Głosuj na jakikolwiek
17 stycznia 2008Onet zorganizował konkurs na Blog Roku 2007, i dobrze, zabawa w konkursy w necie na ogół zwieksza liczbę userów, robi się szum i… promocja sama się robi. Sam też się zgłosiłem do profesjonalnych, no i zaczynam mieć letko mięszane, ale nie wstrząśnięte, odczucia.
Wchodzę na Blogfroga, a tam co drugi wpis w temacie „głosujcie na mnie”. Fajnie. Każdy się promuje jak może, tylko zamiast fury ciekawych wpisów do poczytania, mam furę tego samego namawiania. Sprawa druga, czyli samo głosowanie – no niby przez sms nie da się nabić ilości z jednej komórki, i dobrze, ale wystarczy mieć dużo znajomych, nie czytelników, a znajomych właśnie, nawet takich bez netu. Jak to się ma do konkursu na najlepszego bloga? ano nijak, liczy się ilość a nie jakość. Czemu głosowanie nie jest przez internet nie mam pojęcia, w końcu nie problem chyba wykluczyć powtarzalność głosowania, a może problem. Rozumiem szczytny cel jakim jest przekazanie pieniędzy za smsy na dzieci, tylko co na przykład ma zrobić mój czytelnik z zagranicy chcący zagłosować? a nic, niech się obejdzie smakiem. Dziwne to.
Patrząc z tej perspektywy, jak wyżej, nie liczę na załapanie się, ale jeżeli ktoś chciałby tą metodą wesprzeć Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących w Krakowie to zapraszam do głosowania, na jakikolwiek blog.
Nie powiem żeby miał coś przeciw jeśli to będzie akurat mój blog (na nr tel. 71222 wyślij tekst „B00100” koszt 1,22 zł) będzie mi bardzo, bardzo miło. Potraktujmy to jednak jako dobrą zabawę z radością obdarowanych dzieci w tle. W końcu akurat im do internetu ostro pod górkę i pod wiatr.
Podobne artykuły
Po części tak, w końcu mój też mieści się w tych "jakichkolwiek". Jednak przyznasz, że nie ma tam "głosuj na mnie".
Głosuj na co chcesz, wybór duży :)
Toć zrobiłeś to samo co krytykujesz… tylko w innej formie.