przystanek Centralny
16 października 2013Pojawił się projekt nowej identyfikacji wizualne Dworca Centralnego, w Warszawie, prosto z konkursu.
Autorkami zwycięskiej pracy, wybranej spośród 250 zgłoszonych projektów, są: Aneta Lewandowska i Joanna Fidler-Wieruszewska, studentki V roku na Wydziale Grafiki ASP w Warszawie.
Cytat:
Temat szybko pojawił się na forach zbierając ochy i achy, na ogół grafików, ale nie tylko chyba, w Gazecie mamy nawet głosowanko, a tam jedna z odpowiedzi, do kliknięcia, brzmi „proste i genialne” i przoduje, 64%.
Vox populi. No cóż, ja też się nie znam, to się wypowiem.
Nie będę się czepiał tej „genialności”, pomysł logo jest prosty, to fakt, choć już zgrzebność socwizualizacji do mnie nie trafia, może dlatego, że to przeżyłem, a nie tylko o tym czytałem.
Oczywiście ani logo, ani najlepsza identyfikacja wizualna nie działa w próżni, ani też sama z siebie i sobą cudu nie dokona, ale mam kilka wątpliwości, pytań i chciałbym się nimi podzielić.
Pierwsza wątpliwość jest przedkonkursowa – czyli czym jest, lub czym ma być ten dworzec? To wbrew pozorom wcale nie jest dla mnie takie jednoznaczne, patrząc na działania i wyznaczane priorytety zarządzających. Przyznam, że tych priorytetów jakoś nie łapię:
Czyli placówka kultury czy dworzec kolejowy, obcowanie ze sztuką czy kultura obsługi? Czemu stawiam albo-albo? Bo jakoś u nas zawsze jest coś w zamian czegoś, choć chcę wierzyć, że da się pogodzić te całkowicie różne funkcje bez szkody dla pasażera.
Ale, jeśli już przyjąć, iż ma to być to nie tylko miejsce wsiadania i wysiadania, ale i w pewnym stopniu miejsce ocierania się o kulturę, to jak oddaje to ten nowy znak?
Wróćmy na chwilę do przywołanego na początku cytatu:
Mam wrażenie , że ów trend widać i na dodatek grał chyba rolę, niestety, dominującą.
Tak sobie myślę, że jeśli logo ma spełniać funkcję mnemotechnicznego wyróżnika, a powinno, nie zaś elementu tylko do upchania na gadżetach, to ten znak może mieć duży problem, z takim właśnie prostym i jednoznacznym zapamiętaniem, miejsca. Problem dokładnie zdefiniowany w postaci idei jego powstania, jaką wyłożyły autorki.
Co mówią autorki:
Hmmm, oddaje? miało mówić o funkcji dworca, ok, czyli wsiadanie, wysiadanie, przesiadanie, kupowanie biletów etc. czy mówi? Mówi, bo autorki użyły piktogramu znanego na całym świecie z wszelakich map komunikacyjnych , funkcjonującego od dziesiątków lat i całkowicie czytelnego. Ale tu rodzą się pytania. Ciekawe czy ktoś sobie je zadał.
Funkcja jest, a co z charakterem miejsca?
Czy użycie takiego powszechnie znanego i czytelnego symbolu, jakoś wyróżnia ten dworzec (od innych dworców, przystanków) czy też wręcz przeciwnie?
Przypisanie znanego powszechnie piktogramu, tylko temu akurat dworcowi, i zakodowanie go w świadomości pasażerów, tak jednoznacznie jak swoosh do Nike, jest oczywiście teoretycznie możliwe. Znane przykłady pokazują jednak, że trzeba do tego albo bardzo dużo czasu i szerokiej obecności medialnej, albo krwawej wojny, by taka zmiana nastąpiła. Czy zatem wykonalne? Czy patrząc, za jakiś czas, na plan metra w Londynie, na widok takiego elementu pomyślę automatycznie „Dworzec Centralny” ?
Jednym z elementów istotnych dla znaku jest jego unikatowość, wyróżnialność i odróżnialność. Bo w sumie chodzi właśnie o takie odróżnienie się od innych. Po to by się nie odróżniać nie potrzeba żadnego logo, ani logotypu. A co jeśli, patrząc na logo Dworca Centralnego, pomyślę „o przystanek środka lokomocji ( metra, tramwaju, autobusu, trolejbusu, szynobusa)”? Pewnie jednostkowo nic, ale w szerszym wymiarze, setek pasażerów?
