kto, kogo i czy?
20 października 2013To tytułowe pytanie, jak podejrzewam, będzie się pojawiało coraz częściej. Wraz z łatwością kopiowania i świętym przekonaniem że w sieci jest wszystko za free, że wystarczy zmienić kolor/odwrócić by mieć „swoje”. Jeśli dołożyć do tego stronę odwrotną niemożność rzetelnej weryfikacji własnego pomysłu, z racji ogromu zasobu, ale i rozproszenia a także różnorodności nazw plików, otrzymamy obraz nasilającego się plagiatowania rozmyślnego i całkowicie przypadkowego. A warto też pamiętać o sporym zasobie znaków które z tych czy innych powodów nie są prezentowane w sieci.
Przyjrzyjcie się temu skromnemu zestawowi znaków:
Thomas Cook logo, autor: Happy F&B (Göteborg/Stockholm).
Agencja Madewithlove (Belgium/Leuven).
Charlie Isslander (Czech Republic, Praque)
Upstart, autor: Armas B (Indonesia).
Semet, autor:Mohd Almousa (Saudi Arabia, Riyadh), zobacz też „kreatywne plagiatowanie”.
Agencja on’n’on (Polska), zobacz też „kreatywne plagiatowanie”.
Autor: Chris Bannister (UK, London)
Zastanawiam się, czy wśród tego zestawu jest także ten, który był pierwszy, dał początek?
Podobne artykuły
design logo plagiat
Tagi: Armas B Charlie Isslander Chris Bannister Happy F&B Madewithlove Mohd Almousa on'n'on Semet Thomas Cook V
komentarze 4
Varpho, masz rację, a w dwu wcześniejszych jest inaczej rozwiązany, ale to nadal nawiązanie do idei i zestawienie pokazuje, że można rozwiązać to bardziej lub mniej kreatywnie.
Czy wyszukiwarka będzie, czy nie problem podejrzewam pozostanie, z racji totalnego zlogowacenia, a co za tym idzie z jednej strony zapotrzebowania, z drugiej strony tzw. łatwości projektowania przy pomocy oprogramowania, a z trzeciej wreszcie cwaniactwa wynikającego z ofert finansowych zleceniodawców.
Tylko jak udowodnić, że mamy do czynienia z plagiatem? Przecież nie można wykluczyć, że autorzy wpadli na ten sam pomysł zupełnie niezależnie.
ale w ostatnim przykładzie wątpliwy element jest tylko fragmentem całości.
a co do niemożności rzetelnej weryfikacji własnego pomysłu, to ja mam nadzieję, że kiedyś wyszukiwanie grafiką rozwinie się na tyle, że będzie rozpoznawało kształty równie dobrze co kolory. :)