logo kontra herb
4 lutego 2012Temat poplątania w znakowaniu miejskim, znakami jakie miasto posiada (herb i logo), to temat rzeka. Czepiać się można różnych rzeczy, tworzonych od sasa do lasa, na szybko, z potrzeby chwili, bez przemyślenia co czemu służy. Ale jest i sprawa nadrzędna, punkt w którym się to zamieszanie zaczyna. Tym punktem jest nieuprawnione przekonanie o zamienności obu znaków. Z jednej strony brak wiedzy na temat pozycji herbu i znaku promocyjnego miasta, wzajemnych ich relacji, a co najważniejsze obszarów dla nich zarezerwowanych. Z drugiej brak opracowania te różnice występowania specyfikującego, po które można sięgnąć.
Praktyka pokazuje także, że nawet jeśli powstają opracowania szerszej identyfikacji miasta, na bazie znaku promocyjnego, to uwzględnienie w nich herbu sprowadzone jest li tylko do pokazania współwystępowania, jak umieścić jeden i drugi znak na przykład na papierze firmowym. W efekcie tej niewiedzy mamy totalne i siłowe zastępowanie herbu znakiem promocyjnym pod hasłem „bo mamy nowe, ładne logo, to czas zastąpić nim niemodny herb”. Przypomnę jednak, bo niektórym ta sprawa umyka z pola widzenia – herb jest znakiem urzędowym, oznaczającym właściciela. Logo promocyjne zaś, jak sama nazwa wskazuje, służy do reklamy, nie do znakowania własności miasta, to tak w skrócie.
Problem tkwi w dwu miejscach:
1. opracowania projektowe, identyfikacji miast, powinny zawierać oba znaki z dokładnym rozpracowaniem zakresów/obszarów ich stosowania.
2. niezbędna jest choćby minimalna wiedza, po stronie urzędników znakami zawiadujących, o tych różnych obszarach stosowania i wzajemnych wykluczeniach występowania.
Tylko jak i kto ma to zrobić? Pytanie zasadne także z innego względu, czyli braku opracowań, na ogół, samego herbu, księgi herbu analogicznej do księgi znaku. Wśród zaś tych nielicznych można za to znaleźć perełki kuriozalne, jak ta opisana w „łamańcu herbowym z zakalcem”
Potrzeba więc projektowania jednej i drugiej księgi łącznie, z uwzględnieniem wzajemnych relacji, ale które miasto zamawia takie łączne opracowanie? Żadne. Bo po pierwsze „herb już mamy”, ano mają, co prawda rzadko rozpracowany w szczegółach, ale mają, fakt. A skoro mają, to zamawiają tylko logo, a skoro logo, to logo, a nie opracowanie dotyczące szerzej obu znaków, bo po co przepłacać, „sami wiemy jak to stosować”. Niestety nie wiedzą i efekty widać. Choć to nie tylko wina urzędników, ale i projektantów, którzy w zapale i przy presji zamawiających wstawiają projektując logo w miejsca przynależne herbowi. Jakoś dziwnie brak sytuacji odwrotnych, jeśli istnieje znak promocyjny. Oto mały przykład:
Poznań
Piękna dbałość, tyle, że to nie komercyjne użycie, a oznakowanie własności, skoro MPK jest miejską spółką.
Lublin
Łódź
ale już nie będzie …. Przypomnijcie sobie, bo warto, co się działo, czym argumentowano brak orzełka na strojach reprezentacji i potem jego konieczność przywrócenia.
Jest też światełko w tunelu, w Szczecinie. Gryf wraca.
Nieważne jak wypłynął, ważne jak wpłynie, na klarowność stosowania znaków w ramach SIM, ale i ważne, że ktoś w końcu zauważył różnice celów, jakim herb i znak służą. Mam nadzieję, że także „całkiem niewinnie przy okazji” zabiorą się za to w innych miastach zafascynowanych nową zabawką w postaci znaku promocyjnego.
Łyżką da się jeść i zupę, i drugie danie, tylko po co, skoro wymyślono widelec, że o nożu nie wspomnę. Nikt też nie próbuje, a może próbuje, jeść zupy widelcem lub nożem.
heraldyka identyfikacja Lublin miasta promocja
Tagi: herb logo promocyjne Lublin Poznań Łódź stosowanie Szczecin
komentarze 4
kpina i szczerość
3 stycznia 2012Tym razem dwie perełki, noworoczne , z korespondencji.
