Żory po nowemu
28 sierpnia 2021Żory pochwaliły się nową identyfikacją miasta. Autor nieznany.
Brak wersji achromatycznej, choć takowa może być używana w kontrze, jak pokazano na przykładach.
Wersja monochromatyczna nie wiedzieć czemu nazwana została „uproszczoną” (?!), choć uproszczeniu uległ jedynie kolor, zamiast 4 jest 1, wg. specyfikacji:
C-81, M-70, Y-41, K-28
R-61, G-71, B-96
PANTONE 7545 C .
Sama identyfikacja taka sobie, chyba zabrakło pomysłu na ogranie tej sygnetowej szarfy, stąd nadużywanie kolorowej formy sygnetu.
Pod linkiem www.zory.pl można obejrzeć całą księgę znaku.
design identyfikacja logo miasta promocja
Tagi: identyfikacja logo miasto sygnet Żory
komentarze 3
diabeł siedzi w detalach
26 czerwca 2021Nowy znak miasta Żarowa. Dostałem link do uchwały Rady Miejskiej Żarowa, z kwietnia bieżącego roku, ustanawiającej nowy znak miasta i gminy. Znak ma być wykorzystywany „w promocji, kreacji wizerunkowej i komunikacji” miasta i gminy, czyli jak to mówią wszędzie.
Do tejże uchwały dołączono „brandbook”, choć mówiąc szczerze jego zawartość to jedynie księga znaku i o brandzie bym raczej nie wspominał jeszcze. Niestety brak jakiejkolwiek wzmianki o projektancie/projektantach znaku.
Znak jest całkiem zgrabny, zgodny z aktualną modą minimalistycznego kreskowania i, co ważne, logicznie nawiązujący do herbu miasta. Cytuję opis z brandbooka:
„Znak wraz z kolorystyką oparto na herbie miasta i gminy Żarów. Liść dębu, użyty w obecnym logo miasta, nazwiązuje do zabytkowej żarowskiej alei dębowej (200-letniej), oraz odwołuje się do czasów historycznych, w których to na terenie Żarowa istniały osady zajmujące się wypalaniem węgla drzewnego (czerwone linie użyte w logo symbolizują wypalonego w połowie liścia dębu). Logo jest zestawieniem elementów historycznych, ukazujących tradycje miasta, przedstawionych w nowoczesnej formie symbolizującej dynamiczny rozwój.”
Herb miasta Żarów.
Patrząc na herb aż prosi się by także on został poprawnie wyrysowany, ale to już zupełnie inna bajka.
Przejrzałem dołączony brandbook znaku Żarowa i mam kilka przemyśleń na temat jego zawartości. Po pierwsze, jak wspomniałem wyżej, trudno tę dziewięciostronicową księgę znaku traktować jako opracowanie brandu. Ale niech tam, każdy nazywa jak uważa.
Po drugie, choć to może mało istotne, zastanawiam się nad tym małym fragmentem znaku, który jakoś mi nie bardzo siedzi i nie widzę sensownego wytłumaczenia dla niego. Chodzi o ten zawijas/haczyk w dół i wycięcie w zieleni.
Ale może czegoś nie łapię z niuansów. Zresztą tych niuansów, których nie łapię, jest jeszcze kilka.
Kolejnym jest hasztag #dzieńdobryŻarów. Trochę, jak na hasło, oklepane to to. Poniżej wersja alternatywna znaku z tym hasłem.
Ostatnio hasło „dzień dobry” wykorzystał powiat Mielecki, na dodatek akcentując je wielkością na pierwszym miejscu i spychając „powiat Mielecki” do roli tagline.
Wróćmy jednak do brandbooku Żarowa. A konkretnie do karty „budowa znaku”:
„Konstrukcję znaku oparto na podziale harmonicznym, przedstawionym poniżej.”
Podziale harmonicznym, czyli złotym podziale, ok, tylko czy to wystarczy by poprawnie odtworzyć znak od zera? Popatrzmy co dają nam okręgi wykreślone na bazie złotego podziału. Dostajemy tych okręgów dwa zestawy po 5. Mamy zatem 10 okręgów, na bazie których powinniśmy poradzić sobie z wykreśleniem znaku, ale tu pojawia się pewna trudność – z dopasowaniem konkretnego okręgu w konkretnym miejscu. Najpierw czeka nas zabawa w dopasowanie okręgów do wzorca, co jest niestety stratą czasu, i tu okazuje się, że użytych zostało tylko 6, zaznaczyłem je kolorami zależnie od zestawu z którego pochodzą.
