znakowanie filharmonii
13 września 2021Przy okazji prezentacji nowego znaku Filharmonii Sudeckiej postanowiłem rzucić okiem na pozostałe znaki polskich filharmonii. Przyznam, że po obejrzeniu poniższego zestawu mam uczucia mieszane, bo ta droga do unowocześniania znaków wydaje się dla niektórych zbyt trudna a czasem dziwna. Zresztą zobaczcie sami ten zestaw 21 znaków.
Zacząć wypada od najważniejszej placówki muzycznej w kraju – Filharmonii Narodowej.
Polska Filharmonia Bałtycka (Gdańsk).
Filharmonia Dolnośląska w Jeleniej Górze.
Filharmonia Gorzowska (Gorzów Wielkopolski).
Filharmonia Zielonogórska im. Tadeusza Bairda.
Najnowszy znak – Filharmonia Sudecka im. Józefa Wiłkomirskiego w Wałbrzychu.
Filharmonia Kaliska.
Filharmonia Koszalińska im. Stanisława Moniuszki.
Filharmonia im. Karola Szymanowskiego w Krakowie.
Filharmonia Łódzka im. Artura Rubinsteina.
Filharmonia im. Henryka Wieniawskiego w Lublinie.
Filharmonia Opolska im. Józefa Elsnera.
Filharmonia Podkarpacka im. Artura Malawskiego w Rzeszowie.
Przyznaję się bez bicia, nie byłem w stanie w tej wielkości przeczytać poprawnie czyjegoż to imienia ta filharmonia, musiałem sprawdzić w statucie. I nie jest to jedyne zastrzeżenie do tego znaku – jego cienizny aż piszczą i zanikają przy skalowaniu.
Opera i Filharmonia Podlaska (Białystok).
Filharmonia Poznańska im. Tadeusza Szeligowskiego.
Polska Filharmonia Sinfonia Baltica im. Wojciecha Kilara (Słupsk).
Filharmonia Śląska im. H.M. Góreckiego (Katowice).
Filharmonia Świętokrzyska im. Oskara Kolberga w Kielcach.
Filharmonia im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie.
Filharmonia Warmińsko-Mazurska im. Feliksa Nowowiejskiego w Olsztynie.
I na koniec nie filharmonia choć filharmonia – Narodowe Forum Muzyki (Wrocław).
Patrząc na te 21 znaków zestawionych razem odniosłem wrażenie kakofonii. Na szczęście prawie nigdy nie występują w takim wspólnym zestawie. Odnoszę także wrażenie, że z jednej strony jest jakaś, w części z nich, nieporadność łączenia sygnetu i logotypu, jakoś nie chce to wspólnie brzmieć. Z drugiej strony, na szczęście muzykę mamy na o wiele wyższym poziomie. Jest też widoczne industrialne podejście do tematu muzyki, minimalizm bez finezji rodem z korporacji. A tak już całkowicie jadąc po moim prywatnym guście – stara dobra Filharmonia Narodowa ma, dla mnie, tę klasyczną nutę, którą próbuje co prawda naśladować Opole, ale to już zupełnie nie to.
UZUPEŁNIENIE
Biję się w piersi, przeoczyłem jeszcze dwie filharmonie:
Filharmonia Pomorska im. Ignacego Jana Paderewskiego w Bydgoszczy.
Filharmonia Zabrzańska.
design logo różności
Tagi: cienizny filharmonia logo logotyp minimalizm narodowa znak
komentarze: 1
minimalizm gubi
23 marca 2021Hiszpański Związek Piłki Nożnej (Federación Española de Fútbol) zmienia swój znak.
fot. za: weszlo.com
Poszli na całość w minimaliżmie swojego nowego logo, gubiąc po drodze indywidualność i symbolikę. Z tej ostatniej zostaje tyle, że „piłka jest okrągła”.
„Rubiales, prezes Federacji, wyjaśnił powody zmiany: „Ta zmiana jest częścią naszego planu strategicznego i brali w niej udział prezesi federacji terytorialnych. Nasza marka musiała się zmieniać i rozwijać. Z elegancją i prostotą, ale z wielką mocą. Chcieliśmy, aby był to punkt odniesienia na kilka następnych lat.” za: libertaddigital.com
OK, prostotę widać, aż za bardzo. Elegancja może i jakaś jest. Tylko czemu w stronę nijakości symboliki?
design logo typo
Tagi: Federación Española de Fútbol Hiszpański minimalizm Piłki Nożnej symbolika związek
komentarze: 1
zataczanie koła
4 marca 2021Dawno, dawno temu, jeszcze w wieku XIX, za morzami i lasami, amerykańscy drukarze, dla ułatwienia sobie pracy, wymyślili „logotyp”. Wielokrotne składanie nazwy, tej samej nazwy firmy, podsunęło im myśl scalenia wielu pojedynczych czcionek w jedną, poręczną czcionkę, zawierającą nazwę. Upraszczało to pracę zecera oszczędzając czas. Oczywiście dotyczyło to wyłącznie firm bardzo dużych i bardzo często przywoływanych w tekstach. Minęły lata, nastąpiły zmiany technologiczne w druku prasy i termin „logotyp” przejęli projektanci, na określenie tychże nazw firmowych, w formie projektowanych znaków firmowych, wzbogaconych czasem o sygnety. Z czasem i z rozwojem projektowania identyfikacji wizualnej zaczęto stosować bardziej precyzyjne określenia – termin „logotyp” wrócił do korzeni, określając literowy skład nazwy firmy, a wraz z sygnetem (zwanym także czasem godłem) tworząc logo.
