smutne refleksje
17 marca 2011Takie trzy refleksje, smutne w sumie, przyszły mi do głowy przy okazji czytywania polskich forów graficznych:
1.
Zastanawia mnie dość specyficzna, a powszechna, warstwa skojarzeniowa Panów Grafików, i Pań też, jakoś dziwnie kręci się im wszystko kole dupy i narządów rodnych… ewentualnie z dodatkiem ekstrementów…. Chyba jednak prawdziwe to zdanie – jakie doświadczenie, takie kojarzenie….
2.
Ale widać to nie jedyny ich problem. Powszechnie panuje moda, w wypowiedziach, na terminologię rodem z programów komputerowych, koniecznie anglojęzycznych. Te problemy z terminologią we własnym języku, a jest takowa, chyba nie najlepiej świadczą o zasobach słownictwa w tymże rodzimym języku…. Excellently panocku, excellently, a nawet very und so weiter.
3.
Rzadko zdarza się by Panowie Graficy potrafili analizować znak pod kątem jego egzekucji, zgodności z tematem, briefem, założeniami. Jeśli już analizują, to na zasadzie oderwanego od kontekstu obrazka, samego dla siebie.
Sztuka dla sztuki… noc dla nocników.