Mam wątpliwości czy ta zabawa ma sens. Chyba przydała by się jednak siatka modułowa, taka jak pokazana przy wyznaczaniu pola ochronnego. Chyba, że chodziło o efektowne, zamiast efektywnego, pokazanie ciężkiej pracy projektanta.
Tą zabawę w domyślność mamy także na kartach kolorystyki, gdzie przy specyfikacji zabrakło oznaczeń systemu barw (CMYK, Pantone) i trzeba domyślać się po wartościach. Owszem każdy grafik czy drukarz połapie się, gorzej z osobami, które nie mając wiedzy, będą z księgi korzystały. Co ciekawe, w specyfikacji kolorystyki zabrakło także przestrzeni barwnej RGB dla multimediów, są tylko wartości heksadecymalne dla internetu.
Trochę dziwne wartości mamy przy specyfikacji znaku w skali szarości. Jak łatwo zauważyć słupek po prawej stronie jest powieleniem tego z karty z barwną wersją znaku, stąd 40% czerń i 4-składowa pełna czerń zamiast 100%.
Znaki w wersji szarości mają dość wąskie zastosowanie w drukach jednobarwnych, a także do faxu i ksero. Podawanie zatem czterokolorowej składowej dla czerni mija się z celem i jest najzwyczajniej nieekonomiczne (koszt 4 przelotów zamiast 1). To samo dotyczy używania kolorów dodatkowych Pantone (2 przeloty zamiast 1). Choć tu nawet użycie jednego Pantone z 40% rozbarwieniem było by nieekonomiczne.
Kolejna wersja znaku, opisana jako monochromatyczna, jest de facto wersją achromatyczną, jako że wskazana jest wyłącznie czerń. I znów mamy tu składowe nieekonomiczne, jak przy wersji znaku w szarościach, ewidentnie wskazuje to na mechaniczne kopiowanie, bez zastanowienia.
Rodzi się także kolejna wątpliwość przy tym wariancie znaku – czy w wersji monochromatycznej / achromatycznej w kontrze musi być stosowana czarna apla wielkości pola ochronnego? Tak by wnikało z prezentacji na tej karcie.
W sumie nieźle pomyślany znak z nieprzemyślaną księgą. Ci, którym przyjdzie się nią posługiwać, nie będą mieli łatwego życia.
Bo diabeł siedzi w detalach.
Warto samemu zerknąć na opisany brandbook znaku Żarowa (PDF).
opowieść o gminie
12 marca 2021W październiku 2020 gmina Janowiec Wielkopolski, rozstrzygnęła konkurs na logo i hasło promocyjne. W ramach konkursu wpłynęły 4 prace. Wybrali, a także nagrodzili.
Zajrzałem na stronę um-janowiecwlkp.pl i nie znalazłem śladu po tym wydarzeniu, ani też samego logo. Pytanie nic nie boli, więc zadzwoniłem do urzędu miasta i po rozmowie mam jasność – nie na tej stronie szukałem. Gmina postanowiła wejść na inny poziom i nową stronę umieściła w domenie gov.pl. I na stronie samorzad.gov.pl/web/gmina-janowiec-wielkopolski, w zakładce „symbole”, są: herb, flaga i nowe logo. Nowy znak został tak opisany:
„W celach promocji Gminy Janowiec Wielkopolski ustanawia się symbol graficzny – logo, które przedstawia charakter i cechy Gminy. Logo nawiązuję do położenia Gminy oraz przyrody, która ją otacza, a także do postaci z herbu Janowca Wielkopolskiego – bogini sprawiedliwości Temidy. Logo Gminy Janowiec Wielkopolski zostało wybrane w wyniku przeprowadzonego otwartego konkursu, w ramach którego Gmina nabyła prawa autorskie do zwycięskiej pracy. Logo służy celom identyfikacyjnym, popularyzatorskim oraz promocyjno-reklamowym Gminy i nie zastępuje herbu Gminy. Zaprojektowane logo Gminy jest wyłącznie identyfikującym symbolem graficznym.”
Mocno to przegadany znak – pola, rzeka, słonko chmury i ta zaskakująca Temida. jednak ona akurat jak najbardziej uzasadniona, herbem miasta.
