśniewską) biało-czerwonego latawca, wszak dziecięcej zabawki, jako symbolu Rzeczypospolitej. A zatem Polska – to kraj infantylny, więc nie można go poważnie traktować …
Ponoć podróże kształcą, ale jak widać to z paryskiej perspektywy – tylko wykształconych. Wystarczy zobaczyć w jak logiczny sposób promują w oparciu o własną historie i tradycję swoje kraje Irlandczycy (zielona koniczynka), Szkoci ( wszechobecny oset), czy też Szwedzi (trzy korony). To symbole powszechnie znane na całym świecie.
Ouo Vadis, Polsko, Ouo Vadis ?!!!
Krzysztof J. Guzek
____________
Autor ostro punktuje i trudno się nie zgodzić z oceną. O logo z latawcem wspominać nie warto, kto ciekaw znajdzie burzę na jego temat, ale też Autor przywołał symbolikę innych krajów używaną szeroko a i przypisaną do kraju jak znak mnemotechniczny – widzisz koniczynkę, myślisz Irlandia.
My takiego elementu nie mamy, a może mamy, ale nie chcemy, bo najciemniej pod latarnią.
Jedno małe sprostowanie uczynić należy wbrew temu co pisze o logo z latawcem Autor, że to ostatnia próba promocji, mieliśmy już kolejną, chyba jeszcze mniej udatną, o czym pisałem w tekście Pas słucki swego czasu. A były też inne z powodu prostego, acz mało zrozumiałego – kilkadziesiąt podmiotów zajmujących się promocją Polski, to i każdy sobie rzepkę skrobie.
A że to niezborne myślenie promocyjne nie jest jedynie przypisane urzędnikom można zobaczyć na nieco innym polu. Oto w Zamościu powstał nowy polski samochód typu buggy.
fot. z roztocze.net
Tylko pochwalić inwencję twórców, bo i nazwa ładna – „Orlus” , aliści jest i gorzka pigułka do przełknięcia, co mój dzisiejszy Gość wypunktował słusznie w komentarzu:
Dlaczego konstruktorzy fikuśnego pojazdu o pięknej nazwie ORLUS udekorowali karoserię wizerunkiem „Żelaznego Krzyża” ?! Das Eiserne Kreuz to ustanowione w 1913 r. najwyższe bojowe odznaczenie niemieckie, odnawiane przez Niemców z okazji kazdej prowadzonej przez nich wojny; ostatnio – przez III Rzeszę. Połączenie nazwy pojazu z wizerunkiem hitlerowskiego odznaczenia bojowego jest – szczególnie na Lubelszcczyżnie – skandaliczne. Tym bardziej, iz mamy swój p o l s k i k r z y ż k a w a l e r s k i !!! Krzysztof J. Guzek
Brak refleksji, chwili zastanowienia? Ano chyba tak, ale to już tak permanentne, że staje się cechą naszą narodową.
PS. do pytania Wiesława.
dla rozróżnienia obu krzyży daję obrazek, po lewej kawalerski, po prawej żelazny.
A tu ciekawostka czyli kolejna bezrefleksja a chyba naruszanie ustawy o zakazie propagowania symboli nazistowskich – krzyż żelazny jako srebrny naszyjnik, do kupienia w polskim sklepie….
design logo Polska promocja
Tagi: Krzysztof J. Guzek krzyż żelazny myślenie Orlus Polska prezydencja symbol UE
komentarzy 12
Logo prezydencji…
10 maja 2011na gorąco.
Mówiąc szczerze jakoś mi umknęło że to 10.05 mają pokazać nowe logo prezydencji polskiej autorstwa Janiszewskiego. Umknęło mnie ale nie innym, koło południa telefon z telewizji w sprawie… logo prezydencji. Cy miałbym chwilę by się ustosunkować, jak pokażą na konferencji Premiera. Przy okazji dowiaduję się ciekawostki – pytali jurora czy mógłby, ale się wykręcił że podpisł klauzulę nie wypowiadania się negatywnie w temacie. No fajnie się zaczyna. Kolejny telefon już po prezentacji z potwierdzeniem umówionego przyjazdu ekipy i hasłem „w logo są strzałki”. Nieźle. Cudów raczej nie oczekuję, a raczej mam obawy czy aby znowu pięciu srok nie próbowali sprzedać za jednym zamachem więc szukam usilnie w necie aż trafiam na fejsie.
