kameralne błędy operowe
22 maja 2017Warszawska Opera Kameralna zaprezentowała na Facebooku swoje nowe logo. Poprzedni znak, autorstwa Ewy Natkaniec wyglądał tak, jak poniżej.
Pisałem o tym znaku, a także kilku innych operowych, w tekście „wielkie O” (2013 r.). Dobry design zaprezentowała także Opera w Saint Etienne (2015 r.). W tym roku pokazałem dobry przykład projektowania „Göteborgsoperan”. Ale widać nie wszyscy projektanci śledzą co na świecie się dzieje, a szkoda.
Nowe logo Warszawskiej Opery Kameralnej prezentuje się tak.
Szokujący skok do tyłu. WOK przy prezentacji na Facebooku poszedł na całość, publikując także wszystkie dotychczasowe dokonania twórcy logo. I przyznam, nie wiem czy ma ten pean usprawiedliwić/wytłumaczyć tę produkcję, czy to w ramach wynagrodzenia takie peany. A miód leje się wartką strugą i nie wiadomo miód to czy wazelina.
” TWÓRCĄ NOWEGO LOGO WOK jest dr Robert Manowski, Rektor Wyższej Szkoły Artystycznej w Warszawie. Wyższa Szkoła Artystyczna w Warszawie.
Grafik, projektant, animator filmowy, twórca identyfikacji wizualnych i filmów wideo. Założyciel i Rektor Wyższej Szkoły Artystycznej, w której prowadzi zajęcia z animacji i montażu w pracowni obrazu multimedialnego.
Studiował na Wydziale Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie pod kierunkiem prof. Jerzego Tchórzewskiego i uzyskał dyplom w pracowni ilustracji prof. Janusza Stannego. Na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu uzupełniał wykształcenie w zakresie promocji kultury.
Jeszcze przed rozpoczęciem studiów na wydziale grafiki pracował w Studio Miniatur Filmowych i w firmie animacji Hanna Barbera, gdzie poznał tajniki animacji klasycznej, które obecnie łączy z animacją komputerową i fotografią poklatkową. Naukę rysunku animowanego zawdzięcza takim artystom jak Witold Giersz i Leszek Gałysz. Doświadczenia z tego okresu zostały wzbogacone o przygodę z fotografią poklatkową i animacją nonkamerową.
Jest autorem wielu telewizyjnych opraw graficznych i identyfikacji wizualnych, między innymi: Canal+, TVN, TVP, MTV, Wizja TV, powstających w kraju i za granicą. Zdobywca dwóch prestiżowych międzynarodowych nagród w dziedzinie muzealnictwa MUSE Award 2015 za filmy rekonstrukcje dla Muzeum w Treblince oraz dla projektu Faras 3D za produkcję stereoskopową dla Muzeum Narodowego w Warszawie.” www.facebook.com/Warszawska.Opera.Kameralna
Można by to spuentować krótko – a na logo WOK poległ.
W CV autora, na stronie robertmanowski.blogspot.com czytam taki pasus::
„Budując identyfikacje wizualne Robert Manowski zestawia proste znaki i figury w awangardowe kompozycje o określonej kolorystyce. Ta uniwersalna estetyka jest dobrze odbierana przez współczesnego odbiorcę, który czuje się zmęczony nadmiarem efektów wizualnych i kreacji, jakie pojawiają się dzięki zastosowaniu nowoczesnego sprzętu wizualnego w mediach.”
Dzieło proste, awangardowe kompozycyjnie, uniwersalna estetyka…. Tak awangardowe i uniwersalne, że postanowiłem się nad nim pochylić czysto technicznie. A przyznam jest się nad czym pochylać, bo oprócz estetyki z, niestety, zamierzchłych projektowo czasów, sam nie wiem jak odległych, może początków komputeryzacji, z uwagi na użyty Times New Roman, i to początków mało profesjonalnych zaznaczmy, mamy kilka innych pasztetów. Jeden z kolegów określił to w miarę delikatnie: „Ogólna konstrukcja sugeruje kompozycję symetryczną, czemu skutecznie zaprzecza przegadana i zwichnięta typografia.”. Pomijając stylistykę mamy w tym znaku najzwyklejsze szkolne błędy, co postaram się pokazać.
Błąd podstawowy – trzymanie się małych liter z dużą na początku każdego słowa nazwy (2 wersy). Można i tak, choć to sprawia kłopot w takim trzywersowym ustawieniu, właśnie z racji wystających dużych liter. Tym bardziej, jeśli przekombinujemy środkowy wers pseudo kapitalikami. Autor kombinował jak z tego wybrnąć i poległ na całej linii.
