Stse’tsin ska chińszczyzna
29 maja 2008Twórcy sławetnego logo Polska (z latawcem), agencja BNA, wierzyli że każdy człowiek na tym bożym świecie, spoza od naszych granic naturalnie i nie będący Polakiem, zna na wyrywki naszą obolałą i heroiczną historię, nawet obudzony w nocy. Ci sami twórcy, projektując nowe logo promocyjne Szczecina, poszli w swej wierze w cuda jeszcze dalej, są święcie przekonani że wszyscy nie tylko znają, ale i posługują się bez problemu Międzynarodowym Alfabetem Fonetycznym (IPA – Internatiional Phonetic Alphabet. Zaserwowali więc tym razem logo z transkrypcją zapisu nazwy Szczecin właśnie w IPA. Dla jasności – nie obok prawidłowego zapisu nazwy a zamiast niego. A czemu nie w esperanto?
Dostaliśmy rewolucyjnie wizjonerski znak-gryps, najpierw trzeba zrozumieć o co chodzi w warstwie słownej, potem sobie dopasować co to też może być i gdzie toto może być. Taka gra z odbiorcą w inteligencję i ciuciubabkę zarazem, bo jak zainteresowany znajdzie ten nieszczęsny Szczecin w takich google? ano nie znajdzie i dobrze mu tak. Żeby było zupełnie śmiesznie znak zaczął już pracować, ku chwale twórców i miasta, na bilboardach… w Polsce. No i jest super, a nawet jeszcze weselej jeszcze. Mamy oto na bilboardzie znak w tym transkrypcyjnym zapisie, obok zaś hasło „Spójrz na to inaczej. Studiuj na zachodzie”. Tyle że z racji tej formy zapisu, a i formy graficznej tej zachęty, widz może mieć kłopot ze zlokalizowaniem gdzie toto jest. Spoglądam inaczej i czeski film, a raczej chiński. Dobrze że adres strony www dodali, choć z daleka od logo, ale jest.
A w ogóle to przy okazji powstało drugie logo, mające z kolei zastępować herb miasta, bo jak mówi Wojciech Mierowski z agencji BNA
Proszę sobie wyobrazić prezydenta Szczecina opowiadającego o marinie przyszłości i posługującego się wizytówką z herbem z XVIII w. To tak, jakby ubrać we frak kogoś promującego i-phony.
Jest to niebywale odkrywcze. Że też inne europejskie miasta tego nie wiedzą. Powinny się wstydzić, uczyć i powyrzucać te starocie de mode.
To nowe logo miejskie skojarzyło się już niektórym z logo pewnej naszej partii… ale to pewnie tylko luźne skojarzenia zawistnych.
Agencja ma fart, ostatnio głośno było o niej przy okazji promocji Lublina, a jak pisze Robert Chwałowski na typografia.info:
Z czego znana jest agencja BNA (Brand Nature Access)? Przede wszystkim chyba z dwóch rzeczy, które lekko eufemistycznie można nazwać kontrowersyjnymi: z logo Polski, zaprojektowanego dla Ministerstwa Spraw Zagranicznych, oraz z logo Warszawy, zaprojektowanego dla Urzędu m. st. Warszawy.
Nieco offtopowo – trzy miasta, 3 hasła promocyjne:
„Gdańsk – tu się żyje”
„Poznań – tu warto żyć”
„Leszno – tu chce się żyć”
a mnie chce się wyć… ze śmiechu.
—————-
Źródła:
www.koszalin24.info
www.mmszczecin.pl
www.gs24.pl
miasta.gazeta.pl
www.szczecin.pl
www.tur-info.pl
Podobne artykuły
Proponuję w takim razie mój artykuł na temat nowej marki Szczecina w Gazecie Wyborczej.
http://miasta.gazeta.pl/szczecin/1,78940,5149828.html
Mamy nieco inne spojrzenie na to. Poza tym gratuluje ciekawego bloga – od czasu do czasu go odwiedzam.
no to mały PS do offtopa, czyli hasło promocyjne takiego jednego miasta:
"Głogów – tu znajdziesz pieniądze"
Równie wesołe. Pozdrawiam