Nie tylko mogę rzucić okiem ale i poczytać pierwsze, nie najlepsze, komentarze. Bo i rację miała stara Kazikowa mawiając „łane to, pikniusie, ino czymu Panie, czymu?”. A bo ja wiem czymu… Może to przez to nasze chodzenie do przodu z głową do tyłu… jest płot, jak się patrzy, ino Kargulowego „a podejdź no Pawlak do płota jako i ja podchodzę” brakuje, a i one już dawno rodzina nie wrogowie. Może to korowód? za rączki trzymając się tanecznym krokiem ku przyszłości dążymy z calusią Europą… może, ino czemu bez głowy chociażby jedniusiej? no i ta flaga na początku, wypisz wymaluj pochód pierwszomajowy za nieboszczki Ludowej….
Ani się obejrzałem przyjechała miła ekipa tv, ustawili, popytali i pojechali. A ja i tak nie zobaczę. Ale miło było i na temat.
Pojechali, a ja siadłem powertować co na to nowe logo ludzie gadają. Okazało się że nie tylko gadają, nawet ostro dają do wiwatu, a i puszczają już modyfikacje obrazoburcze, nijak nie styczne z oficjalną wykładnią, za to idealnie wpasowujące znak w kontekst politycznego tu i teraz. Znak akurat temu podatny.
Tak zupełnie serio patrząc na ten kolejny przykład naszego promowania kraju, ze smutkiem konstatuję że jak się nie dorobiliśmy żadnej sensownej i spójnej strategii wizualnej tak i sie pewnie nigdy nie dorobimy. Każdy element od sasa do lasa a traktowany tu i teraz jakby cud sprawić mu przyszło samiuteńkiemu. Raz bączek, raz nju gadżety super hiper, jak w Berlinie, a raz logo z upchaną na siłę symboliką w pięciu różnych smakach z chorągiewką w miejsce wisienki. Czy my nie umiemy inaczej jak na wysokim diapazonie i bez oddechu? Wszystko musi się politycznie wykładać? niby czemu? Czesi zrobili coś ciekawego i bez zadęcia, to samo Szwedzi czy Węgrzy, można więc było postawić na dizajn a nie wartości, owszem cenne, ale nieco lecące naftaliną. Ile można wykrzywiać w różnistych konfiguracjach tę jedną biedną solidarycę czy ładować gdzie popadnie flagę z niej.
Dziw że jeszcze protestów nie słychać, o tę tęczowość znaku, dyżurni tępiciele wszelakich ukrytych odwołań do gejów chyba zaspali tym razem. Tak przy okazji na jednym z forów przypadkiem trafiłem na parafialne ostrzeżenie dla katolików, przed nieprawomyślnymi znakami. Czegóż tam nie ma – jest i krzyż celtycki, i tęcza, i motyl (!), i jing-jang obok ankh, a nawet drzewko szczęścia. Ot wredne symbole.
Najzupełniej już, jednak, serio – nie kupuję tego korowodowo-wzrostowo-ludzikowego grypsu. Raz ze względu na to wysokie C, bo fałszywie leci, a dwa na niezborność całego znaku. Niezborność, bo logotyp wygląda jak przyklejony ostatkiem sił aby komplet oddać. Pomyślałem też jak to może w wersji czarno-białej wyglądać i naszły mnie myśli czarne a katastroficzne. A kysz.
Chciałaby dusza do raju a tu nie dają… może za dużo bambetli starych wlecze?
design logo Polska promocja
Tagi: Janiszewski Polska prezydencja UE znak
komentarzy 11