logo heraldyczne cz.3

26 lutego 2021

Trzeci głos w sprawie „logo heraldycznego” należy do Piotra Dzika, pracownika naukowego ASP w Katowicach, prowadzącego od 2011 badania nad tożsamością wizualną polskich samorządów, współautora książki (wraz dr hab. Anną Adamus-Matuszyńską) „Tożsamość wizualna polskich województw, miast i powiatów. Identyfikacja, prezentacja, znaczenie” (Toruń-Katowice 2017, Wyd. Adam Marszałek/ASP w Katowicach.


Piotr Dzik

Logo wokółherbowe.
Spojrzenie badacza.

Kiedy p. Andrzej-Ludwik Włoszczyński (pozwolę sobie dalej tytułować go ALW) poprosił mnie o zabranie głosu w dyskusji na temat „logo herbowego” postawiłem sobie podstawowe dla badacza pytanie – Czy istnieje przedmiot? Czy jest się czym zajmować? A jeśli tak to jak, jak nadać (względny) porządek w tym, moim zdaniem, skomplikowanym zagadnieniu.

Tekst ten nie spełnia rzecz jasna wymogów pracy akademickiej, niemniej ponieważ w naszej (wspólnej z Anną Adamus-Matuszyńską) zetknęliśmy się z kwestiami etycznie wątpliwymi, w kilku sytuacjach powołam się na źródło. Bibliografia na końcu.

Dla tzw. jasności termin „wokółherbowy” odnosi się do wszystkich kategorii zaproponowanych przez ALW, aczkolwiek dla nas klasyfikacja wygląda niego inaczej.

  1. Ile tego jest?

Prosta tabelka, stan na 23 lutego

JST Ogółem Z logo Z logo „wokółherbowym”
Województwo 16 16 2 lub 3
Miasto na prawach powiatu 66 60 13 lub 14
Powiaty ziemskie 314 143 26
Pozostałe gminy 2477 654 Około 150
Razem 2873 873 Ok. 190-200

 

Powyższa tabelka wymaga kilku wyjaśnień:

  1. W przypadku województw niejasna jest sytuacja woj. śląskiego i woj. wielkopolskiego. W pierwszym z nich istnieje logo oraz „logo herbowe” (tj. herb połączony z nazwą); ma ono służyć wyłącznie „komunikacji oficjalnej” (jakkolwiek rozumianej). Niemniej województwo wykorzystuje logo herbowe do działań marketingowych (konkretnie sponsoringu Tour de Pologne), czego dowody są dostępne na stronie slaskie.pl. W woj. wielkopolskim istnieją 4 identyfikacje: turystyczna (formalnie zarządzana przez WOT, gospodarcza, kulturalna (nieużywana) i „herbowa”.
  2. W miastach niejasna jest sytuacja Łomży. Nasi konsultanci (heraldycy) stwierdzili, że nie jest to tarcza herbowa a raczej kartusz
    Łomża
  3. W powiatach co najmniej w kilku sytuacjach nie włączyliśmy identyfikacji w nasz obliczenia, ponieważ nie byliśmy w stanie jednoznacznie potwierdzić stosowania. Na przykład powiat niżański formalnie ma stronie „herb z napisem” (https://powiatnizanski.pl/do-pobrania/category/5-logo-i-godlo) jednak w swoich prezentacji powiat nie zachowuje graficznej konsekwencji.
    powiat Niżański

Niemniej, biorąc pod uwagę liczby wskazujące, że ok. 17% logo samorządowych w Polsce ma jakieś nawiązania herbowe, temat wart jest podjęcia.

  1. Klasyfikacje i podziały.

W tym miejscu odwołuję się do podejścia ALW, który wskazał w  pierwszym wpisie, że logo składa się z sygnetu i logotypu, z, czasem, dołączanym hasłem.

My, odwołując się do Aliny Wheeler (Wheeler 2010, oryg. 2009, s. 50) oraz Marka Kochana (Kochan 2007, s84-85) posługujemy się dodatkowo pojęciem „sygnatury” obejmującym: sygnet, logotyp oraz „slogo” czyli hasło firmowe mające standaryzację graficzną (font, rozmiar, kolor, usytuowanie, itd.) i będące integralną częścią symbolu.

Zgadzamy się przy tym z pytaniem o granice heraldyczności znaków „wokółherbowych”. Przyjęliśmy przy tym inne, niż ALW klasyfikacje.

Są one następujące:

  1. Logo używa herbu po prostu heraldycznego. Bez żadnych zmian, poprawek, uproszczeń i przeróbek. Ze Beyrow&Vogt (Beyrow, Vogt 2015) przyjęliśmy, że logo (identycznie jak proponuje ALW) składa się z sygnetu (w tym wypadku herbu) i logotypu. Rozwiązań takich jest stosunkowo niewiele (ok. 15).