4 linie bazowe w logotypie i 6 wysokości litery. Jeżeli przyjmiemy jako bazowy rozmiar najmniejszej części logotypu, tzn. „arszawska”, jako 36 pkt, to otrzymujemy następujące wysokości litery w pozostałych składowych: „W” – 50 pkt, „arszawska” – 36 pkt, „O” – 138 pkt, „PERA” – 88 pkt, „K” – 59 pkt, „ameralna” – 51 pkt.
Mówiąc szczerze nie bardzo wiem po co to całe cudowanie. Choć właściwie chyba wiem – autor wywalił duże „O”, wers „Opera” wizualnie odjechał w lewo od osi pionowej. Kombinowanie z dwoma pozostałymi wersami miało, jak mniemam, zrównoważyć to wielkie „O” wizualnie, w stosunku do osi pionowej. Ale światła nie dały się zrównoważyć.
Światła międzyliterowe we wszystkich wersach logotypu wskazują na zwykłe wklepanie nazwy z klawiatury, na przykład w słowie „OPERA” mamy dwie skrajne pary źle ustawione – za ciasne „OP” i dziurawe „RA”. Źle ustawione są także światła międzywersowe. Dodanie pod słowem „Kameralna” dwóch linii poziomych to kolejny patent ratunkowy, na dodatek źle ustawiony, zbyt blisko, i właściwie zupełnie zbędny.
Mamy zatem zachwiane proporcje i nie trzymający się układ dwóch elementów, z dolnym elementem wizualnie odjeżdżającym w prawo.
Efektem, tego cudaczenia z wielkościami liter, jest także konieczność (?!) wcięcia się z „W” w sygnet, a właściwie nie tyle sygnet co kolejną zbędną linię, która tuszuje nieco zbyt wiele przestrzeni nad pierwszym wersem (to po co powiększano W?).
Najdziwniejsze zaś jest to, że logotyp ustawiony w 3 wersy, ale jedną wysokością litery, broni się dużo lepiej niż ta kombinacja i nawet duże litery na początku słów nie sprawiają problemu.
Ale można było to również zrobić wersalikami i tą samą szerokością wersów, wyakcentowując przy okazji słowo „Opera”, jak niżej.
Nie czepiam się tu ozdóbkowych wcięć na końcach tych dodanych linii poziomych, bo to w sumie przy całości pryszcz, detal, najmniej istotny szczegół. Spójrzmy jednak na zmniejszenie znaku – górny szerokość 150 px, poniżej 50 px.
Niewiele z tego znaku zostaje. Z wprowadzoną, przeze mnie, do znaku zmianą zapisu, przy zmniejszeniu do 50 px, lepiej broni się układ wersalikowy. Choć to nadal będzie mało spójne, wymagało by kolejnej zmiany, w rysunku elementu graficznego, nad logotypem. Po prostu trzeba by zmienić właściwie cały znak, krój i element graficzny.
Jakby dla podkreślenia nijakości znaku pojawił się, adekwatny do niego stylistycznie, plakat WOK, na noc muzeów.
Dzieło proste, awangardowe kompozycyjnie, uniwersalna estetyka….
PS. zapraszam również do poczytania dyskusji z autorem, na moim fanpejdżu Facebookowym, zapowiadał się interesujący serial, niestety nie jestem w jego ekstralidze. Polecam także uwadze obronę znaku na profilu autora, na Facebooku.
Göteborgsoperan
1 kwietnia 2017Poszukiwania nowej formy wyrazu w identyfikacji wizualnej trwają i co rusz pokazują nowe, nieznane oblicze tejże. Tym razem projekt studia Happy F&B dla Opery w Göteborgu (Göteborgsoperan) / Szwecja. Inspirowana wodą i dźwiękiem, dynamiczna identyfikacja pokazuje nowe pole do eksploracji i kreatywnych poszukiwań.
Jak to powstawało i działa, zmienia się dynamicznie w wodzie oraz pod wpływem dźwięku, można zobaczyć na 3 filmikach na stronie Brand New.
A tak wyglądało poprzednie logo Opery w Göteborgu.
I uspokajam, nie, mimo daty, nie jest to prima aprilis.
Źródła: happy.fb.se, www.rain.studio, www.underconsideration.com, sv.opera.se
design identyfikacja logo
Tagi: dynamicznie dzwięk Göteborg Göteborgsoperan Happy F&B opera woda
skomentuj