Przystopujmy.
Może te pytania są bez sensu. Może nie o to idzie, by coś wyróżnić/odróżnić/wyakcentować, a tylko o ładne, proste logo, zgodne z trendem, aktualnym? No, ale co w takim razie, patrząc perspektywicznie, z trendem przyszłorocznym i w kolejnych latach?
Dworzec Centralny czy przystanek? i dokąd zapowiedzą odjazd?
PS. o samym konkursie pisałem w tekście „znakowanie dworca”.
PS 2 ciekawe opinie, nie tyle o tej identyfikacji, co oczekiwaniach ludzi, w stosunku do samego Dworca Centralnego można poczytać w komentarzach, pod linkowaną już wyżej, ankietą w Gazecie.
Podobne artykuły
identyfikacja konkurs logo
Tagi: Aneta Lewandowska Dworzec Centralny Joanna Fidler-Wieruszewska pictogram PKP soc wizualizacja
komentarze 24
Panie Grafik, zadaję pytania, z ciekawości, ale jak chcesz może być, że się czepiam. Natomiast w tym, co napisałeś dalej, uciąłeś puentę, że logo zbyteczne :) może ze strachu, tak jak i chowanko pod lewy adres mailowy.
Chyba wiem, co ma Pan na myśli. Logo rzeczywiście komunikuje (zgodnie z obecnymi trendami) przystanek, natomiast nie do końca jestem przekonany do zastosowania takiego symbolu w przypadku Dworca Głównego. Identyfikacja jest ładna, schludna, wyróżniająca się na tle innych, polskich. Jedyna rzecz, która mnie nie przekonuje, to ponadczasowość znaku. Patrząc na projekt mocno czuć wpływ 'behance’, na którym wzoruje się bardzo duża liczba projektantów. Nie twierdzę, że jest to błąd, natomiast tworząc system identyfikacji dla dworca kolejowego, który pozostanie niezmienny przez dobrych parę lat, postawiłbym na nieco więcej oryginalności. Nie zapominajmy także o tym, że mimo zmieniającym się czasom i coraz to większym wpływom kultury i sztuki na młodych, cały czas musimy brać pod uwagę także resztę społeczeństwa, a ten znak – przynajmniej moim zdaniem – nie jest na tyle uniwersalny i ponadczasowy. W tym przypadku pokusiłbym się na wyodrębnienie logotypu od całości kompozycji.
może to podobanie jest rodem z Rejsu – podoba nam się to, co już kiedyś oglądaliśmy – jak powiedział inż. Mamoń. A co do wyróżniania się wśród innych polskich, to miałbym duże zastrzeżenia :)
Zyjemy w czasach, gdy na poczcie łatwiej kupić podpaski lub batonika, niż nadać list lub telegram.
Żyjemy w czasach, gdy w perfumerii jest asortyment dla zwierzaków i słodkości.
Żyjemy w czasach kombajnów wielofunkcyjnych.
Żyjemy w czasach, gdy na dworcu kolejowym, zamiast wygodnie i bezpiecznie kupić bilet, czekać na pociąg i rozpocząć lub zakończyć podróż… będziemy uczestniczyć w wydarzeniach, no właśnie… jakich?
Przeraża mnie myśl, że w konkursie, który do niczego nie był potrzebny wzięło udział 250 osób/zespołów.
A przecież projektanci to ponoć ludzie inteligentni.
Mnie wyszło, że zwyczajnie pazerni na nagrody, nawet jeśli ich praca jest niepotrzebna.
Zgadzam się od góry do dołu, włącznie z pańską odpowiedizą na komentarz Grafika.
Po co w ogóle logo, skoro wygląda jak piktogram.