Przykładem może być (stosowane bez oficjalnego dokumentu) logo inwestycyjne Tarnowa:

Tarnów

  1. Herb jest użyty wprost, ale logo zawiera dodatkowe elementy: graficzne i/lub słowne. Rozwiązań takich jest sporo i są one, moim zdaniem, bliższe ilustracji niż symbolowi. Rozwiązań takich jest sporo, ponad 30

Przykładem mogą być: logo Myśliborza czy Buska

Myślibórz i Busko Zdrój

  1. Uproszczony, zmodyfikowany i unowocześniony herb. Czasem występujący samodzielnie, czasem z logotypem. Chcę zaznaczyć, że takie rozwiązanie nie jest dla nas logo herbowym a „okołoherbowym”. Rysunek konturowy po prostu nie spełnia wymagań heraldycznych. Naszym zdaniem wszystkie przykłady przywołane jako „logo heraldyczne” w wpisie ALW są de facto logami około heraldycznymi. Znaki takie występują w dwu wersjach: Uproszczony herb jako sygnet + logotyp, oraz uproszczony herb jako sygnet, logotyp i slogo. Znaków takich naliczyliśmy w sumie ok. 30. Zaznaczyć należy, że granica między tymi rozwiązaniami jest płynna, wymaga rozstrzygnięć case by case, co włodarze uważają i standaryzują jako znak główny czy podstawowy.

Dwa przykłady wersji ze slogo:

Nowy Dwór i Lubichowo

  1. Wykorzystanie elementów herbu, fragmenty, godło (najczęściej przetworzone). Dwa przykłady: Gostyń i powiat oleski

Gostyń i powiat Oleski

W tej grupie naliczyliśmy ok 50 znaków, zaznaczamy przy tym, że, istotnie, pojawia się pytanie o „granice heraldyczności”? Przykładem niech będzie nowe logo Grodziska Mazowieckiego, które, jak wynika z opisu, nawiązuje do herbu Bogoria, czy nowe logo gminy Bierutów.

Grodzisk Mazowiecki i gmina Bierutów

  1. Ostatnią grupą znaków, które wzięliśmy pod uwagę to tarcze. Logo, poza kształtem w ogóle nie nawiązuje do elementów herbowych. Przykładem może być przywoływany przez ALW powiat miechowski czy też nowe logo powiatu polkowickiego, jest ich ok. 15.

powiaty Miechowski i Polkowicki

Zaznaczamy, że ta ostatnia grupa budzi wątpliwości polskich heraldyków. Dla nich związek z tradycją herbową jest zbyt luźny.

Podsumowanie

Bez wątpienia jest się czym zajmować, widoczny jest silny, nawiązujący do tradycji heraldycznej, trend w projektowaniu logo samorządowych. Kiedy zamykaliśmy kwerendę do książki, w końcu 2016 roku, znaki tego typu były marginalne. Obecnie jest ich dużo i o ile mogę to stwierdzić – coraz więcej. Osobiście akceptuję ten trend, ale nie wszystkich jego przejawach. Moje wątpliwości budzą:

  • Rozbudowane sygnety łączące herb i inne elementy, podam tylko dwa przykłady: powiatu sulęcińskiego i Człuchowa. Łączenie herbu oraz słoneczek, wody i zieleni (albo wieży) jest, by to łagodnie ująć, mało sensowne;

powiat Sulęciński i Człuchów

  • Tzw. herbologo. Na swój, roboczy, użytek, nazywamy tak „produkty graficzne” jakoś nawiązujące do tradycji herbowej, ale w praktyce mające z nią niewiele wspólnego. Dwa przykłady: Świerklaniec i Tuszów Narodowy

Świerklaniec i Tuszów Narodowy

Biorąc pod uwagę powyższe powstaje pytanie, czy trend „logo herbowego” (rozumianego jakkolwiek) ma lub może mieć cokolwiek uniwersalnego? Czy, po pierwsze, jest to rozwiązanie dla każdej gminy w Polsce? I czy, po drugie, można takie rozwiązanie zarekomendować specjalistom od brandingu terytorialnego na całym świecie? Moim zdaniem odpowiedź na oba pytania jest negatywna. Niektóre herby nie nadają się do celów marketingowych – ze swojej praktyki zawodowej pamiętam wypowiedź samorządowca w jednym z miast na Mazowszu: „Potrzebujemy logo, w herbie mamy infułę, jakby to wyglądało na lokalnej wódce”?. Po drugie tradycja herbowa jest europejska (może trochę amerykańska, rozwiązania takie w Azji wyglądałyby groteskowo). Jest jednak czynnik ważniejszy – polska tradycja heraldyczna jest, na tle świata, dość niezwykła i polskie herby po prostu dają się „przelogowywać”.

