Kolej na taniochę
14 listopada 2009Stojące na progu bankructwa PKP Przewozy Regionalne „zafundowały” sobie rebranding. Będąca od roku w rękach samorządowych firma szukając oszczędności postanowiła odciąć się wreszcie od znaku PKP, a co za tym idzie kosztów opłat licencyjnych za znak w niebagatelnej kwocie 7 milionów, jakie musiałaby ponieść do roku 2015. Rebranding to ponoć tylko 400 tysięcy zł. Ale z tymi kosztami też dziwnie, portal rmf.fm podaje zupełnie inne kwoty – licencja 30 mln, rebranding 2,7 mln. Mniejsza z tym.
Tomasz Moraczewski, prezes firmy mówi tak:
– Chcieliśmy podkreślić naszą odrębność od Grupy PKP i jednocześnie zasygnalizować pasażerom efekty działań restrukturyzacyjnych poprzez nowy system identyfikacji wizualnej. Nasza spółka powinna się kojarzyć z nowoczesną i dynamiczną firmą, która korzystając z kilkudziesięcioletniego dziedzictwa kolei w Polsce wprowadza najnowsze rozwiązania technologiczne, atrakcyjne produkty i wysoki poziom obsługi.
Było PKP Przewozy Regionalne
jest Przewozy Regionalne
Niestety szukanie oszczędności widać jak na dłoni. Nowy znak, jak i „identyfikację” zrobiono chyba własnymi siłami fachowymi, na chybcika. Nie podejrzewam by przyłożył do tego rękę jakiś profesjonalista, nie tylko dlatego ze znak marny, ale i z racji szkolnych błędów, jak choćby ten poniżej
Miały być napisy, to są, a że różnymi krojami, no to co, na kompie nie mieli jednoelementowej cyrylicy, a ludzie i tak przeczytają. Materiały kampanii wizerunkowej też powalają „kreatywnością”
Nowa identyfikacja jest do obejrzenia, w formacie pdf, na stronie Przewozów Regionalnych.
I jeszcze jeden obrazek – skład pociągu w nowych barwach.
I tak to mamy kolejny koszmarek wizualny, nomen omen zaprezentowany w piątek 13-tego, ale dla spółki ważne że tani. Może lepiej było zbankrutować…
PS to co ja, chcąc grzecznie, przygryzłem Mareksy dobrze wypunktował na Creamteam
Warto przeczytać „Trzy litery za siedem milionów” Piotra Kwiatkowskiego z agencji ANAGRAM.
Podobne artykuły
identyfikacja logo
Tagi: cyrylica kolej krój logo profesjonalista rebranding znak
komentarzy 8
Tak się zastanawiam, skoro już zapragnęli uwolnić się od ew. posądzeń o podobieństwo starego znaku do znaku Nederlandse Spoorwegen, po jaką cholerę wchodzić w zasięg identycznych sądów i, nomen omen, w drogę np. British Railways, czy np. polskiemu Urzędowi Pracy (temu ostatniemu bliżej do tego bohomaza regionalnych, porównanie z BR to jednak byłaby nobilitacja ;)… Polska wsią stoi i to na dodatek za całkiem niezłe pieniądze, jak podajesz. ROTFL na takie oszczędności :)
Zgroza :( po prostu brak słów… nie dość, że paskudna Identyfikacja to na dodatek zrobiona jak na kolanie. Niby w czym ma pomóc taka Księga skoro nie ma w niej za grosz opisu… niby komu się to przyda?
Soulslider spokojnie, to nie księga a tylko prezentacja :) ale może faktycznie lepiej samej księgi nie oglądać po takim wstępie.
Mam pytanie – tzn szukam potwierdzenia bądź zaprzeczenia:)
Czy skoro w "zakresie rebrandingu" (linkowany dokument, s.10) jest wymieniona na pierwszym miejscu "nazwa spółki", to oznacza, że było to częścią zamkniętego już zlecenia? Jeśli tak, to mam niejasne przeczucie, że się nie narobili.
Dzięki za ciekawą lekturę
…i teraz wyszło na to Andrzeju, że ja niegrzecznie :), a ja przecież tylko adekwatnie do sytuacji dobierając środki wyrazu, dałem rzeczy właściwe słowo, bo przypomnę, mając takie wzorce i tradycję – tak napsuć i naknocić?!
BTW. teraz rozumiem, dlaczego ta spółeczka w międzyczasie odmówiła mi uznania reklamacji za wielogodzinne stanie w polu pełnym śniegu http://www.crmtm.eu/blog/index.php/2010/01/12/what-a-pretty-danger-situation/ :) – u nich widocznie taka identyfikacja jest, i korporacyjne zachowania w niej tak są opisane jak te znaki, byle do przodu, to nas nie zagadają :(
[…] — Tomasz Moraczewski, prezes stojącego na progu bankructwa firmy PKP Przewozy Regionalne (za a-lw). […]
Koszmar… To powinno być karalne, bo narusza mój zmysł estetyki i ja przez to cierpię. Na pewno znalazłbym odpowiedni paragraf…;)