„Taki motyw w herbie związany jest z przywilejem sądowniczym, który miasto posiadało w przeszłości. Wizerunek Temidy w herbie miasto posiada jako jedyne w Polsce.”
Logo weszło do użytku uchwałą Rady Miejskiej w Janowcu Wielkopolskim 21 grudnia 2020 r. jako symbol graficzny (logo) gminy.Co ciekawe, w tejże uchwale powołano się na art. 3 ust. 1 ustawy o odznakach i mundurach:
„UCHWAŁA NR XXII/177/20
RADY MIEJSKIEJ W JANOWCU WIELKOPOLSKIM
z dnia 21 grudnia 2020 r.
w sprawie ustanowienia symbolu graficznego (logo) Gminy Janowiec Wielkopolski
Na podstawie art. 18 ust. 2 pkt 15 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (Dz. U. z 2020 r. poz. 713 i poz. 1378) oraz art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 21 grudnia 1978 r. o odznakach i mundurach (Dz. U. z 2016 r., poz. 38) uchwala się co następuje :
§ 1.
1. Ustanawia się logo Gminy Janowiec Wielkopolski, obejmujące znak graficzny wraz z hasłem Gminy Janowiec Wielkopolski, jak w załączniku do niniejszej uchwały, będące podstawą wizualnej identyfikacji Gminy Janowiec Wielkopolski.”
Ciekawe to o tyle, że niedawno opisałem problemy z uchwałą dotyczącą logo, w Koninie, ze względu na właśnie powołanie się na tę ustawę.Co prawda to inne województwo i nie musi być tak samo.
Jak by nie patrzeć, ze znakiem będzie kłopot, przy skalowaniu do małych wielkości. Pierwszy zaś nawet w tej pokazanej skali nazwa gminy i hasło są mało czytelne, przez cienkość i ozdobność liter.
drugie spojrzenie na Jarosław
28 lutego 2021Kilka miesięcy temu dostałem link, do relacji z sesji Rady Miasta Jarosławia, w dniu 21 września 2020, na której omawiano min. logo miasta (pkt. V Informacja na temat nowego logo Miasta Jarosławia.). Przesłuchałem i zapomniałem. Wracam jednak do tematu logo Jarosławia (patrz: Olśnienie = Jarosław?), bo po ponownym wysłuchaniu tej relacji, przejrzeniu raz jeszcze plików (w pdf) oraz księgi znaku, nasuwa mi się kilka dodatkowych uwag, także czysto technicznych.
Na pierwszy ogień wyłapałem niejasność w sposobie wprowadzania nowego znaku do zasobu symboli miasta. Nie wprowadzono go ani zarządzeniem burmistrza, ani uchwałą rady, po prostu wszedł, bo, jak tłumaczy burmistrz, po to powołał zespół do jego opracowania. Czyli, patrząc na pragmatykę wprowadzania nowego symbolu miasta jest, ale jakby go w zbiorze symboli miasta nie było, przynajmniej formalnie. Praktycznie też nastąpiło to, co w wielu miastach, wbrew deklaracjom o wadze i nadrzędności herbu, logo zastąpiło tenże herb. Przykładem choćby oficjalny serwis miasta miastojaroslaw.pl. Poniżej dwa nagłówki z portalu www miasta.
Jedynie zakładka „przewodnik turystyczny” zachowała herb.
Stara strona www – jaroslaw.pl – z herbem, wyglądała tak.
Mimo uważnego słuchania wypowiedzi kierownika projektu p. Zbigniewa Chmielowskiego nie usłyszałem żadnych odniesień do jakiejkolwiek strategii miasta. A zatem znak powstał zapewne „sobie a muzom”, co akurat nie jest ewenementem, i wpisuje się w pewien trend powstawania znaków tego typu, który można określić etykietą „bo inni mają”. Ale może czegoś nie wiem.
P. Chmielewski mówił także o systemie identyfikacji wizualnej, w kontekście znaku i jego księgi. Przyjrzałem się zatem owej księdze, dostępnej na stronie http://miastojaroslaw.pl/logo-miasta i przyznam, że mam wątpliwości, o tyle zasadne, że sprawdziłem jak wyglądają pliki znaku (te do pobrania na stronie miasta). Dostępne są jedynie formaty JPG i PDF. Wydawać by się mogło, że przy tak długiej pracy sporego zespołu efekt końcowy (pliki i księga) zostanie zweryfikowany, także pod względem technicznym, ale chyba nie został. Niby nie ma może wiele tych kiksów, niemniej mogą wpływać na posługiwanie się znakiem w sposób prawidłowy, a nawet umożliwiać mimowolne zniekształcenia znaku. Mówienie o „systemie identyfikacji” też wydaje się sporo na wyrost.