Zażalenia drobne na koniec.

Nie chciałbym wdawać się w dyskusje prawne, kwestia „uchwała czy zarządzenie” w przypadku logo nie jest taka prosta – tak przynajmniej twierdzą zaprzyjaźnieni prawnicy. Chciałbym tylko wskazać, że prawna ochrona herbu nie jest ograniczona do prawa autorskiego, w grę wchodzi na przykład jeszcze prawo własności przemysłowej (Zwolak 2017). Istnieją też sytuacje wymykające się jasnym podziałom – przykładowo logo turystyczne woj. świętokrzyskiego („czarownica”) jest własnością regionalnej organizacji turystycznej, więc władze samorządowe niewiele mogą, a chciały, po wyborach 2018, je wycofać.

W sprawie oceny działalności Komisji Heraldycznej – mam opinię, jeśli to w ogóle możliwe, jeszcze gorszą niż Marcin Wolny. Pozwolę sobie zakończyć cytatem (Piech 2015), może przydługim ale dość jasno dowodzącym dlaczego ciągle powstają nowe logo.

NPHiE stawia sobie za cel również zabieranie głosu w sprawach ważnych dla nauk pomocniczych historii i edytorstwa oraz środowiska ich badaczy. Realizując ten postulat wystosowaliśmy pismo do Ministra Administracji i Cyfryzacji w sprawie nieprawidłowości w działalności Komisji Heraldycznej. Działająca od 1999 r. Komisja Heraldyczna, początkowo przy Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, obecnie przy Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji, obok niewątpliwych zasług w zakresie zatwierdzania herbów i innych znaków samorządowych, przejawia nieprawidłowości, które rzutują na ocenę jej działalności.

Od siedemnastu lat Komisja nie zdołała sformułować powszechnie dostępnych zasad, którymi powinny kierować się samorządy opracowujące swoje znaki (herby, pieczęcie, chorągwie, flagi, sztandary oraz insygnia władzy). Brak też publikacji (w formie drukowanej lub online) znaków ocenionych pozytywnie, które mogłyby stanowić punkt odniesienia dla samorządów, które chcą opracować swoje znaki. Jednocześnie trwa proceder odpłatnego projektowania znaków samorządowych przez przewodniczącego Komisji i co najmniej jednego z jej członków. (podkr. P.D.).

W piśmie skierowanym do Ministra Administracji i Cyfryzacji zwróciliśmy uwagę tylko na ostatni aspekt, podkreślając, że w Komisji działającej przy Ministerstwie „powstała taka sytuacja, że niektórzy jej członkowie są zarówno projektantami znaków samorządowych, jak członkami instytucji, która je opiniuje. Nie ma to nic wspólnego z państwem prawa, podważa obiektywność decyzji Komisji Heraldycznej i jest niezgodne z jakimikolwiek standardami w tym zakresie. Sytuacja konfliktu interesów jest ewidentna”. Zwróciliśmy się do Ministra z prośbą „o dokonanie takiej rekonstrukcji Komisji, by przestały pracować w niej osoby będące jednocześnie projektantami herbów”. W imieniu Ministra Administracji i Cyfryzacji odpowiedzi na pismo udzielił podsekretarz stanu min. Marek Wójcik (31 III 2015 r.). Uprzejma odpowiedź sprowadza się do stwierdzenia, że wszystko zostaje po staremu. W uzasadnieniu Minister stwierdza, „że przepisy prawa dotyczące Komisji Heraldycznej nie zawierają zakazu projektowania przez członków Komisji symboli jednostek samorządowych”, ich zaangażowanie w projektowanie wynika stąd, że „środowisko osób zajmujących się naukowo heraldyką i weksylologią jest w Polsce niezmiernie wąskie” (sic!), a gwarancją obiektywności ocen Komisji ma być „nakaz wyłączenia się autorów projektów symboli samorządowych […] z omawiania projektu, jak i głosowania nad uchwałą w jego sprawie”. Ocenę powyższej decyzji pozostawiam czytelnikom.

