orli taniec PZPN
25 listopada 2011Nie sądziłem, że moment mojego finalizowania projektu Orli Dom zbiegnie się z paroma innymi wydarzeniami, dotyczącymi orła. Jako, że to był listopad, nasze Święto Niepodległości 11 listopada, tak dla przypomnienia, należało i słusznie oczekiwać około rocznicowych tematów, dotyczących orła, barw etc. No i były, jak zwykle, czyli jeden z dwu razy do roku, drugi koło 3 maja, a potem sza w temacie.
Jednak afera z logo PZPN, zamiast herbu Polski, na koszulkach „narodowej”, podobno, reprezentacji piłki nożnej przebiła wszystko co rocznicowo o godle napisano. Rozpętała się nie tyle burza co ostre gradobicie władz PZPN, a w szczególności Pana Lato, który, jako niegdysiejszy reprezentant Polski ma dość specyficzny pogląd na Godło. Prezes PZPN zabierając głos w tej drażliwej dla kibiców, i nie tylko, sprawie co i rusz prezentuje bon moty szczególne. W wywiadzie dla portalu Wiadomości24.pl pada takie coś:
„… wiele reprezentacji gra z logo związku, a nie godłem narodowym, a on sam musiał grać z orzełkiem, który nie miał korony i nikomu to nie przeszkadzało. „.
Musiał? Czy mam rozumieć, że teraz odreagowuje tamtą traumę?
Wcześniej, w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego (info za Onet.pl) Pan Lato łaskaw był stwierdził dobitnie:
„To godło schodzi na psy!”
w takim oto kontekście:
„- A nikt nie jest oburzony, że przed każdym meczem kadry stoją kilometrowe stragany pełne fajansu z godłem państwowym, który płynie do nas statkami z Chin? To godło schodzi na psy! Dlaczego o to nie ma hałasu?”
zapominając zupełnie, że swego czasu, co przypomnieli internauci, sam ten „fajans” reklamował w telewizyjnym Mango.
Jak by na sprawy nie patrzył PZPN leży na łopatkach, we wszystkich sondażach, jakie widziałem, orzełek wygrywa 9:1, ma być i koniec, co ma swoją wymowę. W internecie ruszyły też już grupy nacisku, pod hasłem „nie kupuję koszulki bez orła” i nie ma zmiłuj się, nie kupują, tu nie pomogą żadne zachwycenia własnym logo pana prezesa PZPN.
Prezes jednak przemyślał, zrozumiał, przeprosił kibiców i przywróci orzełka na koszuli, 16 grudnia podczas meczu z Turcją już będzie. Dobre i to, tylko po co ta zadyma i gadanie o dwa słowa za dużo?
Przy okazji tychże koszulek, bez orła, wpadkę zaliczyła Biedronka z Adidasem. Sieć Biedronka wprowadziła do oferty gadżety kibica, na jednym z nich na dziwacznej tarczy herbowej dzielonej w 2 pasy, biały i czerwony, posadowiony nasz orzeł, tyle że czarny.
Z kolei Adidas, chcąc uszczknąć coś z tego szału kibicowania na Euro, wypuścił koszulki jak najbardziej z godłem, tyle że orzeł bez korony i wyglądają jak repliki koszulek z 1974 roku. Co młodsi wytknęli ów brak korony, starsi, co pamiętają, wiedzą o co chodzi – Wembley. Z dwojga złego, jak by nie patrzeć, lepszy Adidasowy bez korony za to z okresu chwały, niż Biedronkowy z koroną, ino czy to nasz, bo czarny i na jakiejś dziwacznej w kształcie tarczy, na dodatek dzielonej w barwy narodowe.
A skoro o koszulkach, to jeszcze antyprzykład, wywijania orłem na patriotyczna nutę „Koszulka patriotyczna Orzeł Sport” ze strony surgepolonia.pl.
Niejako dla rozluźnienia, wbrew pozorom, mamy też inne oblicze Orła a właściwie specyficzne przeczulenie „na hasło”. Oto blogerka donosi do prokuratury, a „Fronda” skrzętnie upublicznia, że Tymon Tymański znieważył Godło, choć ona tego nie widziała, ani nie słyszała, ot doczytała się tytułu utworu „Dymać Orła Białego” i bach w dąs, tyle tylko, że żadnej obrazy godła nie ma, wystarczyło posłuchać piosenki – „Nikt nie będzie nam bezkarnie i bezwstydnie wszem i wobec lżyć, upadlać, lekceważyć, skalać, szmacić i centralnie dymać Orła Białego” – śpiewa Tymański. No i z niezdrowych konfabulacji, co za tytułem idzie, wyszło co wyszło.
Ogólnie rzecz biorąc niezły orli taniec, co nieco chocholi, co nieco z przytupem głową. A Orzeł siedzi… patrzy… i dziwuje się….
Wracam do Polski
20 lutego 2010Wracam, a konkretnie do omawianego jakiś już czas temu systemu PL. W wolnej chwili sprawdziłem jak ta zabawa, pozytywnymi słowami i znakiem Polski, wygląda na gadżetach. Oto mała próbka
Mały zestaw plażowy, na rozgrzewkę
Koszulki dla gorącego macho.
Tajne logo
14 sierpnia 2009Wojsko Polskie zafundowało sobie logo promocyjne
autorem jest Andrzej Pągowski.
Wedle informacji Gazety Wyborczej znak wybrano w konkursie. I tu ciekawostka: na stronie wojsko-polskie.pl /zrzut poniżej/ widnieje już nowy znak, ale próba znalezienia, dokopania się do jakiejś informacji o tym konkursie i innych pracach konkursowych okazała się bezowocna. Owszem jest, nawet podwójnie podana informacja, ale o innym, też na znak promocyjny
Za to w zakładce Download znalazłem sam znak, chyba, bo ikonki nie pokazali,
z takim oto promocyjnym przesłaniem:
Nazwa pliku: Logo MON w formacie *.jpg
Dodano: 2008-07-30 11:03:34
Opis: Logo MON w formacie *.jpg – spakowane programem WinZip – do rozpakowania potrzebne hasło o które należy się zwrócic do DWiPO MON na adres: promocja_obronnosci@wojsko-polskie.pl
Znaczy tajne/poufne. A swoją drogą ciekawe czy trzeba uzasadnić podanie i dołączyć zaświadczenia. Ot promocja, w stylu moro.
Małe uzupełnienie: artykuł „Logo armii”, w Polsce Zbrojnej, z wypowiedziami Andrzeja Pągowskiego. Moją uwagę zwróciła jednak ta wypowiedź:
„Chcielibyśmy od razu rozdawać gadżety z nowym znakiem czy ufundować wszystkim żołnierzom i pracownikom koszulki z nim, ale na razie nie mamy na to pieniędzy i musimy wprowadzać logo metodą małych kroków”, mówi Michał Łazowski
Na białych może być super i prawie jak Coca-Cola.
Coś na Euro.
24 kwietnia 2008Dzisiaj coś dla kibiców na Euro. Koszulki Adidasa
albo Pumy, dla tych co nie przepadają za Adidasem
Krótka piłka – tylko na shirtcity.com.