Kierownik projektu dużo mówił na sesji o dobre komunikacji i miał rację, tyle, że do dobrej komunikacji potrzebne dobre narzędzia, w tym wypadku księga i pliki, a nie tylko słowa.
Po kolei przyjrzyjmy się temu co w księdze i plikach piszczy, czyli o szkolnych błędach.
Księga zawiera opis pola ochronnego wokół znaku i było by ok, gdyby nie drobiazg – w pliku pole ochronne zadano dużo większe (circa format A4, na jakim powstawał projekt) niż opisane w księdze.
Aby zatem być w zgodzie z księgą trzeba sobie samemu to pole ochronne dostosować do prawidłowej wielkości. Ale tu pojawia się pytanie – czy rzeczywiście prawidłowo wyznaczono to pole, mam wątpliwości, czy nie jest zbyt małe po lewej i prawej stronie?
Oprócz zbyt dużego pola ochronnego w plikach pojawiają się i inne kiksy, np. taki z użytym, a nie zamienionym na krzywe, krojem w słowie „miasto”. Otwarłem plik i z powodu braku właściwego fontu dostałem taki efekt.
Kolejna wpadka w wersji poziomej znaku – obiekty miewają kontur włosowy, zupełnie zbędny. Są i różne żółcie wypełnienia i obrysu/konturu.
W wersji granatowej apla ma biały kontur grubości 0,2 mm. Litera „i” w tej wersji ma wypełnienie CMYK 0/34/88/0 i obrys włosowy CMY 0/20/94.
W podglądzie szkieletowym przeraziła mnie ilość węzłów, w obiektach znaku. Bo trzeba dodać, że poszczególne kolory w znaku nie są scalone w jedną krzywą złożoną, są odrębnymi obiektami i krzywymi. Nie są też zgrupowane, chyba, że rozgrupowanie to efekt otwierania u mnie. W prezentowanej niżej literze E jest 117 węzłów (!?).
To jednak, co zobaczyłem w pliku „logo kontur”, przebiło wszystko. Po pierwsze, to nadal zbiór kilkunastu obiektów. Po drugie – łącznie 2468 węzłów(!) w wersji pionowej znaku i 2456 węzłów(!) w poziomej.
Po trzecie, brak zdecydowania co zrobić z babolem przy literze J, w jednej wersji jest, w drugiej brak.
Ciekawostką jest też fakt manipulowania grubością (za pomocą obrysu/konturu) i wysokością (ściśnięcie w dół) liter w słowie „miasto” w dwóch wersjach znaku. Poniżej śmieci pozostałe po pogrubieniu liter w wersji konturowej pionowej i poziomej.
Także w wypadku wersji czarno-białej nie mamy jednego obiektu a 14 obiektów w pionowej i 13 w poziomej.
Motyw graficzny. We wcześniejszym artykule napisałem o wrażeniu ruin:
„Znak z jednej strony akcentuje ważność doznania, z drugiej zawiera symboliczne, podobno, odniesienia do zabytków miejskich, ale na mnie sprawia to wrażenie raczej symbolicznych zabytkowych ruin i miał bym problem z określeniem jakich konkretnie w rzeczywistości.” http://alw.pl/olsnienie-jaroslaw/
I pozostaję, niestety, przy tym wrażeniu, tym bardziej po zobaczeniu motywu graficznego, jaki pojawia się w księdze.
Wniosek z powyższego wypływa jeden – na końcu musi być weryfikacja plików, dobrze jeśli przed upublicznieniem robiona a nie po.
A tak zupełnie na marginesie – rozbawił mnie sposób deprecjonowania mojej osoby, zaprezentowany, w wypowiedzi na sesji, przez kierownika zespołu projektowego p. Zbigniewa Chmielowskiego, który w jednym zdaniu określił mnie jako blogera-krytykanta i jednocześnie wyznał, że nie czytał mojego artykułu o znaku Jarosławia. Bomba. Pozamiatane. Tak trzymać. Z drugiej strony, szkoda, że nie czytał, może odniósł by się merytorycznie do przedstawionych tam wątpliwości. Ma okazję odnieść się teraz.