Pociąg do nieba
25 czerwca 2010Kursuje w dni powszednie i niedziele tylko z Wrocławia. Kolejny dobry przykład rzeźby miejskiej (pomnika?), bez zadęcia ku czci i dla chwały. Po znanych przechodniach wychodzących z chodnika i wrocławskich krasnoludkach wszelkiej postury oraz pomieszczenia, tym razem lokomotywa… odlatująca do nieba, autor projektu Andrzej Jarodzki. Pogratulować i pomysłu i uporu – od powstania koncepcji, w 1994 r., upłynęło sporo wody w Odrze . No, ale dzięki temu uporowi amatorzy fotografowania się na tle i przy okazji zyskali nowy obiekt do zaliczenia a miasto kolejną atrakcję. Takie numery, pardon rzeźby, to tylko we Wrocku. Warto zobaczyć i poczytać o tej interesującej inicjatywie na stronie Pociąg do nieba. Tak się robi promocje miasta Panowie i Panie.
Poniżej znak strony pociagdonieba.org i chyba samego przedsięwzięcia, piszę chyba, bo nie znalazłem na jego temat żadnej wzmianki.
A skoro znak, to mam i uwagę – napis „pociąg do nieba”, na otoku koła, bardzo kiepsko czytelny.
PS na wzmiankowanej wyżej stronie szykuje się i sklepik z gadżetami, to się nazywa kompleksowe rozgrywanie atrakcji.
design różności
Tagi: Andrzej Jarodzki pociąg pomnik promocja rzeźba Wrocław
komentarze 4