łamaniec herbowy z zakalcem

27 listopada 2011

W jednej, z ostatnio przeglądanych, ksiąg znaku wdepnąłem w łamaniec nomenklaturowy, rzecz ewidentnie tyczyła herbu miasta, sądząc po zawartości, jaką oglądałem. Ale życie płata nam różne figle i omamy. Otóż w owej publikacji, tyczącej herbu podkreślam , ani słowa o herbie. Zamiast tego ów herb został mianowany „logotypem”. Serio.

Jeszcze nie ochłonąłem ze zdziwienia, a tu kolejna, weselsza ciekawostka. Literki przy herbie, ewidentny logotyp, z nazwą urzędu, noszą dumne, a durne, miano… „lead” (!!), choć czasem pojawia się też zastępcze, proste hasło „napis”.

Co to „lead” wie każdy szanujący się dziennikarz, ale może warto przywołać to, dla jasności:

„[…] krótki wstęp artykułu – to co widzisz tuż pod tytułem w dowolnej gazecie – jest zazwyczaj napisane tłustym drukiem i zawiera pewną intrygę po to żeby skłonić Cię do przeczytania całości.”

co ładnie objaśniono na wykorzystajto!pl, ale ma on i szerszą wykładnię, marketingową,  co w artykule jasno przedstawili.

Na koniec zagadka-zabawa –  jak teraz nazwać rzeczywisty „lead”? i co u autorów może się kryć pod nazwą „herb”?

Ot łamaniec nomenklaturowy, niby herbowy a  z zakalcem.

PS. już wyjaśniam kolejne trudne słowo, jakie padło:
Nomenklatura – ogół terminów stosowanych w jakiejś dziedzinie nauki, techniki, sztuki.


Wiesław:

Możliwe wyjaśnienie pierwszego przypadku, tzn. herbu nazwanego logotypem, jest takie, że herb samorządowy musi być przedstawiony do oceny i akceptacji przez Komisję Heraldyczną przy MSWiA, gdy tymczasem logo (logotyp) nie podlega żadnej ocenie. Osobiście się zetknąłem z taka sytuacją: samorząd nie chciał „zawracać sobie głowy” Komisją i zamówił HERB, który we wszystkich oficjalnych dokumentach nazywany był LOGOTYPEM. Herb ten został zaprojektowany z zachowaniem wszelkich zasad heraldycznych, więc zapewne zyskałby akceptację Komisji, może po jakichś poprawkach, ale niestety w ogóle do tejże Komisji nie trafił. Autor do tej pory bardzo chętnie poddawał się osądom Komisji Heraldycznej, wprowadzał do projektu wszelkie sugerowane zmiany i odczuwał satysfakcję, gdy Komisja, złożona przecież z wybitnych znawców heraldyki, dobrze (czasami bardzo dobrze) oceniała jego dzieło… Być może i w tym przypadku samorząd chciał ominąć tę trudniejszą drogę i – nazwał herb logotypem.

O ile sytuację przedstawiłeś klarownie i mogę się z nią teoretycznie zgodzić, to już użycie terminu „logotyp” niestety nie. Logotyp to część tekstowa, zatem idiotycznie to wygląda jak w omawianej księdze mamy sam, samiuśki, herb i obok określenie „logotyp”. Gdyby było tam określenie „logo” byłoby to w zgodzie z Twoim opisem, choć wcale niepotrzebnie bo księgi do komisji przedstawiać nie trzeba. Co do komisji „złożonej z wybitnych znawców” – nie przesadzajmy są niej obok fachowców i „ciała samorządowe”, nie wiedzieć czemu, bo raczej nie fachowe, jest bodaj też ktoś z IPN :)

Wiesław:

Andrzeju! Biorąc pod uwagę niejednoznaczność nomenklatury projektowograficznej przyznaję Ci rację, ale jednocześnie przyznaję ją nie do końca. Oba znaczenia wyrazu „logotyp” (jedno, że logotyp = napis, drugie, że logotyp = logo) są tak rozpowszechnione, i to w fachowej literaturze, że za każdym razem, jak sądzę, powinno się dawać wyjaśnienie, co się pod pojęciem logotypu rozumie. Swoim studentom zwracam zawsze uwagę, że mogą się spotkać z oboma znaczeniami. Przyznaję, że nie pamiętam, czy w przywołanym powyżej przykładzie było rzeczywiście użyte słowo logotyp; może było to logo albo znak graficzny. Napisałem o „logotypie” z czystej wygody, dlatego, ażeby móc odmienić ten rzeczownik („logo” nie lubię używać ze względu na brak odmiany przez przypadki w języku polskim). Przyznaję natomiast, że nomenklatura, której używasz, jest bardziej (nomen omen) logiczna. Jeśli spowodujesz, że zostanie oficjalnie przyjęta, jako jedynie słuszna i obowiązująca, podporządkuję się jej bez szemrania. Wiedząc też, jakie jest Twoje stanowisko w tej sprawie, będę się starał przynajmniej na Twoim forum stosować właśnie ją.