Bibliografia

Anna Adamus-Matuszyńska, Piotr Dzik (2017). Tożsamość wizualna polskich województw, miast i powiatów. Identyfikacja, prezentacja, znaczenie. Toruń-Katowice: Wyd. Adam Marszałek, ASP w Katowicach

Matthias Beyrow, Constaze Vogt (2015). Städte und Ihre Zeichen. Stutgart: avEdition

Zenon Piech (2015). „Sprawozdanie z powołania oraz pierwszego roku działalności Zespołu Nauk Pomocniczych Historii i Edytorstwa przy Komitecie Nauk Historycznych Polskiej Akademii Nauk” Studia Źródłoznawcze. Commentationes 2015 | 53 |

Alina Wheeler (2010). Kreowanie marki. Warszawa: PWN

Marek Kochan (2005). Slogany w reklamie i polityce. Warszawa: Trio

Sławomir Zwolak (2017). „Używanie i ochrona symboli jednostek samorządu terytorialnego”, Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Rzeszowskiego, zeszyt 97/2017, s. 150-162


Przeczytaj pozostałe głosy na ten temat:

logo heraldyczne cz.1, Andrzej-Ludwik Włoszczyński, projektant

logo heraldyczne cz.2, Marcin Wolny, Studio Otwarte, projektant

 


[…] heraldyczne cz.1, Andrzej-Ludwik Włoszczyński, projektant logo heraldyczne cz. 3, Piotr Dzik, pracownik naukowy ASP […]

[…] Trzeci głos w sprawie „logo heraldycznego” należy do Piotra Dzika, pracownika naukowego ASP w Katowicach, prowadzącego od 2011 badania nad tożsamością wizualną polskich samorządów, współautora książki (wraz dr hab. Anną Adamus-Matuszyńską) „Tożsamość wizualna polskich województw, miast i powiatów. Identyfikacja, prezentacja, znaczenie”. […]

KH:

Z całym szacunkiem – rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji na temat Komisji Heraldycznej, spreparowanych i powielanych przez pana Piecha (nieusatysfakcjonowanego opiniami natury merytorycznej odnośnie jego projektów) i przez osoby powiązane, nosi znamiona celowego wprowadzania w błąd opinii publicznej.

-Zasady dotyczące tworzenia szeroko pojętych symboli samorządowych (herbów, flag, odznak etc) od lat znajdują się na stronie ministerstwa (były w chwili powstania publikacji pana Piecha w 2015 r.)

-Ministerstwo jednoznacznie sformułowało brak zainteresowania rozbudowaniem strony K. H. o dokumentację prac jak również jakimikolwiek publikacjami, problem dotyczy również postulowanego stworzenia bazy źródłowej

-Postulat poszerzenia składu Komisji o specjalistów w zakresie projektowania grafiki użytkowej i tożsamości wizualnej jest jak najbardziej słuszny, niemniej członkówie komisji są desygnowani przez ministerstwo spraw wewnętrznych ministerstwo kultury i komisję wspólną rządu i samorządu terytorialnego, w oparciu o opinie środowiska naukowego – m.in. furmułującego później przytoczone zarzuty

-Przewodniczący od ponad 10 lat nie zajmuje się odpłatnym projektowaniem herbów, jeżeli w ramach prac komisji tworzy wizualizacje graficzne – jest to traktowane jako forma pomocy projektantowi, w ramach realizowania standardowych działań komisji, bez roszczeń natury finansowej, zatem jest tu ewidentne pomówienie – stosowne praragrafy sformułowane są w kodeksie prawa karnego

Pozwolę sobie na jedną uwagę dotyczącą zasad projektowania herbu, figurujących na stronie MSWiA. Mam dużą wątpliwość co do zamieszczonego tam punktu dotyczącego herbu – „godło powinno dobrze wypełniać pole tarczy.” – jest to bowiem, wobec braku konkretnego przykładu ikonograficznego, sformułowanie bardzo nieprecyzyjne. Czy oznacza ono wypełnienie godłem na styk, czy też wypełnienie godłem równoważnie do pozostałej części pola tarczy, czyli zrównoważenie wzajemne obu elementów? Jest to zapewne uznaniowe, sądząc po przykładach nowych herbów. Tylko czy taka uznaniowa dowolność oceny przez KH nie rozmywa zasady? Takich pytań można postawić więcej. Opis powinien być uzupełniony warstwą ikonograficzną, jednoznaczną lub wariantową.

I na koniec słowo o postulacie projektantów w KH. Wiadomo, że KH nie wybiera się sama, niemniej jednak opór środowiska heraldyków wpływa na wybory decydentów. Trudno oczekiwać, że sami z siebie odkryją potrzebę wprowadzenia projektantów. A środowisko heraldyczne, niestety, traktuje projektantów jako paskudną konkurencję. Z drugiej zaś strony widać amatorskie próby projektowe, bo heraldyk posiada oprogramowanie graficzne. Poza kilkoma grafikami z wykształceniem, realizującymi projekty w ścisłym związku z heraldykami, mamy niestety sporo realizacji źle graficznie przygotowanych a nawet z błędami rysunkowymi, vide nowy herb Kalisza.

*imię

*e-mail

strona

napisz komentarz

*

 
    • Translate to:

  • Nowe

  • Tematy

  • Tagi