Idea odwrócenia
25 września 2010Fachhochschule Bielefeld, jak większość niemieckich szkół wyższych w ostatnim czasie, zmieniła swoją identyfikację. Nowy znak opracowany został przez grupę studentów „…drei Punkte” („… trzy punkty”) w składzie: Mareike Knocks, Michael Erdmann i Robert Fischer . Zespół projektantów wyszedł z dość ciekawej idei powiązania miasta i uczelni, tworząc schody (do kariery) z… części herbu miasta. Idea z wykorzystaniem odwróconego fragmentu herbu i nadania mu nowego znaczenia jest genialnie prosta i ciekawie rozwiązana. Po kolei:
Recepta udanego znaku jak na dłoni – bierzemy odpowiedni herb, dobieramy i wycinamy jego odpowiedni fragment, odwracamy i małym retuszem formy zmieniamy jego znaczenie. Proste? proste. Jest myślenie, są efekty.
Na nowej stronie uczelni można zobaczyć również interesujące rozwiązanie rozdzielnego zastosowania składowych znaku – logotyp jest w standardowym miejscu – na górze strony www, po lewej, sygnet zaś także po lewej, ale na dole strony, nie zmienia swojej pozycji przy jej przewijaniu.
Jest także mała zabawa w dopasowanie koloru sygnetu i tytułów do własnych upodobań, do wyboru mamy 6 kolorów sygnetu.
Podobne artykuły
heraldyka identyfikacja logo
Tagi: drei Punkte Fachhochschule Bielefeld herb idea logo identyfikacja znak
komentarzy 20
Czy ładne? nie wiem, nie zajmuję się kontemplowaniem ładności, ani nie wartościuje w tych kategoriach :) dobra idea, dobrze zrobiona. Logo to nie obrazek do oglądania. Czemuś ma służyć i przekazywać jakiś komunikat.
Zdaje się zatem, ze nie rozumiem „głębi” projektowania identyfikacji:)
Czy ktokolwiek skojarzy logo z herbem? Nawet jeśli tak, to właściwie dlaczego miałoby to być istotne dla szkoły?
Liczę ze wytłumaczy mi Pan sens takiego „zabiegu”
P.s. Uważam, że estetyka w logo ma ogromne znaczenie.
Hm…
„Czy ktokolwiek skojarzy logo z herbem?”
nie musi i pewnie ma problem, ja też, jeśli się herbu nie zna
„Nawet jeśli tak, to właściwie dlaczego miałoby to być istotne dla szkoły? „
bo szkoła jest Bielefield, tyle i tylko tyle. Trudno by miała odniesienie do herbu np Munchen :)
Czyli nie ma to żadnego sensu. Tak właśnie mi się wydawało.
Brzydkie logo bez uzasadnienia:)
Pawle, każdy z nas interpretuje skojarzeniowo na bazie własnych doświadczeń wiedzy, wychowania kulturowego, zatem nie wszyscy muszą widzieć to samo w tym samym. Z kolei tzw. podobanie pozostaje poza dyskusją – jednemu się podoba ferrari innemu rower, a jeszcze innemu wycieczki piesze. Podobanie to nie jest sfera nadająca się do analizy. Powtórzę raz jeszcze, bo ci umyka – znak jest dla jakiegoś celu tworzony i ważniejsze od ładności jest jego oddziaływanie na odbiorcę.
Nie karierę. To wynika z kształtu tego logo.
Dziękuję za dyskusje Panie Andrzeju, już więcej nie zaśmiecam:)
Pozdrawiam
No, dobra. Pomysł jest, ale to takie niemieckie… Ostre i kanciaste jak język. No, dobra. Żartuję. Niezły znaczek, ale nie w moim typie…;-)
…a to już Pan widział?
http://wyborcza.pl/duzy_kadr/1,97904,8410933,Zeby_sztuczne_i_platyne_kupuje___przedwojenne_reklamy.html
To dopiero perełki!
pomysł wykorzystania fragmentu herbu bardzo dobry, ale wątpię, żeby ktoś te cienie z herbem skojarzył…
a, i jeszcze jedno mi się tu nie podoba – przemieszanie dwuwymiarowości pierwotnego herbu z trójwymiarowością schodów…
w samym znaku nie widzę, choć sam znak też jakoś specjalnie nie robi na mnie wrażenia, ale to kwestia gustu. może jestem uprzedzony do głębi i perspektywy. a z tym przemieszaniem, to przyzwyczajony jestem po prostu do patrzenia na znak całościowo, łącznie z inspiracją, a tu w tym właśnie przejściu od krokwi z herbu [które były inspiracją] do stopni schodów [które stanowią znak] nie widzę ciągłości.
[…] aktualizujące swój wizerunek, konsekwentnie operują maksymalnie prostymi formami, vide Fachhochschule Bielefeld, o którym kiedyś pisałem, czy przykłady zaprezentowane […]
Osobiście mi taka identyfikacja nie przypomina ni psa, ni wydry. Może zbyt przyziemny jestem.