„Identyfikacja jest ładna, schludna, wyróżniająca się na tle innych, polskich”
Wyróżnia się spośród identyfikacji. Ale nie wyróżnia się absolutnie z ogółu aktualnych działań graficznych, co zapewne jest wynikiem tego, że zwyciężczynie są studentkami grafiki ASP :)
Hmm, chyba muszę zerknąć do słownika pojęć :) – w którym miejscu ta identyfikacja jest ładna ? oddaje obecne trendy – hmm tu się zgodzę ale tylko pod jednym warunkiem – trendy lokalne, z naszego polskiego podwórka, gdzie w projektowaniu królową jest stylistyka PRL i lata wcześniejsze. Hmm – prostota znaku 100 % – kreatywność projektantów znaku 1 % – mam wrażenie, że ten znak pochodzi z czasów odbudowy powojennej Warszawy – ale wtedy typografia była chyba ciekawsza :) – pozdrawiam, ( również grafik projektant na wypadek gdyby pojawiły się komentarze, że nie wiem o czym mówię ) :)
Estetyka jest aspektem mocno subiektywnym i każdy ma inną. Nie mniej jednak, co do komunikacji znaku, a w zasadzie jej braku chyba wszyscy jesteśmy zgodni.
liczyłem na bardziej „koronkową” robotę, logo brakuje 3 wymiaru (w sensie opowieści nie grafiki 3D), to że jest proste – ok, ale brakuje indywidualizmu i niepowtarzalności. Plakaty są fajne, ale własnie na nich widać że to logo słabnie.
Autorkom gratuluję, bowiem wygrana jest bardzo prestiżową sprawą.
Jednak chyba najlepiej skwitują ową identyfikację słowa mojej znajomej – autorki spędzają za dużo czasu na placu zbawiciela.
Problem tej identyfikacji jest taki, jak ktoś napisał już nieco wyżej – na pierwszym miejscu postawiony jest trend, gdzieś na końcu natomiast problem.
Futura jest pięknym krojem, w moim mniemaniu jednak nijak oddającym charakter placówki. Całość jest ciężka, ponura, nieciekawa. Baty należą się również za wizualizacje przedstawione w sieci. Wiem, jest to kwestia poboczna, ale nigdy nie przedstawiłbym klientowi kiepsko wklejonego napisu na stockowym zdjęciu. Detale świadczą o rzetelności. Niestety
Oprócz tego zastanawia mnie w ogóle finałowa trójka. Mam wrażenie, że każda z prac wspaniale odnajdywałaby się w instytucjach kulturalnych. Nie na dworcu.
Centralnie w płot
tak, będę się czepiał… ale tylko troszkę…
Świetny przykład tego, jak identyfikacje wizualne, logotypy obnażają braki w przygotowaniu młodych po ASP do komercyjnej orki. Artystyczny sznyt (czyt.: zadęcie) to jedno, a solidne rzemiosło to drugie. Moim zdaniem tego drugiego po prostu tu zabrakło, zapewne brak doświadczenia (bez obrazy dziewczyny, to nie przytyk). Zbyt płytka penetracja tematu.
To mnie szczerze mówiąc wkurza, jak widzę kolejną kalkę opartą na trendach, cool, retro, minimal, która ma stać się częścią przestrzeni w której żyję, a która ma się nijak do problemu.
Martwi mnie natomiast analfabetyzm estetyczny i brak odpowiedzialności po stronie firm i instytucji które powinny wykazać się wyjątkową troską o przestrzeń publiczną, którą beztrosko szpecą. Do tego jawna kpina z projektantów w ogóle, w kwestiach formalnych (vide regulamin). Gwoli ścisłości, nie do końca też Zleceniodawca jest tu winny, nie znają się na tym, to psują, wymagają jednak pomocy, a tej właściwej jak widać, nie otrzymali.
Wybór finalnych prac zjeżył mi sierść na grzbiecie. Wygrany projekt jest de facto „najładniejszym” – brrr, nie znoszę tego określenia – ale cóż, to tylko obrazek.
Usunięcie wszystkiego co zbędne, ok, podręcznikowo, ale obierać należy coś, co już dotyka problemu, a tu istota tematu została wydrylowana. Warto czasem zatrzymać się w tym obieraniu i spojrzeć na zagadnienie z innej perspektywy, jeśli już to w jakiejś mierze dopasować trendy do zagadnienia, nie odwrotnie. Trendy żyją krótko, a Centralny jeszcze postoi. Czy za lat 10, kreska i kółko, typografia, będą adekwatne, skoro już teraz nie są? Usuńcie typografię, wyjmijcie z kontekstu i powiedzcie, co to Wam komunikuje. Pewnie trochę ryzykowne pytanie, ale ciekawe czy Panowie Romanowicz i Szymaniak odszyfrowaliby to…
Nie zdziwię się, jeśli w przeciągu 5 lat nastąpi istotna zmiana w identyfikacji dworca.