Kpina,
z przetargu i z projektantów, bo raczej trudno inaczej określić tak sformułowane zaproszenie „dużej apteki” z Lublina:
„Witam Państwa,
czy są Państwo zainteresowani przystąpieniem do przetargu na stworzenie identyfikacji wizualnej dla dużej apteki? Szczegóły znajdują się z w załączonym briefie. Jeśli zgłaszają państwo swój udział, proszę o nadesłanie do 16.go stycznia kilku projektów logo, nazwy i hasła wraz z wyceną. Jeśli będą potrzebować Państwo bardziej szczegółowych informacji, proszę o kontakt na maila, bądź telefonicznie xxx xxx xxx.
Z poważaniem”
Sądzę, że owego poważania zabrakło, na lekarstwo, nomen omen.
Szczerość,
bo ogłaszając konkurs, na logo Gminy i Miasta Jelcz-Laskowice, organizator szczerze i otwarcie zapodał w regulaminie, że nas wydmucha, jak żabę albo bombkę choinkową:
„VIII Nagrody
3. Organizator dopuszcza wybranie 2-3 prac, na podstawie, których zleci opracowanie własnego logo. W takim przypadku nagroda główna zostanie podzielona pomiędzy autorów projektu.„
Pocieszające, że przynajmniej uczestnicy oficjalnie wiedzą, jak ich potraktują. Urzędnikom Jelcza-Laskowic pogratulować należy pomysłowości, też pewnie sklejanej, a może sklecanej.
Radosna twórczość, nie licząca się z niczym, jak to tfurczość, jak widać ma się dobrze, a nawet coraz lepiej.
PS bardzo dziękuję Joannie za info.
stolice kultury
1 lipca 2011U nas emocje związane z wyborem miasta Europejskiej Stolicy Kultury 2016 przebrzmiały w miarę spokojnie, nie licząc wytykania Durczoka i mało eleganckiego zachowania jednej pani z miasta stołecznego.
Europejską Stolicą Kultury 2012 został Wrocław, co mi się akurat bardzo widzi, z sentymentu i nie tylko. Choć również szkoda mi Katowic, bo dobry znak i Lublina.
Zaraz po tym wybrano drugą Europejskiej Stolicy Kultury 2016 , zostało nią hiszpańskie miasto San Sebastian, co oczywiście wywołało również polemiki. Bo San Sebastian leży w kraju Basków, więc i tu zarzut politycznego wyboru.
Już widzę jak esteci od ładnie wykreślonych ładnych, ale nijakich znaków będą kręcić nosem, że to nie pod sznureczek i bez kolorków ładniuchnych. A co tam niech ich głowa poboli.
Pył bitewny zatem opadł i zaczyna się nowa bitwa, o Europejską Stolicę Kultury na rok 2019.
Pierwsza w szranki stanęła stolica Bułgarii – Sofia, prezentując swoją identyfikację wyłonioną w konkursie.
Pozostali trzej finaliści konkursu.
finalista nr 2
finalista nr 3
O ile ten pierwszy projekt, wygrany, oparty na herbie Sofii jest ok, to niestety pozostałe daleko mu ustępują.
W sumie, jak na to zestawienie patrzę, to wychodzi że Wrocławski znak ma najwięcej witalności i energii, oby ją zachował do końca stolicowania. Wpadnę sprawdzić organoleptycznie.
identyfikacja logo miasta promocja
Tagi: Europejska Stolica Kultury Katowice Lublin San Sebastian Sofia Wrocław
komentarzy 7
Eh, ten Lublin…
20 grudnia 2009Studencka brać filologii polskiej w UMCS w Lublinie, ciekawe znowu Lublin, to oszczędni nad wyraz ludzie zatem i na transferze oszczędzają. Na swoim forum [filologiapolska09.fora.pl] umieścili, a jakże, znak własnej uczelni,
tyle że ciągną ten znak z mojego serwera blogowego. Nikt widać nie wpadł na to by poprosić u siebie, na uczelni, albo choćby podebrać z mojego bloga z wpisu „UMCS zmienia logo na…”.
Eh, ten Lublin…
Nie oni jedni, zrobię chyba kiedyś taką listę korzystających z mojego serwera.