Dwa proste i…
12 stycznia 2011Dwa proste znaki…
1. Za Logolounge prezentuję redesign znaku Children’s Miracle Network Hospitals zrobiony przez Landor.
2. Że polacy nie gorsi i now pokolenie dizajnerów daje radę świadczy rozstrzygnięty konkurs na logo Sinfinia Varsowia
Zwyciężył projekt Mateusza Kowalskiego, studenta Wydziału Grafiki warszawskiej ASP. Gratulacje za dobry znak.
… i opowieść o mieście, w stylu metamorfozy
Dzięki mailowi KG, wielkie dzięki, wiem że i miasto Suwałki wybiera logo. Wybiera oczywiście, jak to w konkursach na miss, przez głosowanie. Zawsze to jakieś zabezpieczenie się urzędników jest, wybraliście to macie.A wybór jest z kilku koncepcji jednego autora. Tu jest ich 8 , a tu już tylko 5. Ciekawe czy jest trzeci portal z 2-3 tylko…
W Gazecie Współczesnej dość ciekawy passus:
Kilka miesięcy temu suwalskie władze, dzięki pozyskanym środkom unijnym, ogłosiły międzynarodowy konkurs na opracowanie logo, czyli znaku rozpoznawczego miasta. Musi on nawiązywać do architektury, położenia geograficznego, a nawet wielokulturowości. Ma też odpowiadać zapisom strategii promocji grodu nad Czarną Hańczą. A w myśl tego dokumentu, jesteśmy miastem pogodnym.
i zaraz w następnym akapicie:
Zlecenie na opracowanie logo otrzymała firma wrocławska. Wczoraj zaprezentowała kilka projektów. Trzy zawierają elementy architektury. Na jednym z projektów jest siedem wieżyczek, m.in. konkatedry św. Aleksandra, klasztoru wigierskiego, molenny, kościoła ewangelickiego i ratusza.
Czegoś nie łapię, ale ja już chyba coraz mniej kumam. Był konkurs czy zlecili?
Oczywiście co to za firma wrocławska podali półgębkiem, oględnie prezentując ją tak: „Aleksander Sikora, szef firmy projektującej logo”. Toż nie mogli od razu, że to dzieło „Metamorphosis”, tej samej która zaprojektowała logo Puław?
Podobne artykuły
konkurs logo
Tagi: konkurs Landor logo Metamorphosis redesign Sinfonia Varsovia Suwałki
komentarzy 8
Macieju ścigają bo mają chcice a Unija płaci :)
Herb to nie logo. Różnica niby niewielka, ale z punktu jakiśiś tam strategii dość istotna. Herb jest jaki jest i taki będzie, zatem przypisanie mu jakichkolwiek innych/nowych wartości czy komunikatów nie jest możliwe. Zatem trzeba jakoś ten nowy komunikat sprzedać wizualnie np. „Welcame do Walca” można by sprzedać sprzątajac w owym Walcu ulice, tworząc bazę noclegową, jakieś atrakcje wynajdując, ale to mozolne bardzo, czas mitrężące i mało medialne, że o kosztach nie wspomnę. A tak za niewielką kasę, nie naszą, trachnie się logo i spoko. Strategia powiadasz potrzebna, na początek, ano potrzebna, ino po co se zawracać tenteges, i uczyć się chodzić, jak można od razu wsiąść do samochodu :)
Andrzeju, ale ja zgadzam się co do tego herbu/logo, ino męczy mnie czy nowe wartości to adekwatne do miasta i czy warto pod nie tworzyć identyfikacyję całą.
Odnośnie strategii, to myślę, że się mylisz bardzo, na poziomie Suwałk. Tam strategia to logo. Sam dostałem kilka, w życiu, briefów na logo jednozdaniowych.
Strategia to przecie takie bajki opowiadane coby uzasadnić ładny obrazek.
Właściwie to sam sobie poniekąd odpowiedziałeś :)
Z tymi wartościami, mniejsza czy one akuratne, czy bardziej życzeniowe, to jest tak trochę śmiesznie a trochę poważnie. Z jednej strony jeśli się mocno wierzy i konsekwentnie realizuje wszystko zgodnie ze strategią to i przy życzeniowych planach można coś osiągnąć. Z drugiej – najlepsza strategia włożona do szuflady nie zrobi cudu. W pierwszym wypadku logo/identyfikacja może pomóc, w drugim nic nie pomoże. Jeśli zaś cała zabawa zaczyna się od logo, a nie strategii, to z góry można przyjąć że skończy się niczym, a co najwyżej kolejnym logo. Tak powstały znak sam w sobie może być świetny, ale bez wsparcia będzie tylko ozdóbką do umieszczania gdzie się da. Jasne że z tego też jest jakiś komunikat który odbiorcy zakodują, tyle że puszczony na żywioł a więc może być nieco inaczej odczytywany, ach te skojarzenia, i zapamiętany czasem opacznie. Nic mu nie pomaga być właściwym i oczekiwanym przez nas to sobie hula i przyczepiają się, jak psu rzep, różne etykietki.
Strategia to niekoniecznie bajki, o ile powstaje przed, logo projektowane do niej a nie do hasła, i jest sensownym wykorzystaniem mocy i kapitału. Masz jednak rację że te życzeniowe na ogół tak mają.
Logo Czildrensów Hospitalusów świetne, tylko nie wiem, czy dobrze dedukuję, bo jak trzepnęło po oczach to widziałem żarówkę, a po chwili balon. Nawet pomyślałem, że projektantowi udało się odświeżyć wyeksploatowany motyw żarówki. Ot, skojarzenia… Jedyne, co w moim mniemaniu jest nieciekawe w tym znaku to typografia. Jakaś, takaś, trącąca myszką i pościskana zbytnio…
Suwałki. Hmmm… Kolejnos Logos Tragos… Pyzdry. ;-)
Endi luknij na Logolounge jak było wcześniej z Childrensami.
A żarówka to teraz nie żarówka tylko źródło ciepła :)
Ech… Zajrzałem jeszcze pod link www Czildrensów i jestem pod dużym wrażeniem, bo forma layoutu, którą przyjęli projektanci, kończy się zazwyczaj infantylnym kiczem, a oni zrobili ją po prostu wyśmienicie. Wypasiona strona…;-)
Dobre nowy znak Sinfonia Varsovia,
przemyślane i dopracowane jak już gdzieś pisałam,
ale mam jeszcze taką osobistą refleksję.
Bardzo przypomina mi równie dobre logo Muzeum Victoria&Albert w Londynie.
Nie wiem czemu, nie mam na myśli tu podobieństwa ale raczej podejścia do tematu.:)
Nie wiem po jaką cholerę te miasta ścigają się na loga. W ogóle dlaczego wydają tę kasę na logo a nie na jakiś zdrowy plan promocji, a dopiero potem na logo, jeśli takie będzie potrzebne.
Czy logiem miasta nie jest herb?
Nie wiem, pytam, bo się nie znam.
I pomijam kwestie sposobu wyboru firmy projektującej bo moje doświadczenia z Suwałkami nie najmilej wspominam.