Jak zostać dizajnerem?
29 marca 2012Tym razem dwugłos, międzypokoleniowy, o nowej książce Wydawnictwa Karakter – „Jak zostać dizajnerem i nie stracić duszy”, autor Adrian Shaughessy, ze słowem wstępnym Stefana Sagmeistera.
Stron: 176
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 190 x 230
Cena (u wydawcy) 39 zł
Na stronie wydawnictwa możemy przeczytać taką oto zachętę:
A co można powiedzieć po przeczytaniu? Na początek opinia, o książce, Bartłomieja Ferusia:
Jako stosunkowo młody stażem (i wiekiem) projektant grafik bardzo żałuję, że ten tytuł nie ukazał się wcześniej w Polsce. Zapoznanie się z „Jak zostać dizajnerem” na progu rozpoczęcia pracy zawodowej, pozwoliłaby mi uniknąć błędów popełnianych przez początkujących grafików, a zarazem wielu nieprzyjemnych sytuacji wynikających z tychże i bynajmniej nie chodzi tu kwestie warsztatu. „Jak zostać dizajnerem” traktuje bowiem o wszystkich tych aspektach, których nie uczą w szkołach projektowania, ani o których nie pisze się w branżowej prasie. Mowa tu o wszystkich „pozaprojektowych” aspektach projektowania graficznego; Jak znaleźć pierwszą pracę, jak najlepiej „sprzedać się” dyrektorom artystycznym studiów projektowych albo też jak założyć własne czy skąd brać zlecenia. Co prawda nie znajdziemy tu jednak jednoznacznych odpowiedzi na te pytania. Zamiast sztywnych reguł otrzymujemy mnóstwo cennych porad i wskazówek od wieloletniego praktyka-samouka, wynikających zarówno z jego bogatego doświadczenia, długiej obserwacji branży i własnych przemyśleń (bardzo często w wyniku popełnianych przez niego błędów). Uważam, że to bardzo wartościowa lektura. Wiedza zawarta na kartach „Jak zostać dizajnerem…” przyda się na pewno wielu młodym projektantom, ale sądzę też że doświadczeni „wyjadacze” projektowania graficznego znają tu cenne wskazówki. Uczymy się wszak przez całe życie :)
Czas teraz na moje własne przemyślenia, po przeczytaniu.
Czytając łapałem się, wielokrotnie, na „czytaniu własnych myśli”. Większość ze stwierdzeń Autora jest jak najbardziej prawdziwa i użyteczna, tu i teraz, mimo iż , wydawać by się mogło, realia polskie i anglosaskie są nieco inne. Bartłomiej Feruś, w swojej recenzji, podkreśla tę użytkowość, jako niewątpliwą zaletę książki, tak dla rozpoczynających zabawę w projektowanie, jak i już się tym projektowaniem parających, i ma całkowitą rację. Wszyscy znajdą tu coś dla siebie, do wykorzystania, lub przemyślenia na nowo.
Czymś, co szczególnie zapadło mi w pamięć, może z racji tego samego oglądu rzeczywistości, to obalanie mitu brandingu, jako panaceum, sprowadzenie go na ziemię i upuszczenie powietrza, jako kolejnego modnego trendu na jakiś czas. Tym to istotniejsze, im więcej pojawia się na rynku superhiperspecjalistów od tworzenia marki, w pięć minut. Marka bowiem, patrząc na historię powstawania każdej z poważniejszych, była zdobywana, w oczach klienta, latami i ciężką, mozolną pracą, jakością wyrobu, usługi i obsługi, nie wspominając o innych drobiazgach. Teraz wmawia nam się, taki trend, że markę można stworzyć, szybko, łatwo, przyjemnie. Tyle, że z tą rzeczywistą marką i jej wartościami ma to niewiele wspólnego, ot, tworzenie opakowania, skorupki, wydmuszki-pisanki, efektownej, ale pustej.
Tyle miodu, a teraz łyżeczka, mała, dziegciu. Nie podoba mi się łamanie książki, szare teksty na szarym tle, bardzo głębokie, za głębokie, wcięcia akapitowe, szerokość kolumny, za duża, sprowadzająca marginesy do minimum (nie ponotuję uwag), wcinane, na niebiesko, przypisy z nieustaloną wysokością ich numeru, na jakiej się pojawia. Mówiąc krótko – czytanie jest męczące przy takiej aergonomicznej konstrukcji, jak dla mnie, efekciarskiej i bez uzasadnienia. Wiem, że to nie wina Karakteru, tak złamany został oryginał wydania angielskiego i Autor jest z tego layoutu w pełni zadowolony, o czym zresztą wspomina w książce. Mimo to…
Polecam tę książkę z czystym sumieniem, jest to bowiem jedna z tych pozycji, jakie powinny się znaleźć w „niezbędniku” dizajnera, młodego i starego, tuż obok „Elementarza stylu w typografii” Bringhursta i Frutigera „Człowiek i jego znaki”.
design grafika książki
Tagi: Adrian Shaughessy Bartłomiej Feruś dizajn grafik Karakter książka niezbędnik
komentarzy 7