Po latach i przemieleniu wielu trendów w projektowaniu znaków firmowych – od ilustracyjnych, rozbudowanych graficznie, po minimalistyczne, aż do nieodczytywalności – zatoczyliśmy koło, wracamy do minimalistycznego posługiwania się samym logotypem i to w formie zawężonej do krojów jednoelementowych.
Trendy projektowe wyznaczają na ogół wielcy. Mając ugruntowaną przez dziesiątki lat pozycję na rynku, dysponując ogromnymi funduszami eksperymentują, by się odróżnić od całej reszty drobiazgu w branży. Ale drobiazg podgląda i też chce być równie nowoczesny. Jest jednak pewien inny drobiazg, mała rafa – odróżnialność. Jak stosując niemal nie odróżnialne, dla przeciętnego Kowalskiego, kroje jednoelementowe ją osiągnąć? Trudność druga, to gama barwna, ograniczona do czerni. I tu zaczyna się zabawa w dodawanie typograficznych smaczków, wprowadzanie niewielkich zmian w kształt liter składających się na nazwę – tu zaokrąglenie, tam lekkie przycięcie itp. Czasem, choć rzadko, ze względu na koszty, dla wielkich i zasobnych powstaje dedykowany krój, dla całej identyfikacji wizualnej firmy. Efekty tych działań przypominają jednak bardziej zabawę w niuanse dla profesjonalistów, kolegów po fachu, niż rzeczywistą odróżnialność jednych od drugich przez przeciętnego Kowalskiego. Dla tego przeciętnego Kowalskiego wyglądają jak zaprojektowane jednym krojem teksty w gazecie czy internecie. Brakuje czegoś, co dotąd było dla niego ułatwieniem w zapamiętaniu – memokotwicy, w postaci charakterystycznego na pierwszy rzut oka kształtu sygnetu, logotypu lub całego znaku. Zróbmy mały eksperyment, wprowadzając do wszystkich logotypów krój znany wszystkim – Arial.
Wytrenowane oko projektanta różnicę wyłapie, przeciętny Kowalski nie ma szans. W sumie – „jak nie widać różnicy, to po co przepłacać”.
Ten nowy minimalistyczny trend bywa tłumaczony dość dziwnie, np. ograniczonym miejscem ekspozycji znaku lub położeniem większego akcentu na styl wizualny firmy. Dziwne to o tyle, że posługiwanie się samym sygnetem (vide Apple, Nike) nie sprawia żadnych kłopotów, nawet na najbardziej małym polu ekspozycji. Drugi z argumentów zaś ma jedną wadę – trudność przypadkowego zakodowania przez odbiorcę, jak by nie patrzeć wymaga to sporego czasu, obserwacji poczynań firmy i dość łatwo o mylenie stylów poszczególnych firm. A wszystko z racji braku graficznej memokotwicy, łatwo zapadającej w pamięć. Może po prostu zmierzamy do ery bezznakowej – dźwięk, zapach, smak, zamiast obrazu ….
design logo typo
Tagi: czerń krój logotyp memokotwica minimalizm sygnet trend zecer znak firmowy
skomentuj
Jihomoravsky kraj
19 grudnia 2018Najnowszy minimalistyczny wytwór prosto z Czech – logo dla Jihomoravského kraje (województwa południowomorawskiego), od studia Dorland.
Stare loga.
Nowe logo.
Jak to ktoś słusznie zauważył symbolika bez dołączonego wyjaśnienia kompletnie nieczytelna, a i z dołączonym wydaje się mocno naciągana dla wytłumaczenia zabawy literkami. Zresztą sami poczytajcie:
„Logo Moraw:
• Podstawą logo jest czysta typografia, która łączy historię, teraźniejszość i przyszłość – możemy powiedzieć, że logo jest ponadczasowe
• m – typografia, słowo, litera, komunikacja obrazkowa (pisanie jest najpotężniejszym elementem)
• typografia – logotyp i całe Morawy Południowe zasługują na ciekawe krój pisma, znanego projektanta, który pracuje tylko w Najbrt Studio
• m – połączenie przeszłości, teraźniejszości i przyszłości – 3 brzegi połączone w jednym punkcie
• m – wspólna ścieżka, która się rozwija – otwartość na nowe możliwości
• zakłada: unikalność, nowoczesność, tradycja, idee indywidualizmu, nieskończoność (opcjonalny), łagodność, swawola, różnorodność, spójność
• Przedłużenie linii litery M oznacza 2 rzeczy: 1. = Południowe Morawy Południowe, południowe Morawy, 2 powrót do korzeni
• m – słowa zaczynające się na literę M – plan, idea, muzeum, opcje, malownicze piękno, miłość, magia, międzynarodowy, mamuta, Mapa, Morava – rzeka, szufelka, Mikulov, Abyss Morawskiego Krasu, niebieskie piwnice …” mój dopisek do ostatniego punktu, żeby nie było, że po czesku wszystkie te rzeczy zaczynają się na literę M podaję oryginalny tekst: „plán, představa, muzea, možnosti, malebnost krajiny, láska, magie, mezinárodní, mamut, Map, Morava – řeka, kopeček, Mikulov, Abyss Moravský kras, modré sklepy …” za font.cz [tłumaczenie własne]
I tylko kraju żal.
Więcej znajdziecie tu – www.font.cz i tu – www.lidovky.cz
Uzupełnienie za www.irozhlas.cz:
Kolorystyka, bo były niejasności, do obejrzenia w filmiku na stronie www.irozhlas.cz
Cena, niezła – ok. 2 mln koron czeskich czyli ok. 335 000,- zł