Japa nadal otwiera mi się ze zdziwienia, i smuci, gdy widzę jak Stowarzyszenie które powinno promować nie tylko projektantów, ale także wiedzę na temat estetyki w przestrzeni publicznej oraz piętnować bezwzględnie złe praktyki, nie reaguje. Może coś mi umknęło, ale to moje pobożne życzenie, by takie ciało jak STGU w przypadku projektu o takim ciężarze gatunkowym, wychodziło jednak przed szereg. Edukacyjno-informacyjnie-prewencyjnie, do Zleceniodawcy, do Wydziału Estetyki Przestrzeni Publicznej. Niech nie tylko dobrzy w identyfikacji projektanci mają w Was wsparcie, ale też Ci, którzy zlecają.
Decyzyjni, Ratusz, nie rzadko media itd. w przebłyskach troski o wspólną przestrzeń skupiają swoją uwagę na outdoorze który często jest poza kontrolą, a umykają kwestie niebagatelne, jak identyfikacje obiektów czy instytucji, które są jednym z symboli miasta, mają swoją historię i rangę reprezentacyjną. Wielkie zaniedbanie.
Pozdrawiam
Darku, do STGU już dawno straciłem zaufanie – początek był dobry, inicjatywa projektantów, która pozwola skupić środowisko, wokół bardzo dobrej dizajnerskiej pracy..brawo…ale brawa trwały krótko. Dla mnie STGU traci na wizerunku z roku na rok coraz bardziej, a najlepszym przykładem jest prezentacja wspominanej wyżej identyfikacji w ramach TARGÓW WIEDZY GRAFICZNEJ 2013 – hmm zastanawiam się, jaką wiedzę, chcą nam przekazać prelegentki a może organizatorzy (STGU) – że człowiek uczy się na błędach ??? bo ta identyfikacja to wzorcowy przykład słabego projektu z ASP – swoją droga na którym roku studiów są Panie ? – dla mnie to początek drogi… może przez dworzec centralny :) ale dokąd jedzie ten pociąg ? na pewno nie do przodu. Pozdrawiam
Jak tylko pojawił się ten konkurs miałem zamiar wziąć w nim udział, lecz zrezygnowałem, ponieważ nie jestem profesjonalistą po ASP, lecz raczej pół-profesjonalistą samoukiem, więc stwierdziłem, że to dla mnie za wysokie progi i nie ma to najmniejszego sensu. Jednak szczerze mówiąc mimo, iż zwycięski projekt osobiście mi się podoba i uważam go za udany, niestety nie powala. Spodziewałem się czegoś ciekawszego i bardziej charakterystycznego, symbolu, który na pierwszy rzut oka, nawet bez logotypu, ujrzany po raz pierwszy, będzie budził skojarzenia z Dworcem Centralnym, w zwycięskim projekcie moim zdaniem trochę tego zabrakło, ale jak już pisałem, specjalistą nie jestem, więc to tylko moja osobista opinia. Sam stworzyłem, w zasadzie jedynie dla zaspokojenia własnej ciekawości i z chęci podjęcia próby, projekt logo dla Dworca Centralnego, a właściwie 2 projekty, przy ich tworzeniu starałem się odnieść do najbardziej charakterystycznych elementów architektonicznych Dworca, chętni mogą je obejrzeć pod następującymi linkami: http://img28.imageshack.us/img28/8299/p6rl.jpg oraz http://img5.imageshack.us/img5/710/o8us.jpg . Zaznaczam, że nie uważam, żeby były specjalnie dobre, a już bynajmniej nie uważam ich za lepsze od zwycięskiego, umieszczam je wyłącznie z czystej ciekawości opinii innych, o ile ktoś takie postanowi i zechce wyrazić. Pozdrawiam.