I tak i nie. Otóż gdyby była mowa o całym znaku (grafika+tekst) nie widziałbym powodu do negowania, bo choć logotyp wziął sie z druku i znaczył zestawienie kilku liter/znaków, to jednak w kontekście znaków firmowych (całych) dość długo był stosowany. Ale, bo zawsze jest takie ale, jeżeli tenże „logotyp” pojawia się w przypisaniu do samego elementu graficznego to zaczyna być to co najmniej śmieszne a już zastępując określenie „herb” (bardzo konkretne i jednoznaczne) staje się curiosum.
Sugerujesz że mam spowodować uznanie terminologi, jak sam przyznajesz bardziej logicznej? nie mam takiego przebicia, ale i nie ma takiej potrzeby. Każda nomenklatura jest zmienna wraz ze zmianami środowiska, i zapożyczająca, tak jak graficy pożyczyli sobie „logotyp” od drukarzy. Sądzę że wejście dość liczne „logo” już nastapiło i kwestia teraz pozostaje w rękach naszych akademików czy nadal będą stosowali stare określenie czy nowe, ale to i kwestia zmiany patrzenia na rzeczywistość i zmiany utartych wyuczonych schematów nauczania także.

Szkot Zduński:

Podziękowania dla ALW za podjęcie interesującego tematu znanego tylko profesjonalisto. Nie mniej ciekawa jest dyskusja – w sumie świetna rzecz edukacyjna ! Jednakże praprzyczyna leży w działalności Komisji Heraldycznej MSWiA – abstrahując od jej składu, gdyż „ciała samorządowe” pełnia tamże rolę „semaforów”, czyli służą w głosowaniach do podnoszenia łapki – która ocenia nadsyłane projekty herbów na zasadzie misia : „widzi mi się – albo nie widzi mi się” ! I w ten sposób wiele bardzo dobrych projektów herbów samorządowych jest opiniowanych negatywnie; np. jednej z gmin odmówiono prawa (sic !) do umieszczenia w godle herbu gotyckiej korony (niegdyś teren gminy był królewszczyzną) bo … wsiowej gminie korona w herbie nie przysługuje !!! Takich przykładów działalności na misia moznaby mnożyć … Komisja owa pracuje niczym HerrKomando – bez żadnych jasnych, merytorycznych kryteriów oceny projektów samorządowych symboli przy notorycznym przekraczaniu terminów wydawania opinii określonych konkretnymi przepisami prawa, zaś przedkładające projekt herbu samorządy pozbawione są możliwości odwołania się od negatywnej opinii HerrKomanda, które uzurpuje sobie niemalże stanowienie heraldycznego prawa (!).
Praktycznie samorząd, który otrzymuje negatywną opinię HerrKomanda ma sprawę dokładnie przechlapaną – bo mimo, iż minister spraw wewnętrznych ani herbu nie zatwierdza ani też nie zezwala na jego używanie (jak to było w czasach II Rzeczypospolitej), czyli służy tu za pocztyliona, natomiast urzędy wojewódzkie sprawujące nadzór prawny na uchwałami samorządów terytorialnych wydają przy takich opiniach HerrKomanda decyzje negatywne jako niezgodne z prawem. Co więcej – te samorządy, które zaskarżają decyzje wojewody do sądów administracyjnych programowo przegrywają sprawy, gdyż dla WSA/NSA traktują opinie HerrKomanda (choćby zawierały bałamutne argumenty) jak wyrocznię. Stąd też biorą się karkołomne i wręcz kuriozalne uzasadnienia w orzecznictwie WSA/NSA.
W ten sposób HerrKomando ma monopol na heraldyczne mądrości modo misia, a samorządy mogą grać tylko w stylu speców od kopanej piłki – na udo, czyli „albo się udo, albo się nie udo !”
W tej sytuacji nie dziwi ucieczka samorządów w kierunku nazywania herbu logo’sem, bo wara HerrKomando do jakiegokolwiek logo !
Inna sprawą jest poprawna nomenklatura w przypadkach stanowienia samorządowego logo, ale konia z rzędem temu samorządowcowi, który ma w głowie wnikanie w różnicę miedzy logo a logotypem.
A przedstawiona wyżej kuriozalna, wręcz chora procedura stanowienia samorządowych herbów owocuje dwojako: oto polskiej heraldyce samorządowej funkcjonuje mnóstwo heraldycznych potworków, a w ich miejsce – bo życie nie znosi próżni – pojawia się nie mniej graficznych bohomazów zwanych logo; czyli – logo-psów (nie ubliżając czworonogom).
Carramba !!! KJG.

Andrzeju, czy możesz podmienić linka w tekście na http://wykorzystajto.pl/266-sprzedaz-jak-sprzedawac-zdobywanie-pozyskanie-klientow_co-to-jest-lead-czyli-slow-kilka-o-potencjalnych-klientach.html
Ten który masz już nie działa, bo własnie zmieniłem adres (domenę bez kropki .to.pl)
Dziękuję :)

podmieniłem w tekście zgodnie z prośbą :)

*imię

*e-mail

strona

odpowiedz na Wiesław

*

 
    • Translate to:

  • Nowe

  • Tematy

  • Tagi