[…] padło też coś interesującego, obawiałem się tego pisząc wcześniejszy tekst „przystanek Centralny”, chodzi o ten zakodowany, z planów komunikacyjnych, kształt i jego przypisanie do słowa […]
[…] jeszcze nie mogę przejść obojętnie obok kilku mądrych słów z komentarzy, umieszczonych, znów na blogu Andrzeja, ale pod wcześniejszym artykułem na temat tej identyfikacji (czy na pewno identyfikacji, […]
Czekałem na opinie o tym „konkursie” i zwycięskim projekcie. Pozwolicie że się powtórzę:
W dzisiejszym, polskim projektowaniu dominuje minimalizm, emotikonowanie (jak to nazwałem), nie wiem z czego to wynika. Z braku wiedzy i umiejętności projektantów, skierowania przekazu do „idiotów”, do ludzi młodych którzy posługują się skrótem w prawie każdej dziedzinie … Nie wiem. Przeraża mnie że po raz kolejny mamy do czynienia z czarnymi, podstawowymi figurami geometrycznymi w logotypie (logo muzeum w Gliwicach, Logo Muzeum Sybiru, Dworzec Centralny) i znów dorabiamy treść do formy :(
Wracając do logotypu, to mimo wszystko prezentacja tego pana z TV republika jest trafna, bo też tak bym je przedstawił i jak już powstało takie logo należy wykorzystać jego pomysł do innych dworców w Warszawie, a co !!!
Co do konkursów i niestety mało chwalebnej działalności STGU w jury to po raz kolejny kompletnie olano wytyczne z regulaminu:
„…nawiązującej do charakteru dworca: jego architektury, historii i miejsca w kulturze popularnej.” hmmm zachodzę w głowę w którym miejscu to logo spełnia ten zapis ???? to już logotypy kolegi Bartosza lepiej trafiają w ten zapis. Zresztą mój był podobny :) Ale cóż, my przeczytaliśmy regulamin i się do niego zastosowaliśmy, jury już nie.
„…Ton przekazu powinien być lekki, a projekty w sposób dowcipny, choć wyrafinowany odnosić się do konwencjonalnych, historycznych skojarzeń z Dworcem Centralnym.” Tylko ton lekki się zgadza :)
Autorki napisały:
„W ten sposób uzyskałyśmy logotyp, który jednoznacznie oddaje charakter miejsca„
Proszę mnie poprawić, jeśli się mylę, ale logotyp to znak składający się wyłącznie z liter, np. kolorowy napis Google, przy którym nie stoi żaden znak graficzny (sygnet). Jeśli mamy znak graficzny lub znak graficzny i literki to już to nie jest logotyp.
Nasuwa się pytanie czy autorki wiedzą w ogóle co stworzyły?
Usuńcie logotyp (napis – nazwę miejsca) to będzie to równie dobrze „Zegarek” lub dopiszcie inną nazwę i będzie to dowolna inna stacja.
Co do zapisów regulaminowych – fakt, często jest tak, że czcigodne jury wybiera to co im się podoba pomijając to co zdefiniowano w regulaminie. Nawet nie pytam o skład komisji…
[…] do czynienia z plagiatem? Trudno wyrokować, jak było, na pewno pokazuje to rafy minimalizmu, jak przy Dworcu Centralnym. Podobne artykułyOrły warszawskieLubelskie orłyNiemieckie uczelnie odmładzająSan Markosmini […]
linie prowadzą zarówno od jak i do środka- w ten sposób widzę miejsce spotkań, co MOŻE sugerować, że dworzec będzie przyjazny nie tylko podczas krótszego czy dłuższego oczekiwania na przesiadkę, ale również będzie miejscem nieprzypadkowych spotkań ludzi.
czepia się Pan i to akurat w tym przypadku niepotrzebnie
cale szczescie ze PKP z Pania Dyrektor marketingu w swojej glupocie napisalo co ma log mowic a wybralo takie co dokladnie charakteryzuje DC, to jest punkt, jedziesz w prawo albo w lewo, do widzenia
Cala dorabiana ideologia jest niepotrzebna i cale szczescie zostalo to co najwazniejsze bez nadmiernego sie silenia na jakis graficzny wzor…
zostal napis DWORZEC CENTRALNY